Pierwsze wcielenie ochotników w Załuskach

2024-10-06 16:00:25(ost. akt: 2024-10-04 15:36:20)
Ppor. Maciej Lewandowski - kierownik Sekcji Komunikacji Społecznej 16. Brygady Zmotoryzowanej w Załuskach

Ppor. Maciej Lewandowski - kierownik Sekcji Komunikacji Społecznej 16. Brygady Zmotoryzowanej w Załuskach

Autor zdjęcia: Zuzanna Leszczyńska

Dobra wiadomość: mamy więcej wojska w regionie. W Załuskach po raz pierwszy wcielono ochotników dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej do 16. Brygady Zmotoryzowanej. — Budujemy swój potencjał, a brygada z pewnością będzie się rozrastać — podkreśla płk Tomasz Isio, jej dowódca.
W poniedziałek, 30 września, w Załuskach do służby stawiło się 120 osób: 28 kobiet i 92 mężczyzn.

— Jednostka jest w trakcie formowania. Budujemy swój potencjał krok po kroku. Choć może się wydawać, że dopiero rozpoczynamy działalność, nasi żołnierze już brali udział w wielu kluczowych wydarzeniach w ramach 16. Dywizji Zmechanizowanej. Byliśmy obecni na granicy z Białorusią, wspierając Straż Graniczną w ochronie wschodniej flanki, a także aktywnie uczestniczymy w akcji pomocy dla powodzian. 30 września przywitaliśmy kolejnych ochotników, którzy wstępują do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, co jest kolejnym ważnym krokiem w rozwoju naszej jednostki — podkreśla płk Tomasz Isio, dowódca 16. Brygady Zmotoryzowanej w Załuskach.

30 września do jednostki wojskowej przybyło 120 ochotników, jednak w kolejnych latach liczba ta ma zdecydowanie wzrosnąć.

— Brygada z pewnością będzie się rozrastać. Na 30 września mamy 120 żołnierzy, jednak w przyszłym roku i w kolejnych latach nasz stan osobowy znacząco wzrośnie. Jesteśmy w specyficznym miejscu naszego kraju, zdajemy sobie sprawę z sąsiedztwa. Bardzo cieszy nas, dowódców, że odpowiedź na nasze zaproszenie jest tak duża. To z pewnością przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa nie tylko województwa warmińsko-mazurskiego, ale też całego kraju — zaznacza płk Tomasz Isio.

Przed ochotnikami 27 dni podstawowego szkolenia, które zakończy się przysięgą wojskową w Załuskach.

— Naszym zadaniem jest nauczyć rekrutów podstaw wojskowego rzemiosła: od posługiwania się bronią po, jak to często mówimy, chodzenie na nowo — mówi ppor. Maciej Lewandowski, kierownik Sekcji Komunikacji Społecznej 16. Brygady Zmotoryzowanej w Załuskach. — W wojsku mówi się, że każdy mężczyzna, a od jakiegoś czasu także kobiety, uczy się chodzić dwa razy: pierwszy raz jako dziecko, a drugi raz w wojsku, zgodnie z wojskowym drylem. To kluczowe, ponieważ ten krok jest specyficzny. Trzeba umieć poruszać się, wykonywać zwroty we właściwym kierunku, by wszystko wyglądało schludnie i zgodnie z regulaminem.

Szkolenie zakończy się przysięgą wojskową 26 października. Dla tych, którzy zdecydują się kontynuować służbę, przewidziane jest specjalistyczne szkolenie, trwające do 11 miesięcy, m.in. w jednostce wojskowej w Załuskach.

Wstąpienie do wojska to dla wielu osób nie tylko wyzwanie, ale także sprawdzian ich umiejętności i charakteru.

— Są to ochotnicy, młodzi ludzie, którzy sami zdecydowali się wstąpić w szeregi Wojska Polskiego. My zapewnimy im szkolenie oraz sprawimy, że nabiorą przekonania o podjęciu właściwej decyzji. Liczymy, że pozostaną w wojsku również po podstawowym szkoleniu — mówi płk Tomasz Isio.

Ochotnicy, którzy dołączają do 16. Brygady Zmotoryzowanej w Załuskach, mają różne motywacje, ale łączy ich wspólny cel: służba dla kraju i osobisty rozwój. Dla jednych to kontynuacja rodzinnej tradycji, dla innych szansa na nowe doświadczenia i odkrycie własnych możliwości.

— Pochodzę z Nidzicy. Zdecydowałem się na ten krok, bo chciałem sprawdzić swoje możliwości, zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Wcześniej nie miałem takiej szansy, ale teraz się pojawiła. Pracowałem do tej pory jako zawodowy kierowca, ale teraz czas na nowe wyzwanie. Zaczynamy i zobaczymy, jak to będzie, ale wiara jest najważniejsza. Mam pozytywne nastawienie i liczę, że wszystko się ułoży — mówi Kamil Gołębiewski.

— Rodzice są w wojsku, więc to oni mnie namówili. Od dziecka byliśmy wychowywani z myślą o służbie, dlatego decyzja o wstąpieniu do wojska była dla mnie naturalna. Mam pozytywne nastawienie, jestem dobrze przygotowana i wiem mniej więcej, czego mogę się spodziewać oraz jakie wyzwania mnie czekają — zapewnia Dominika Kordek ze Szczytna.

Zuzanna Leszczyńska