Olsztyński Bank Żywności szuka wolontariuszy do pomocy przy darach dla powodzian

2024-09-18 14:03:53(ost. akt: 2024-09-18 15:23:28)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Olsztyński Bank Żywności poszukuje wolontariuszy do pomocy przy darach dla powodzian. Mamy tak dużo rzeczy, że nie jesteśmy w stanie sami ich pakować - powiedział Karol Fryta z Banku Żywności w Olsztynie.
Specjalista ds. komunikacji w olsztyńskim Banku Żywności przekazał, że poszukiwane są silne, wytrzymałe osoby, które będą pomagały rozładowywać dary przywożone do magazynów banku z terenu, sortować je, a następnie będą pomagać pakować je do aut, które pojadą na południe kraju.

— Tej pomocy jest tak wiele, że sami nie dajemy już rady. Niemal z każdej warmińsko-mazurskiej gminy, nawet tej najmniejszej, przyjeżdżają do nas rzeczy ofiarowane powodzianom. Skala pomocy jest ogromna, co nas bardzo cieszy, ale potrzebujemy wsparcia wolontariuszy — podkreślił Fryta.

Bank Żywności w Olsztynie ma dwa magazyny, w Olsztynie przy ul. Gietkowskiej i we wsi Wadąg pod miastem. Osoby, które mogą pomóc w którymkolwiek z tych miejsc proszone są o kontakt pod nr tel. 726 827 537.

We wtorek z Olsztyna zawieziono pierwszą partię wsparcia dla powodzian. Karol Fryta powiedział, że pomoc pojechała do Jeleniej Góry, a na miejscu zostanie zadysponowana w teren.

— Za pieniądze wpłacone przez darczyńców kupiliśmy jeden bardzo profesjonalny osuszacz i trzy agregaty prądotwórcze, w tym taki, który bezpiecznie obsługuje sprzęt elektroniczny — powiedział Fryta i dodał, że poza tym sprzętem na tereny pozalewowe przekazano także wodę butelkowaną, żywność oraz sprzęty i środki potrzebne do sprzątania.

Wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król, który uczestniczył w konferencji związanej z wyruszeniem konwoju, powiedział, że jego zdaniem odzew mieszkańców Warmii i Mazur na apele o pomoc i udział w zbiórkach jest bardzo dobry.

— Ludzie sami dzwonią, dopytują się — dodał.

Według danych wojewody na terenach powodziowych pracuje ponad 80 strażaków z woj. warmińsko-mazurskiego, policjanci i ratownicy MOPR.

— Zaproponujemy panu premierowi również udział naszych pracowników, żeby wesprzeć administracyjnie urzędy wojewódzkie woj. małopolskiego, dolnośląskiego i opolskiego w działaniach, chociażby szacowaniu szkód i nie tylko. Chodzi też o pracowników państwowej inspekcji budowlanej w powiatach czy inspekcji sanitarnej — przekazał Król.

PAP/pw/