Nad tym filmem pracował olsztynianin. Teraz trafi do Hollywood

2024-10-12 20:00:00(ost. akt: 2024-10-12 20:17:05)
Michał Rytel-Przełomiec stawia Olsztyn jako znaczące miejsce na mapie nie tylko polskiej kinematografii.

Michał Rytel-Przełomiec stawia Olsztyn jako znaczące miejsce na mapie nie tylko polskiej kinematografii.

Autor zdjęcia: Zubroffka Short Film Festival

Film „Święta noc”, do którego zdjęcia realizował olsztynianin Michał Rytel-Przełomiec, będzie promował Polskę na arenie międzynarodowej. Został zakwalifikowany do Hollywood Best Indie Film Awards. W Olsztynie ma też powstać szkoła filmowa.
Hollywood Best Indie Film Awards to prestiżowy festiwal promujący niezależne produkcje z całego świata. O palmę pierwszeństwa rywalizują tam filmy z budżetem do miliona dolarów. „Święta noc” została dostrzeżona, choć — jak podkreśla Michał Rytel-Przełomiec — miała wielokrotnie mniejszy budżet od wyznaczonej granicy. Co ważniejsze, nie jest to film łatwy w odbiorze dla widzów spoza Polski.

Udział w hollywoodzkim przeglądzie to swoista zielona karta do sukcesu. Wystarczy przypomnieć takie produkcje jak „Sound of Freedom” (2023), „Everything Everywhere All at Once” (2022) oraz „Moonlight” (2016), które po uzyskaniu nagród na Hollywood Best Indie Film Awards odniosły również kasowy sukces. „Everything Everywhere All at Once” stał się wielkim hitem, zarabiając ponad 141 milionów dolarów na całym świecie.

Trzech aktorów
Reżyserem kameralnej produkcji, nad którą pracował olsztynianin, jest Jarosław Banaszek. Sam film to zaledwie trzech aktorów, jedno wnętrze i fabuła osadzona w świątecznej atmosferze. Główną bohaterką „Świętej nocy” jest Ewa, która w wigilię Bożego Narodzenia czeka na powrót rozproszonej po całej Europie rodziny. Unikając spoilerów, można powiedzieć, że wieczór nie przebiega najlepiej, a w fabule pełnej zaskakujących zwrotów akcji pojawia się niespodziewany gość.
To, co wyróżnia „Świętą noc”, jak zapewnia Michał Rytel-Przełomiec, to autentyczność, którą udało się uchwycić przy użyciu skromnych środków.

— To film o prostych ludzkich relacjach, z dużym naciskiem na dialogi i emocje — mówi w wywiadzie dla „Gazety Olsztyńskiej”. Premiera filmu w Polsce jest zapowiedziana na grudzień, ale olsztynianie mogli zobaczyć go na specjalnym pokazie podczas festiwalu WAMA Film.

Jak podkreśla Rytel-Przełomiec, jednym z największych wyzwań przy produkcji „Świętej nocy” była praca nad światłem i obrazem. Cała akcja toczy się w zamkniętym pomieszczeniu, a światło zostało w całości sztucznie stworzone. — Mieliśmy ledowe ekrany za oknami, które imitowały plener. To było zupełnie coś innego niż w poprzednich projektach, które realizowałem w plenerze — wyjaśnia autor zdjęć.

Ścieżka kariery
Olsztynianin pytany o swoją karierę nie ukrywa, że droga do międzynarodowego uznania w branży filmowej nie jest łatwa.

— Kiedy zaczynałem, filmy, do których robiłem zdjęcia, były odrzucane przez wiele festiwali. Dopiero po zdobyciu nagrody na Warszawskim Festiwalu Filmowym nastąpił przełom — wspomina.

„Święta noc” to jego druga pełnometrażowa produkcja fabularna. Pierwszą był ceniony „Ultima Thule”, który spotkał się z entuzjazmem na pokazach w licznych kinach studyjnych. Wcześniej Rytel-Przełomiec zrealizował wiele dokumentów filmowych, które zyskały uznanie zarówno krytyków, jak i widzów.

