Ruszyła operacja "Feniks". Żołnierze z Warmii i Mazur w akcji

2024-09-26 14:00:00(ost. akt: 2024-09-26 14:11:50)

Autor zdjęcia: 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Obrony Terytorialnej

Kilka dni temu w siedzibie Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie odbyła się konferencja prasowa, podczas której przedstawiono szczegóły rozpoczętej przez Siły Zbrojne RP operacji p.k. Feniks, na której czele stoi Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk.
Podczas poniedziałkowej (23 września) konferencji prasowej z udziałem wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, sekretarza stanu w MON Cezarego Tomczyka oraz generała Wiesława Kukuły, Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przedstawiono zasadnicze cele operacji Feniks.

Przede wszystkim zakłada ona łagodzenie skutków powodzi dla społeczności lokalnych oraz przyspieszenie odbudowy infrastruktury. Zadania operacji obejmują również wsparcie bezpieczeństwa wewnętrznego oraz pomoc ludności cywilnej.

Co ważne, w działania w ramach operacji zostały zaangażowane nie tylko siły zbrojne, ale również administracja rządowa i samorządowa, a także służby ratownicze.

Operacja Feniks potrwa minimum do końca bieżącego roku, choć jak zaznaczył podczas wystąpienia wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, wojska pozostaną na terenie objętym skutkami powodzi tak długo jak będzie to konieczne.

Na ten moment wydzielonych do działania w operacji jest około 26 tysięcy żołnierzy, z czego 20 tysięcy skierowane jest do bezpośredniego działania.

Przez najbliższe miesiące na terenach dotkniętych skutkami powodzi cały czas działać będzie nie mniej niż 5 000 żołnierzy. Zgodnie z przepisami Ustawy o obronie Ojczyzny operacją dowodzi Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk.

Fot. 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Obrony Terytorialnej

Szef Sztabu Generalnego generał Wiesław Kukuła podczas swojego wystąpienia na poniedziałkowej konferencji pasowej przedstawił szczegółowe założenia operacji Feniks. Punkty ciężkości operacji skupione zostały wokół szybkości działania, współpracy cywilno-wojskowej i stałej dostępność sił i środków.

Działalność żołnierzy zaangażowanych w operację, w tym żołnierzy WOT, skoncentrowana jest przede wszystkim na łagodzeniu skutków zniszczeń popowodziowych oraz zwiększeniu szybkości odbudowy infrastruktury drogowej, mostowej, kolejowej czy energetycznej. Dodatkowo istotnymi będą działania mające na celu ograniczenie ryzyka wystąpienia ponownych lokalnych powodzi oraz te mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa ludności poprzez dozorowanie mienia, lokalne wsparcie medyczne, ewakuację medyczną czy wsparcie psychologiczne.

Bezpieczeństwo, zdrowie, mobilność, logistyka i szkolenie, to główne linie wysiłku operacji Feniks – zapowiedział podczas konferencji generał Wiesław Kukuła, podkreślając znaczenie pięciu linii wysiłku dla rozpoczętej operacji.

Szef Sztabu Generalnego podkreślił również jak ważnym aspektem działań jest często pomijana kwestia komunikacji strategicznej. To pierwsza operacja Sił Zbrojnych RP, o której wojskowe służby prasowe komunikują 24 godziny na dobę, tak, aby zapewnić opinii publicznej stały dostęp do najświeższych informacji, przejrzystość działań oraz zapobiegać rozprzestrzenianiu się dezinformacji.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej od 13 września aktywnie działają na terenach południowo-zachodniej Polski objętych powodzią. Terytorialsi każdego dnia wykonują rozmaite zadania, a wszystko po to, by zmniejszyć rozmiary tragedii, która dotknęła mieszkańców zalanych terenów.

— Proces odbudowy potrwa długo i wymagał będzie ogromnego wysiłku. Będzie to proces długofalowy. Aktualnie dalej skupiamy się na odbudowie głównych mostów, zapewnieniu ciągów komunikacyjnych, umacnianiu dróg, przyczółków, ale również na wsparciu lokalnej społeczności w wywożeniu nieczystości popowodziowych. Dostarczamy również żywność, dystrybuujemy posiłki, wodę, mamy punkty medyczne. Przygotowujemy się również do dezynfekcji ulic, mieszkań i wszędzie, gdzie będzie taka potrzeba na wskazanie lokalnych władz —podkreśla gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk.

