Po powodzi czas na działanie w rządzie i parlamencie

Kosiniak-Kamysz był pytany w TVP Info, do kiedy rząd zostanie we Wrocławiu, gdzie od kilku dni organizowane są posiedzenia sztabów kryzysowych w związku z powodzią.

"Pełnomocnik rządu do spraw odbudowy, minister Marcin Kierwiński zostanie tutaj na stałe, bo trzeba tutaj być" - odpowiedział Kosiniak-Kamysz. Nawiązał do decyzji premiera Tuska, który w piątek poinformował, że na pełnomocnika rządu ds. odbudowy po powodzi mianował byłego szefa MSWiA, europosła Marcina Kierwińskiego.

"Rozmawiałem dzisiaj z nim (Kierwińskim), mówiłem o naszych przygotowaniach dla niego. O tym, co można zrobić, jakie instytucje trzeba zaangażować, np. Bank Gospodarstwa Krajowego" - podkreślił wicepremier. Jak podkreślił, system wsparcia dla Kierwińskiego przygotowują minister rozwoju Krzysztof Paszyk i minister finansów Andrzej Domański.

"Różnego rodzaju instytucje publiczne, współdziałanie wojska, policji, straży pożarnej, więc minister Kierwiński będzie tu na stałe. Będzie spotykał się z samorządowcami, określał listę priorytetów, gromadził środki" - dodał Kosiniak-Kamysz.

Wicepremier przypominając, że w sobotę i niedzielę odbędą się kolejne posiedzenia sztabów kryzysowych, zaznaczył, że "przyszły tydzień to już jest czas prac w rządzie i parlamencie".

"Jest posiedzenie Rady Ministrów, na której chcemy przyjąć pakiet ustaw, choćby (projekt) ustawy dotyczący wsparcia dla przedsiębiorców zatrudniających WOT-owców. Inne ustawy pomocowe, ustawy takie specjalne - specustawę, która umożliwi łatwiejsze inwestycje. I od środy parlament - chcielibyśmy, żeby na tej sesji parlamentu wiele z tych rozwiązań zostało po prostu przyjętych" - podsumował Kosiniak-Kamysz.

Kolejny sztab kryzysowy zaplanowano w sobotę o godz. 8., z kolei na godz. 13. ma odbyć się spotkanie z wojewodami, które ma na celu wstępne oszacowanie strat i kosztów, jakie trzeba będzie ponieść w związku z odbudową dotkniętych powodzią miejsc. W spotkaniu udział ma wziąć - poza m.in. Tuskiem - także Kierwiński.

red./PAP

bm