Najpierw Nowe Miasto, teraz Ostróda

2024-10-26 16:00:00(ost. akt: 2024-10-25 14:50:45)
Wszystko wskazuje na to, że szpital w Ostródzie będzie drugą w ostatnim czasie placówką w województwie, w której zostanie zlikwidowany oddział położniczy. Powodem są pieniądze, a przede wszystkim spadek liczby urodzeń.
Zarząd szpitala w październiku poinformował, że od 1 listopada zawiesza funkcjonowanie dwóch oddziałów: położniczego i neonatologicznego (diagnostyka i leczenie chorób dzieci w okresie prenatalnym i noworodkowym, w tym wcześniaków, a także opieka nad zdrowymi noworodkami).

„Decyzja o wprowadzeniu zmian wynika z malejącej liczby pacjentek oraz aktualnej analizy, która wskazuje, że utrzymanie pełnej funkcjonalności tych oddziałów nie jest obecnie uzasadnione ani pod względem organizacyjnym, ani ekonomicznym. Zawieszenie oddziałów jest konieczne z powodu zbyt małej liczby porodów, co stwarza ryzyko dla pacjentek wymagających specjalistycznej opieki. W tej sytuacji kluczowe jest to, aby kobiety w ciąży miały dostęp do odpowiednich usług w innych placówkach, zapewniając ich bezpieczeństwo i zdrowie jako najwyższy priorytet” — wyjaśnia w komunikacie Jacek Dudzin, prezes Szpitala w Ostródzie SA.

„Pacjentki wymagające opieki położniczej oraz noworodki będą mogły korzystać z usług najbliższych placówek medycznych, które zapewniają kontynuację leczenia oraz profesjonalną opiekę. Usługi w zawieszonych zakresach będą dostępne w placówkach w Olsztynie, Iławie, Działdowie i Elblągu. Kobiety potrzebujące natychmiastowej pomocy, których życie jest zagrożone, mogą zadzwonić na jeden z dwóch numerów alarmowych: 999 lub 112”.


Nad tą decyzją pochylili się także ostródzcy radni. Podczas sesji Jacek Dudzin przedstawił sytuację finansową oddziałów, koszty i strukturę wydatków. Oddział ginekologiczno-położniczy w 2023 roku odnotował przychód w wysokości ponad 3,2 mln złotych i koszty na poziomie 5,8 mln złotych. Wynik finansowy to na minusie 2,6 mln złotych. W pierwszym półroczu tego roku to już ponad 1 mln złotych straty.

Największe są koszty osobowe.

Jak zaznaczył, nie tylko oddział położniczy jest niedochodowy. Czynnik ekonomiczny nie jest kluczowym elementem przy planowanych zmianach, ale wynikająca z analizy perspektywa malejącej liczby porodów w najbliższych latach.

— Od wielu miesięcy rozmawiamy i pracujemy nad tym, by szpital tak zrestrukturyzować, by nie tracić płynności finansowej — mówił prezes Dudzin.
Obecny na sesji Rafał Dąbrowski, burmistrz Ostródy, podkreślił, że istnienie oddziału położniczego i porody na miejscu są ważną kwestią dla mieszkanek Ostródy i zadeklarował partycypację w kosztach utrzymania oddziału przez ostródzki samorząd.

Do tego odniósł się Jacek Dudzin, przytaczając prognozy do 2050 roku, z których jasno wynika, że spadająca liczba porodów utrzyma się przez najbliższe lata, i zadając pytanie, czy samorządy będą chciały przez lata dofinansowywać oddział, ponosząc tak duże koszty.

Podczas sesji poruszona została również ważna kwestia pielęgniarek i położnych z zawieszanych oddziałów. Tę wyjaśniła Małgorzata Zalewska, dyrektor ds. pielęgniarstwa. Żadna z nich nie straci pracy.

Trzy odeszły do szpitali w Olsztynie, Iławie i Elblągu. Pozostałe znajdą zatrudnienie na innych oddziałach.

Przypomnijmy, że z końcem sierpnia zamknięto porodówkę w Nowym Mieście Lubawskim. W tym przypadku także decydującym czynnikiem była demografia.

bch