— Różnica w pracy nad „Ultima Thule” i „Świętą nocą” była ogromna. „Ultima Thule” to plenerowy film, zrealizowany w niezwykłych miejscach przyrody, podczas gdy „Święta noc” w prawie stu procentach rozgrywa się w zamkniętym pomieszczeniu — podkreśla. — Pełnometrażowy film fabularny to także pewna granica, którą przekracza autor zdjęć — dodaje.

Wśród wcześniejszych dokumentów Michała Rytla-Przełomca szczególne uznanie zdobył „Sztangista”, opowiadający o ukraińskim sportowcu zmagającym się z przeciwnościami losu. Dorobek olsztynianina to jednak długa lista uznanych produkcji, takich jak „Niebieski wieloryb”, „Widzący w ciemności”, czy „Pamfir”.

WAMA Film School
Michał Rytel-Przełomiec nie ogranicza się jednak tylko do tworzenia filmów. I choć, jak sam stwierdza, ma nadzieję, że największe sukcesy są jeszcze przed nim, chce dzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem. Dlatego planuje utworzenie w Olsztynie szkoły filmowej.

— Chcemy stworzyć miejsce, które będzie uczyło praktycznych umiejętności. Nasza szkoła będzie skupiała się na rzemiośle, bo tylko w ten sposób można nauczyć się prawdziwego fachu filmowego — podkreśla.

Szkoła, którą autor zdjęć do „Świętej nocy” zamierza otworzyć wraz z Jarosławem Banaszkiem i Maciejem Dominiakiem, ma rozpocząć działalność już w styczniu 2025 roku. Będzie oferować kursy reżyserskie, scenopisarskie oraz operatorskie. WAMA Film School, jak wynika z jej nazwy, jest powiązana z festiwalem WAMA Film, który od lat stanowi ważne wydarzenie na mapie polskiej kinematografii. Adepci szkoły będą mieli możliwość zdobycia praktycznego doświadczenia, a ich prace będą prezentowane na festiwalach filmowych.

Zagłębie talentów
Warmia i Mazury, jak przypomina nasz rozmówca, mogą się poszczycić licznymi talentami filmowymi związanymi z produkcją obrazu. Są wśród nich m.in. Kacper Fertacz, Mateusz Wołoczko i Jacek Podgórski — uznani operatorzy filmowi.
Michał Rytel-Przełomiec z powodzeniem robi karierę nie tylko w kinematografii. Znanego w Polsce autora zdjęć filmowych często można spotkać w kawiarni niedaleko mostu Jana na Starym Mieście i wśród tych, którzy angażują się w działalność charytatywną. Uczestniczy m.in. w organizacji Opłatka Maltańskiego i wspieraniu bezdomnych mieszkańców miasta.

— Pomoc innym to dla mnie obowiązek. Jako katolik czuję, że powinienem wspierać tych, którzy tego potrzebują — mówi „Gazecie Olsztyńskiej”. — Wrażliwość potrzebna do pracy w filmie tylko wzmacnia to przekonanie — dodaje.

Stanisław Kryściński

Michał Rytel-Przełomiec studiował realizację obrazu filmowego na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach oraz fotografię w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jest autorem zdjęć do dokumentów i krótkich metraży, a teraz także pełnometrażowych filmów fabularnych. Wcześniej zrealizował setki reklam filmowych. Jego najbardziej znane filmy, do których kręcił zdjęcia, prócz już wymienionych, to „Matusia”, „Fort”, „Jedyny taki duet na świecie”, „Niemy Niemen”, „Pokolenia pokoleniom”, „Niebo bez gwiazd”, „Pierwsze damy PRL”, „Drzewo i ja” czy „Prawda, dobro i piękno. Film o Bohdanie Porębie”.