Co trzeci z nas boi się, że ukradną mu samochód

2024-10-11 10:05:24(ost. akt: 2024-10-11 11:19:33)

Autor zdjęcia: Pixabay

Awaria na drodze i związane z nią holowanie, kradzież samochodu oraz zderzenie ze zwierzyną – to największe obawy polskich kierowców. W rzeczywistości jednak najczęściej przydarzają im się awaria koła lub opony, szkody parkingowe czy też drobne kolizje. Tylko co dziesiąty kierowca nie obawia się o swój samochód, a co piąty deklaruje, że nic złego nie napotkało go na drodze.
Eksperci multiporównywarki ubezpieczeń i produktów finansowych Rankomat.pl sprawdzili, jakich szkód obawiają się polscy kierowcy w swoich pojazdach oraz jakie faktycznie im się przytrafiły w całej ich historii prowadzenia pojazdów. Wyniki wykonanego na zlecenie Rankomat.pl badania mogą zaskakiwać.

Bój się lawety

Najwięcej respondentów obawia się awarii auta w trasie i konieczności jego holowania. Zadeklarowało tak 30% osób. Niewiele mniej, bo 29%, boi się kradzieży auta, a 27% zderzenia ze zwierzyną. Tuż za podium, z wynikiem 22%, znaleźli się kierowcy, którzy obawiają się, że w wyniku wyrządzonej przez siebie szkody ich auto będzie się nadawać już tylko do kasacji. Z drugiej strony tylko 6% polskich kierowców obawia się uszkodzenia lusterek, 9% szyby, a po 10% przewrócenia się drzewa na samochód czy awarii koła lub opony. Co dwudziesty kierowca deklaruje, że boi się zalania swojego samochodu.


Parkingi zmorą polskich kierowców

Rzeczywistość mocno różni się od deklarowanych w badaniu lęków polskich kierowców. Okazuje się, że ankietowani najczęściej doświadczają szkód parkingowych. Aż 34% z nich spotkała na parkingu przykra niespodzianka w postaci obtarcia zderzaka czy drobnego uszkodzenia innej części auta. Kolejną popularną szkodą jest awaria koła lub opony. Aż 28% kierowców przyznało, że doświadczyło tego w przeszłości, a 21%, że spowodowało szkodę. Również 21% deklaruje, że nie doświadczyło żadnej szkody, a najrzadszą szkodą jest upadek drzewa na auto – 3% i pożar auta – 4%.

Na obawy dobra polisa

Jednym ze sposobów na to, aby uniknąć kosztownej naprawy w przypadku szkody, którą wyrządzimy swojemu pojazdowi lub zrobi to natura albo niezidentyfikowany sprawca, jest polisa AC. W wariancie mini może chronić przed kradzieżą i żywiołami. Pełne AC ochroni nas w większości sytuacji, o ile nie dopuścimy się rażącego niedbalstwa. W przypadku holowania przydać się może assistance.
— Czasem nie trzeba sięgać po najkosztowniejsze warianty AC. Możemy skorzystać z dodatkowych ubezpieczeń, które są dostępne już za kilka czy kilkanaście złotych do ubezpieczenia OC. Prawie co trzeci Polak doświadczył awarii koła lub opony, a to jeden z najtańszych dodatków do OC. Co piąty musiał holować auto, a assistance to koszt kilkudziesięciu złotych. Wszystko jest zależne oczywiście od zakresu ubezpieczenia. Dlatego warto czytać OWU — mówi Katarzyna Gaweł, ekspertka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych w Rankomat.pl.