Zielona transformacja? Porzucone auto na olsztyńskim Zatorzu pochłania natura [ZDJĘCIA]
2024-09-18 07:00:28(ost. akt: 2024-09-18 08:41:16)
Na osiedlowych parkingach można spotkać opuszczone samochody, które powoli niszczeją, a czasem nawet stają się częścią miejskiego krajobrazu. Na Zatorzu jedno z takich aut pochłania winorośl, otulając je pnączami i przekształcając w naturalny element przestrzeni. Porzucone wraki zajmują cenne miejsca parkingowe, jednak w tym przypadku natura zdaje się przejmować nad nimi kontrolę, udowadniając, że nawet auto nie ucieknie przed jej wpływem.
Na osiedlowych parkingach coraz częściej można zauważyć opuszczone samochody, które miesiącami, a nawet latami, pozostają nietknięte. Rdza, osadzający się brud i popękane opony to tylko początek. Wraz z upływem czasu te auta stają się częścią krajobrazu, niszczejąc pod wpływem warunków atmosferycznych i… natury, która powoli przejmuje nad nimi kontrolę.
Na Zatorzu, jednym z osiedli w Olsztynie, jedno z takich porzuconych aut niemal całkowicie pochłania winorośl. Zielone pnącza otulają maskę i dach pojazdu, stopniowo przysłaniając karoserię. Widok jest uderzający – auto, które kiedyś było środkiem transportu, teraz staje się "naturalnym elementem" miejskiego krajobrazu. Rośliny rozrastają się, korzystając z wilgoci i osłony, jaką zapewnia im zniszczona karoseria.
To zjawisko staje się coraz bardziej powszechne w wielu miastach, gdzie opuszczone pojazdy pozostają na parkingach bez opieki. Natura, jakby w odpowiedzi na bezczynność właścicieli, stopniowo je „pochłania”. Z czasem, samochody te stają się domem dla owadów i małych zwierząt, a pnącza, krzewy i trawa stają się częścią ich oprawy. Zatem można powiedzieć, że nic w naturze nie ginie – nawet metalowy wrak, który powoli pokrywa się zielenią.
Nie jest to jednak tylko problem estetyczny. Porzucone auta zajmują cenne miejsca parkingowe, stają się siedliskiem szkodników, a ich rozkład może powodować wycieki szkodliwych substancji, takich jak oleje czy paliwo, co stanowi zagrożenie dla środowiska. W wielu przypadkach interwencja służb miejskich lub właściciela jest konieczna, jednak często porzucone samochody miesiącami pozostają w zapomnieniu, zanim ktoś zdecyduje się na ich usunięcie.
Zgodnie z przepisami właściciel nieużytkowanego samochodu powinien go wyrejestrować i poddać recyklingowi. Jednak nie wszyscy tak postępują. Często są porzucane przez właścicieli, którzy liczą, że nikt się nimi nie zainteresuje. Takie myślenie jest błędne, ponieważ zarówno mieszkańcy, jak i strażnicy miejscy patrolujący osiedla bacznie zwracają uwagę na wrastające w ziemię wraki. W większości przypadków strażnikom udaje się dotrzeć do właścicieli i zmusić ich do usunięcia pojazdu. Są jednak tacy, którzy pomimo wezwań nie usuwają wraku.
Definicja wraku nie pojawia się w żadnych przepisach. Używa się sformułowania „pojazd nieużytkowany”. Co się na to składa? To przede wszystkim wygląd wizualny, czyli niszczejąca karoseria, widoczne uszkodzenia, wybite szyby, brak kół lub powietrza. To właśnie ogólny wygląd pojazdu sugeruje nam, że jest nieużytkowany i można go usunąć.
Zgodnie z art 50a ust. 1 prawa o ruchu drogowym „pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub policję na koszt właściciela lub posiadacza”.
— Aby odholować takie auto, należy w pierwszej kolejności ustalić, na jakim terenie się znajduje. Straż miejska nie może usunąć każdego pojazdu. Przepisy pozwalają na to, jeżeli samochód znajduje się w pasie drogowym, strefie ruchu, strefie zamieszkania. Jeżeli pojazd zaparkowany jest na terenie prywatnym, to usunąć go nie możemy — informuje straż miejska. — Zdarza się, że dostajemy zgłoszenia o pojazdach, a następnie skargi, że nic z tym nie zrobiliśmy. Aby odholować wrak, musi on spełniać pewne przesłanki. Prywatny teren to niekoniecznie teren osoby prywatnej, a na przykład firmy czy wspólnoty mieszkaniowej. Na usunięcie aut z takich terenów przepisy nam nie pozwalają.
Gdy samochód znajduje się w pasie drogi i widoczne są przesłanki ku usunięciu pojazdu, funkcjonariusze rozpoczynają procedurę. Początkowo strażnicy miejscy ustalają jego właściciela i próbują nawiązać z nim kontakt. Następnie, w zależności od tego, jak rozwija się współpraca z właścicielem, przychodzi czas na kolejne działania.
Gdy samochód znajduje się w pasie drogi i widoczne są przesłanki ku usunięciu pojazdu, funkcjonariusze rozpoczynają procedurę. Początkowo strażnicy miejscy ustalają jego właściciela i próbują nawiązać z nim kontakt. Następnie, w zależności od tego, jak rozwija się współpraca z właścicielem, przychodzi czas na kolejne działania.
ga
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez