Wielokrotnie karany i bez prawa jazdy uciekał przed policją. Decyzją sądu w Bartoszycach najbliższe miesiące spędzi w areszcie

2024-10-18 19:00:37(ost. akt: 2024-10-18 15:22:07)

Autor zdjęcia: KMP Olsztyn

Sąd w Bartoszycach na 3 miesiące aresztował mężczyznę, który jechał autem do pracy nie mając prawa jazdy i wiedząc, że jest poszukiwany przez prokuraturę. Podczas próby zatrzymania pirat drogowy próbował staranować policjanta.
Oficer prasowa policji w Bartoszycach Marta Kabelis poinformowała w piątek (18 października), że zatrzymanemu mężczyźnie przedstawiono pięć zarzutów, w tym m.in. czynną napaści na policjanta. Grozi mu do 10 lat więzienia, na najbliższe 3 miesiące został aresztowany.

— Policjanci z patrolu drogowego zwrócili uwagę na auto, którym jechał 33-latek, bo z rury wydechowej wydobywał się dym. Z powodu nadmiernej ilości spalin policjanci chcieli skontrolować to auto i gdy dali sygnały do zatrzymania się, kierujący nim 33-latek zaczął uciekać — powiedziała Kabelis.

Pościg za uciekinierem trwał kilkanaście kilometrów. Na zamieszczonym przez policjantów w Internecie filmie widać, że mimo, że policja jechała na sygnale tuż za ściganym, ten zajeżdżał radiowozowi drogę, jechał środkiem, wykonywał wiele niebezpiecznych manewrów.

W pewnym momencie, w okolicach wsi Pieszkowo, policjantom udało się zatrzymać ścigane auto i gdy jeden z funkcjonariuszy podszedł do samochodu 33-latek nagle ruszył, co sprawiło, że policjant upadł na jego maskę. Kierowca jechał szybko i machał kierownicą tak, by zrzucić policjanta z maski, co mu się udało.

Fot. KMP Olsztyn

Gdy policjant upadł, samochód, którym kierował 33-latek uszkodził mu stopę. Policjant ma wiele stłuczeń, trwają badania, które mają zweryfikować, czy stopa nie jest złamana.

33-latek w pewnym momencie stracił panowanie nad autem i dachował. Jego auto wpadło do dość głębokiego rowu, a że jemu nic się nie stało, dalej uciekł pieszo w las.

— Policjant, który był na masce zdołał się przyjrzeć kierowcy, co więcej, rozpoznał go, bo była to osoba dobrze znana bartoszyckim policjantom. Ogłoszono alarm w jednostce i poproszono o pomoc policjantów z sąsiedniego Lidzbarka Warmińskiego, którzy po kilku godzinach zatrzymali 33-latka. Okazało się, że pieszo dotarł on do pracy. Został zatrzymany właśnie w miejscu pracy — podała Kabelis.

Policja ustaliła, że w przeszłości zatrzymany 33-latek był karany m.in. za jazdę bez uprawnień (trwa weryfikacja, czy kiedykolwiek miał prawo jazdy), karano go za brak alimentacji, prokuratura poszukiwała go listem gończym, gdyż jest podejrzewany o usiłowanie ciężkiego uszkodzenia ciała siostrzeńca.

(PAP)