Musk wspiera Trumpa, a w tle... "kosmiczne" pieniądze

2024-10-26 12:34:33(ost. akt: 2024-10-26 15:41:09)

Autor zdjęcia: PAP

Firmy Elona Muska zarabiają ogromne sumy na rządowych kontraktach w Stanach Zjednoczonych i to niezależnie, czy u władzy są Demokraci czy Republikanie. Jednak - zdaniem amerykańskich mediów - właściciel SpaceX, Tesli i platformy X zaangażował się w prezydencką kampanię Donalda Trumpa, bo liczy na jeszcze większe wpływy za oceanem.
Z informacji zebranych przez "The New York Times" wynika, że w ostatnich dziesięciu latach firma SpaceX zarobiła na umowach z amerykańskimi instytucjami rządowymi prawie piętnaście i pół miliarda dolarów, a Tesla ponad trzysta pięćdziesiąt tysięcy dolarów. W ubiegłym roku firmy należące do Muska miały zawrzeć sto kontraktów z siedemnastoma agencjami amerykańskiego rządu na łączną kwotę opiewającą na trzy miliardy dolarów.

Jak przyznali dziennikarze "NYT" Musk będzie głównym graczem w USA bez względu na to, kto wygra najbliższe wybory. Dlaczego więc miliarder zaangażował się zdecydowanie po stronie kandydata Republikanów? Donald Trump miał bowiem obiecać Muskowi, że uczyni go członkiem rządowej komisji ds. wydajności. Ten organ zajmuje się między innymi rekomendacją cięć w budżetach agencji federalnych oraz propozycjami zmian w przepisach. "Zasadniczo dałoby to najbogatszemu człowiekowi na świecie i głównemu kontrahentowi rządowemu uprawnienia do regulowania organów regulacyjnych, które mają wpływ na jego firmy, co stanowi potencjalnie ogromny konflikt interesów" - oceniono w komentarzu na łamach "NYT".

Musk nie żałuje pieniędzy, by wspierać kampanię Trumpa. W ostatnim czasie zapowiedział, że do dnia wyborów w USA będzie każdego dnia rozdawał po milionie dolarów jednemu z zarejestrowanych wyborców z kluczowych stanów, którzy podpiszą jego polityczną petycję dotyczącą "konstytucyjnych praw" i prawa do posiadania broni palnej. Miliarder od wielu miesięcy przekonuje do głosowania na kandydata Republikanów także na należącej do niego platformie X czyli dawnym Twitterze.

red./money.pl