To z naszych sosen zbudowano molo w Sopocie

2024-10-09 14:44:16(ost. akt: 2024-10-09 16:16:49)

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

Rosnące koło wsi Tabórz, przy drodze Ostróda-Dobre Miasto, sosny są znane od ponad 400 lat. Już w XVI wieku rosły prosto i wysoko. I dlatego były bardzo poważane przez budowniczych żaglowców.

W drugiej połowie XVI wieku Achatius Borck sprzedawał taborskie pnie do budowy statków duńskiej królowej. Sosnami zaciekawił się sam Napoleon Bonaparte, który w 1807 roku mieszał na ostródzkim zamku. Na jego rozkaz do Francji wywieziono sporo sosen oraz nasiona.

Jego przewodnikiem po okolicach był związany z Taborzem Georg Friedrich Schultze, królewski nadleśniczy i łowczy. Kiedy zmarł w 1850 roku pochowano go taborskich lasach. Jego nagrobek w kształcie pnia drzewa odnaleziono tam kilka lat temu. Stoi na terenie rezerwatu “Sosny Taborskiej”, który liczy sobie 95 hektarów.

Rosną tam ponad 200-letnie sosny, wysokie nawet na 40 metrów. Przez rezerwat wiedzie 1,5 kilometrowa ścieżka dydaktyczna poprowadzona wśród najstarszych i najpiękniejszych sosen. Początek i koniec trasy zlokalizowane są przy wjeździe do wsi Tabórz. Jest tam także parking.

Sosny spod Łukty wykorzystano między innymi do budowy mola w Sopocie, które ma około pół kilometra długości i jest najdłuższym molo nad Bałtykiem. Drewno z Taborza wykorzystywano też przy odbudowie po pożarze warszawskiego Teatru Narodowego w 1985 roku.

Igor Hrywna