Emmanuel Macron i Mario Draghi alarmują: Unia Europejska staje w obliczu poważnych wyzwań

2024-10-04 15:04:58(ost. akt: 2024-10-04 15:06:19)
Prezydent Francji Emmanuel Macron

Prezydent Francji Emmanuel Macron

Autor zdjęcia: PAP

Emmanuel Macron wyraził zaniepokojenie przyszłością Unii Europejskiej, stwierdzając, że „możemy znaleźć się na skraju bardzo ważnego momentu”, a dalsze istnienie UE jest zagrożone.
Prezydent Francji podkreślił, że Europa nie nadąża za Stanami Zjednoczonymi i Chinami w kluczowych obszarach, takich jak bezpieczeństwo, obronność, transformacja klimatyczna oraz rozwój sztucznej inteligencji.

Macron zgodził się z głównymi wnioskami zawartymi w raporcie Mario Draghiego, byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego, który na początku września przedstawił obszerną analizę perspektyw konkurencyjności Europy.

W swoim dokumencie Draghi wskazał na rosnącą od czasu kryzysu finansowego przepaść inwestycyjną między UE a USA. Zauważył, że brak potencjału wzrostu w Europie jest szczególnie widoczny w sektorze innowacji, gdzie amerykańskie firmy otrzymują aż 61% globalnego finansowania projektów związanych ze sztuczną inteligencją. Chińskie przedsiębiorstwa zdobywają 17%, a europejskie jedynie 6%. Draghi podkreślił, że rynek europejski jest fragmentaryzowany i nie oferuje tak wysokiego poziomu finansowania jak w Stanach Zjednoczonych. To powoduje, że 40 z 147 startupów, które osiągnęły status jednorożca (czyli wyceny powyżej 1 miliarda dolarów), przeniosło swoją siedzibę do USA.

Były szef EBC zwrócił również uwagę na problem europejskiej produktywności. Podobny poziom wydajności, jaki utrzymywany był w ostatniej dekadzie, sprawi, że PKB UE pozostanie na dotychczasowym poziomie do 2050 roku. „Potrzebujemy wzrostu produktywności, aby zrealizować nasze ambitne cele” – zaznaczył.

W raporcie Draghi podkreślił, że przywrócenie wzrostu gospodarczego Europy wymaga działań w trzech kluczowych obszarach: rozwijania innowacyjnych rozwiązań w dojrzałych technologiach, które charakteryzują Europę, łączenia celów klimatycznych z rozwojem przemysłu oraz inwestowania w bezpieczeństwo, aby zmniejszyć zależność Europy od globalnych partnerów.

Realizacja tych celów wiąże się z koniecznością zabezpieczenia dodatkowych 750 do 800 miliardów euro rocznie. Draghi zasugerował, że inwestycje mogą być finansowane poprzez emisję wspólnego długu, na wzór funduszu odbudowy o wartości 800 miliardów euro, który został zrealizowany po pandemii. Komitet Europejski mógłby pozyskiwać te środki z rynków w formie pożyczek. Podkreślił, że obecny budżet UE, wynoszący nieco ponad 1% PKB Unii, jest niewystarczający w porównaniu do budżetów państw członkowskich, które łącznie stanowią blisko 50% unijnego PKB. Draghi opowiedział się także za reformą polityki spójności, która powinna stymulować innowacyjność.

Zauważył, że całkowite zaspokojenie potrzeb inwestycyjnych wyłącznie z prywatnych źródeł nie jest możliwe, choć mogą one stanowić drugie istotne źródło finansowania. Jak zaznaczył, unijne obligacje nie są celem samym w sobie, ale powinny prowadzić do stworzenia bardziej płynnego rynku obligacji w UE, co z kolei mogłoby wspierać integrację rynków kapitałowych.

Na pytanie o stan konkurencyjności Europy i potencjalne zagrożenia, Draghi zauważył, że nie określiłby sytuacji jako „nagłej śmierci”, lecz jako „powolną agonią”. Ekonomista podkreślił, że w ciągu ostatnich dwóch dekad dochód rozporządzalny w USA wzrósł dwukrotnie w porównaniu do Europy. Przewiduje się, że do 2040 roku siła robocza w UE będzie malała o około 2 miliony pracowników rocznie, a liczba emerytów wzrośnie, co stworzy poważne wyzwania.

Źródło: Filary Biznesu/Politico

sj