Dzika golonka z Durąga na podium Bitwy Regionów

2024-09-29 10:00:31(ost. akt: 2024-09-27 15:00:45)
Plac Świętego Wojciecha w Gnieźnie wypełniły smaki z całej Polski. W finale kulinarnego konkursu Bitwa Regionów swoje dania zaprezentowało 16 kół gospodyń wiejskich, których dania zachwyciły wcześniej podczas eliminacji. Trzecie miejsce w Polsce zajęło Koło Gospodyń Wiejskich w Durągu.
Panie z KGW w Durągu (gmina Ostróda) przygotowały w finale swoje popisowe danie: dziką golonkę na gofrze ziemniaczanym z chrzanową bitą śmietaną. I dzięki tej wyśmienitej potrawie zajęły 3. miejsce w Polsce i otrzymały nagrodę w wysokości 10 tysięcy złotych.

— W Gnieźnie było fajnie, śmiesznie i wesoło, chociaż czasami nerwowo. Nasza potrawa jest dosyć skomplikowania i żeby to wszystko spiąć na czas, żeby było gotowe, ciepłe i ładnie podane, to wymaga precyzyjnego przygotowania. I jak jest 10 minut obsuwy, to pojawia się problem. Składniki wracają do garnka i czekają — mówi ze śmiechem Magda Muraszko z Koła Gospodyń Wiejskich w Durągu. — Na szczęście wszystko udało się zrobić na czas.

Na scenie jeden z szefów kuchni zasiadający w jury zapytał, dlaczego gofr ziemniaczany i skąd ten pomysł na swojskiego ziemniaka.

— Wyjaśniłam, że my mamy różne zwyczaje, ale w kuchni też pojawiają się wciąż nowe pomysły. Zgodził się ze mną, mówiąc, że dzięki takim ewolucjom kuchnia nie zostaje w muzeum, wciąż się rozwija i zaskakuje — dodaje Magda Muraszko.

Jak reklamowały swoje danie? Dosyć poetycko: golonka z dzika z zachodniomazurskich kniei marynowana w warzywnej marynacie z dodatkiem jałowca, duszona w kwasie chlebowym, warzywach korzeniowych i leśnych grzybach z dodatkiem świeżej żurawiny.

Do tego mus z czerwonej kapusty z dodatkiem kwasu buraczanego i frużeliny (przetwór owocowy sporządzony z kawałków owoców zatopionych w żelu o konsystencji przypominającej tężejącą galaretkę lub kisiel — red.) z owoców czarnego bzu. I jeszcze nenufary z chrzanowej bitej śmietany i chrupki z marchewki na liściach nasturcji. Brzmi naprawdę smakowicie...

Jak podkreśla Magda Muraszko, podczas udziału w takich konkursach potrzebny jest zawsze apartament z kuchnią, bo panie w niedzielę przed konkursem, już o 5 rano wstały, by dusić golonkę z dzika i przygotować pozostałe elementy swojego dania. Co było ważne tym bardziej, że konkurencja jest duża i... bardzo smaczna. Sami organizatorzy konkursu podkreślali w Gnieźnie, że Bitwa Regionów dziś a kilka lat temu to przepaść. Nie do porównania. Ten konkurs wspaniale się rozwija i staje się prestiżowym elementem promocji polskiej kuchni i regionów, które na nim odnoszą zwycięstwa. KGW z Durąga tryumfowało tu kolejny raz. W 2021 roku zajęło pierwsze miejsce w Polsce!

Co zrobią z nagrodą? Podzielą się nią z powodzianami! — Na pewno przekażemy 2 tysiące złotych na pomoc dla Koła Gospodyń Wiejskich w Hajdukach Nyskich, które bardzo ucierpiały w powodzi. Tam jest bardzo ciężka sytuacja. Dziewczyny z tamtejszego koła jeszcze dzień przed konkursem pracowały przy rozdzielaniu darów dla powodzian — stwierdza z podziwem Magda Muraszko.

W Gnieźnie pierwsze miejsce w Bitwie Regionów zajęło KGW Noskowo — Radomice — Strzyżewo „Feniks” (województwo wielkopolskie) za „gęsinę nie tylko na imieninach Marcina, sosem z wina porzeczkowego otuloną, modrą opasaną i hyćką zapijaną, na wielkopolskim talerzu podaną”. Drugie miejsce przypadło KGW Jaktorów „Jaktorowskie Turzyce” (województwo mazowieckie) za turzycowy rosół z bażanta z pierożkami faszerowany bażantem i jeleniem.

Bitwa Regionów promuje przede wszystkim lokalne smaki. Chodzi o przygotowanie regionalnej potrawy z wykorzystaniem przynajmniej jednego produktu charakterystycznego dla danej okolicy. Te artykuły spożywcze muszą być związane z obszarem geograficznym, z którego się pochodzi, powinny być także wytwarzane tradycyjnymi metodami.

Wydarzenie organizowane jest przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa oraz koła gospodyń wiejskich. Konkurs przyciąga uczestników z całej Polski, którzy rywalizują o to, czyje regionalne danie będzie najlepsze.

Finał Bitwy Regionów, który odbył się w Gnieźnie, był okazją do zaprezentowania umiejętności kulinarnych, ale także do promocji. Bitwa Regionów stała się nie tylko kulinarnym konkursem, ale też prawdziwym świętem polskiej kultury kulinarnej.

Barbara Chadaj-Lamcho