Fot. 4 Warmińsko-Mazurska Brygada Obrony Terytorialnej

Wojska Obrony Terytorialnej rozwinęły stanowisko dowodzenia operacją oraz utworzyły Wojskowe Zgrupowania Zadaniowe, opierające się na brygadach z Małopolski, Wielkopolski, Śląska, Dolnego Śląska i Zachodniopomorskiego, które nieść mają bezpośrednie wsparcie powodzianom. WOT tworzy także zespoły łącznikowe przy wojewodach i władzach samorządowych. Nasi żołnierze wciąż biorą udział w umacnianiu wałów przeciwpowodziowych w miejscowościach m.in. takich jak: Nowa Sól, Krosno Odrzańskie, Szprotawa, Słubice, Otyń, Stara Wieś, Brody, Żagań, Żabnica. Pełnią nadzór i biorą udział w rozbudowie wałów w m. Prawików i Boraszyn. Pracują również przy naprawie uszkodzonych wałów przeciwpowodziowych w m. Przełęk, Kłodzko, Brzeg, Ścinawa, Wrocław czy Krosno Odrzańskie.

— Jako dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej zdecydowałem, że szkolenia rotacyjne będą realizowane właśnie na terenach objętych klęską żywiołową, ale niezależnie od tego również mam sygnały od dowódców brygad, że żołnierze chcą przyjeżdżać nie tylko w ramach szkoleń, ale również w innych terminach poza kalendarzem szkolenia. W związku z tym umożliwiamy takie przyjazdy, oczywiście zorganizowane, skoordynowane, dedykowane bezpośrednio do miejsc, gdzie potrzebna jest ta pomoc lokalnej społeczności — zaznaczył gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk.

Wzmożone zostały również działania operacyjne na terenach dotkniętych powodzią. Skierowano wspólne patrole służb mundurowych, których celem jest ochrona dobytku osób ewakuowanych przed szabrownikami.

Do tej akcji wydzielono ponad 500 żołnierzy, w tym Terytorialsów na co dzień służących w działającej w strukturach WOT Jednostce Wojskowej Działań Niekonwencjonalnych GRYF. W rejony dotknięte powodzią skierowano również bezzałogowe statki powietrzne Fly Eye, które monitorują tereny. Obserwacje przez BSP pozwalają szacować zniszczenia i straty, jak również monitorować rejony, w których poziom wody wciąż stanowi zagrożenie.

— Najważniejszym w operacji Feniks, zgodnie z liniami wysiłku, jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa lokalnej społeczności i to żebyśmy wspólnie jako siły zbrojne mogli dać jej te poczucie bezpieczeństwa. W sytuacji, gdzie aktualnie jest jesień, ale za chwilę będą przymrozki, skupiamy się na tym, żeby te osoby znalazły odpowiednie schronienie, żeby miały dach nad głową, a przede wszystkim, żeby wróciły do w miarę normalnego funkcjonowania — dodał Dowódca WOT.

Żołnierze 4 Warmińsko-Mazurskiej Brygady Obrony Terytorialnej realizują na południu Polski szereg skoordynowanych działań, wykorzystując m.in. specjalistyczny sprzęt, który umożliwia sprawne reagowanie w trudnych warunkach.

W ramach operacji do dyspozycji mają pojazdy transportowe, cysterny do dostarczania wody pitnej, maszty oświetleniowe, agregaty prądotwórcze, a także ciężki sprzęt, taki jak wywrotka i spycharko-ładowarki, który jest wykorzystywany do udrażniania dróg oraz usuwania skutków powodzi. Dodatkowo, dzięki kuchni polowej i chłodni, żołnierze zapewniają przygotowanie oraz dystrybucję ciepłych posiłków poszkodowanym i innym służbom. Oświetlanie strategicznych obszarów oraz dostarczanie wody w rejonach krytycznych to kluczowe elementy ich działań, które znacząco wspierają odbudowę infrastruktury i bezpieczeństwo lokalnych społeczności.

W ramach działań żołnierze OT z Warmii i Mazur przewożą również kontenery mieszkalne, które zapewniają tymczasowe schronienie i zabezpieczają potrzeby socjalne mieszkańców dotkniętych klęską.

Do tej pory blisko 600 żołnierzy OT z Warmii i Mazur brało udział w działaniach na południu Polski, zapewniając nieprzerwaną pomoc lokalnym społecznościom. W piątek, 27 września, na miejsce wyrusza kolejna zmiana ponad 250 żołnierzy OT z województwa warmińsko-mazurskiego, aby zapewnić rotację sił i kontynuować wsparcie operacyjne, nieprzerwanie realizując kluczowe zadania związane z odbudową infrastruktury, usuwaniem skutków powodzi oraz zabezpieczeniem najpilniejszych potrzeb mieszkańców.

Wśród nich żołnierze z 43 Batalionu Obrony Pogranicza w Braniewie i 42 Morąskiego Batalionu Lekkiej Piechoty. Zastąpią oni kolegów z 44 Batalionu Lekkiej Piechoty w Ełku i 41 Batalionu Obrony Pogranicza w Giżycku. Tego same dnia wyjedzie na południe Polski również ponad 150 żołnierzy z Ełku.