Obywatele Rosji chcieli wpłynąć na wybory w USA?
2024-09-06 11:57:18(ost. akt: 2024-09-06 12:17:43)
Jacek Saryusz-Wolski, były europoseł, zwrócił uwagę na informację o działalności dwóch obywateli Rosji oskarżonych przez amerykańskie władze o prowadzenie kampanii mającej na celu wpływ na wybory w USA.
Nie od dziś wiadomo, że reżim Putina atakuje nie tylko bronią i czołgami, ale również dezinformacją. Polska miała okazję przekonać się o tym chociażby przy okazji kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią lub nieco wcześniej, po ataku hakerskim na skrzynkę mailową ówczesnego szefa KPRM, dziś europosła Michała Dworczyka. Rosja działa bardzo aktywnie także przy okazji wyborów w krajach europejskich lub np. w USA.
Do ostatnich wydarzeń w USA odniósł się na platformie X były europarlamentarzysta Jacek Saryusz-Wolski.
— Ujawniono rosyjską psycho-operację podbijania serc i umysłów Europejczyków!!!! — podkreślił.
— WASZYNGTON - Rząd USA w środę oskarżył dwóch obywateli Rosji i skonfiskował ponad 30 domen internetowych związanych z kampanią mającą na celu wpływ na amerykańskie wybory. Ale skarbnica informacji złożonych w sądzie przez FBI ujawniła również kolejną bombę: rosyjską operację manipulowania niemieckimi, francuskimi, włoskimi i brytyjskimi politykami, biznesmenami, dziennikarzami i innymi influencerami — napisał, cytując artykuł portalu Politico, który przetłumaczył na język polski.
— Celem kampanii Kremla w Europie było zasianie podziałów, zdyskredytowanie Ameryki i podważenie poparcia dla Ukrainy, zgodnie z mnóstwem rosyjskich dokumentów, notatek i protokołów z rosyjskich spotkań wojny psychologicznej — wskazał Saryusz-Wolski.
Jak czytamy dalej, FBI uzyskała dokumenty potwierdzające dezinformacyjną kampanię Kremla i złożyło je w oświadczeniu sądowym jako część aktów oskarżenia. W sumie dossier amerykańskich służb liczy sobie 277 stron, na których szczegółowo opisano rosyjskie plany „podbijania serc i umysłów Europejczyków”.
— Jedna notatka z rosyjskiej „Agencji Projektowania Społeczeństwa” opisała plan docierania do ludzi za pomocą prawdziwych postów i komentarzy w mediach społecznościowych, aby ominąć filtry botów firm zajmujących się mediami społecznościowymi.Agencja Projektowania Społeczeństwa działa na polecenie zastępcy szefa sztabu prezydenta Rosji Władimira Putina Siergieja Kiriyenko, zgodnie z oświadczeniem sądowym FBI — wskazuje Politico, a za portalem - Jacek Saryusz-Wolski. Jak wynika z rosyjskiego dokumentu, celem kampanii ma być „przywołanie w publiczności racjonalnych postaw”.
To, co rosyjska propaganda nazywa „racjonalnością” sprowadza się jednak do emocjonalnych reakcji w rodzaju „naprawdę, dlaczego to akurat MY musimy pomagać Ukrainie?” lub „Amerykanie są strasznymi łajdakami!”.
Częścią operacji było tworzenie tzw. „domen sobowtórów”, dzięki czemu rozpowszechniane fake-newsy wyglądały, jakby pochodziły z zachodnich mediów, takich jak np. Reuters, Le Monde, Le Parisien, Der Spiegel, Bild, Welt, FAZ czy Delfi. Podróbki dużych, zachodnich mediów były, jak ustaliło FBI, opłacane kryptowalutami.
— Rosyjski zespół psy-ops zidentyfikował Niemcy jako szczególnie wrażliwy cel dla rosyjskich wpływów. „Niemcy są bardziej zależni niż Francuzi” - czytamy w jednym z rosyjskich dokumentów, prawdopodobnie odnosząc się do ekonomicznej zależności Niemiec od rosyjskiego gazu i eksportu — pisze Politico.
— Przede wszystkim musimy zdyskredytować USA, Wielką Brytanię i NATO, a po drugie,” przekonać Niemców do sprzeciwu wobec „nieefektywnej polityki sankcji” — cytuje FBI wewnętrzną rosyjską notatkę.
Okazuje się, że istnieje także inny dokument Agencji Projektowania Społecznego, opisujący operację „Międzynarodowe podżeganie do konfliktów”, której głównym celem są Niemcy i Francja. Chodzi o eskalowanie napięć wewnętrznych, których skutkiem będzie promowanie interesów Federacji Rosyjskiej, jak również… „wpływanie na konflikty w prawdziwym życiu i sztuczne tworzenie sytuacji konfliktowych” poprzez fałszywe artykuły, influencerów, a także ukierunkowane posty i komentarze w mediach społecznościowych.
— W rosyjskim dokumencie dodano, że celem była „destabilizacja sytuacji społecznej” we Francji i Niemczech poprzez „rozpowszechnianie dodatkowych fałszywych narracji”; „fałszywe filmy, dokumenty i nagrania rozmów telefonicznych”; „komentarze w mediach społecznościowych” oraz „fałszywe i prawdziwe cytaty influencerów” — czytamy.
Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl
sj
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez