Co dalej z wieżowcem koło dworca w Olsztynie?

2024-09-04 13:30:00(ost. akt: 2024-09-04 16:17:25)

Autor zdjęcia: Zbignniew Woźniak

Niebawem będziemy mieli nowoczesny dworzec kolejowy i zmodernizowaną stację Olsztyn Główny. A za miedzą nieczynny stary dworzec autobusowy i zamknięty na klucz wieżowiec. Nic ładnego. Żadna to wizytówka. Czy jest szansa, że ten obraz się zmieni?
Cierpliwość popłaca można byłoby powiedzieć, patrząc na finisz dwóch wielkich inwestycji kolejowych w Olsztynie. Niebawem będzie gotowy nowy dworzec kolejowy, jak też zakończy się modernizacja stacji Olsztyn Główny. Już ruch na stacji prowadzony jest z nowej nastawni, gdzie znajduje się lokalne centrum sterowania. To inny świat, XXI wiek, a obok niestety będzie po staremu. Tak jakby czas się tu zatrzymał. Dalej będziemy oglądali stary dworzec autobusowy, który jest nieczynny od miesięcy. A obok niego zamknięty na klucz biurowiec, z wielkim banerem na szczycie. Będą kłuć w oczy, chyba że coś się zmieni. Czy jest na to szansa?

Biurowiec na sprzedaż
Wieżowiec należy do POLREGIO. Zapytaliśmy spółkę, co planuje zrobić z budynkiem? Jak się okazuje ta nie zmienia swoich planów, co do budynku.

— Nie planujemy wykorzystania tego budynku na potrzeby POLREGIO — został on zamknięty, zabezpieczony przed niszczeniem i przeznaczony do sprzedaży — poinformował Jakub Leduchowski, rzecznik prasowy POLREGIO.

To oznaczą, że wkrótce spółka znowu będzie chciała wstawić budynek na przetarg. Ale czy tym razem uda się ta sztuka, skoro kilka poprzednich prób zakończyło się niepowodzeniem. Na ostatni przetarg nie wpłynęła żadna oferta. Spółka chciała za wieżowiec 4 mln zł 67 tys. zł, a więc niemało. Jeśli miałby znaleźć się chętny na budynek, który stoi na nieco ponad pięcioarowej działce, to pewnie nie za takie pieniądze.

Jednak nie tylko cena może być przeszkodą w sprzedaży ani też fakt, że budynek jest wyłączny z użytkowania. Otóż POLREGIO nie jest stuprocentowym właścicielem całego obiektu. Około 10 proc. budynku (jedno piętro) należą do spółki Retail Provider, która jest właścicielem części autobusowej dworca.
Prywatna spółka, planując swoją inwestycję – a mianowicie budowę w tym miejscu kompleksu usługowo-handlowego wraz z funkcją dworca autobusowego o nazwie Synergia – chciała wcześniej kupić wieżowiec. Miał tu stanąć hotel.

Był jeden chętny
Przypomnijmy, że w 2017 roku jeszcze Przewozy Regionalne, a obecnie POLREGIO chciały sprzedać budynek. Cena wywoławcza wynosiła wówczas ponad 5 mln zł. Nikt jednak nie złożył oferty i przetarg został unieważniony. Po dwóch latach udało się znaleźć nabywcę — ofertę złożyła właśnie spółka Retail Provider. Strony nie ujawniły kwoty, za jaką miał być sprzedany biurowiec, ale według nieoficjalnych informacji w grę miały wchodzić 3 mln zł. Do podpisania ostatecznej umowy sprzedaży jednak nie doszło i od tego czasu główny właściciel próbuje sprzedać nieruchomość.

Co dalej ?
Wieżowiec zaczyna być coraz większym problemem, nie tylko dla POLREGIO, ale też kłopotem dla miasta. Wkrótce otwarcie nowego dworca kolejowego, a obok otoczenie się nie zmieni. A miastu zależy na zagospodarowaniu tej przestrzeni, bo w końcu to pierwsze, co widzą goście wysiadając z pociągu.

Czy można coś zrobić? I tak i nie. Miasto mając w perspektywie kilka dużych inwestycji, raczej nie kupi wieżowca, bo nie ma w budżecie kilku wolnych milionów, a potem jeszcze kilkuset tysięcy złotych potrzebnych na wyburzenie budynku. Bo co innego można zrobić z wieżowcem? Na razie jego stan jest dobry, obiekt nie budzi zastrzeżeń nadzoru budowlanego. Nie ma nawet konieczności wykonywania robót zabezpieczających, np. zadaszeń chodników. Budynek może więc stać latami.

Jest jeszcze inna opcja, chyba najbardziej optymalna i realna. To zamiana POLREGIO z miastem na inną nieruchomość, ale na rozsądnych warunkach. Do takiej zamiany może dojść między miastem a spółką Retail Provider, która jest właścicielem dworca autobusowego. Spółka złożyła miastu taką ofertę. Wiemy, że strony przedstawiły już swoje wyceny nieruchomości, ale te mocno się różnią, co nie znaczy jednak, że niemożliwy jest kompromis. Oczywiście na zamianę gruntów muszą wyrazić zgodę radni, ale chyba tylko takie rozwiązanie wydaje się być szansą na uporządkowanie przestrzeni koło dworca i zamknięcie budowy centrum przesiadkowego. W przeciwnym razie nic tu się nie zmieni.

Andrzej Mielnicki