Prezes PiS uchyla rąbka tajemnicy ws.kandydata na prezydenta

2024-09-04 09:03:24(ost. akt: 2024-09-04 09:11:33)

Autor zdjęcia: PAP/Radek Pietruszka

Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował, że partia ograniczyła wybór swojego kandydata na prezydenta do pięciu osób. Zapowiedział, że przedstawienie kandydata nastąpi „prawdopodobnie gdzieś nieco bardziej zaawansowaną jesienią”.
Prezes PiS pytany w Telewizji wPolsce24 ile osób branych jest pod uwagę, jako kandydat PiS na prezydenta poinformował, że „można w tej chwili powiedzieć już o pięciu osobach”.

Dopytywany o datę przedstawienia kandydata opinii publicznej, prezes PiS powiedział, że jest przekonany, że nastąpi to „prawdopodobnie gdzieś nieco bardziej zaawansowaną jesienią”. Przyznał, że w jego partii „są też zwolennicy takiego działania, żeby to nastąpiło wtedy, kiedy będziemy wiedzieli kim jest główny przeciwnik, przedstawiciel PO”. Jednak - zdaniem prezesa PiS - takie opóźnianie „to nie byłaby dobra sytuacja”.

Oni mają przecież przewagę (KO - PAP) - jeżeli chodzi o media, dotarcie do opinii publicznej, mają dużo więcej pieniędzy

— przekonywał.

PiS połączy się z Suwerenną Polską?
Kaczyński odniósł się także do planów połączenia PiS i Suwerennej Polski.

Dążymy do tego (połączenia), rozmawiamy o tym z przedstawicielami Suwerennej Polski i mam nadzieję, że to zakończy się sukcesem

— przyznał.

Na jesień PiS zaplanowało kongres, na którym ma dojść m.in. do nowego podziału organizacyjnego kierownictwa PiS. Według informacji PAP, odbędzie się on najprawdopodobniej w sobotę, 28 września. Kaczyński zapowiedział, że PiS planuje stworzyć nowy organ, który „będzie bardziej energicznie koordynował różnego rodzaju działania partii”.

Wszystko jedno jak on będzie się nazywał. Niektórzy uważają - m.in. ja - że to powinien być Komitet Wykonawczy, a inni mówią, że powinien być to po prostu zarząd

— zaznaczył.

Prezes PiS dodał, że w nowym organie partyjnym ma znaleźć się w „bardzo wielu młodych ludzi, którzy dzisiaj są troszeczkę schowani, chociaż są bardzo aktywni”. Jego zdaniem, taki krok „zdynamizuje partię”.

To nieprawda, że jesteśmy pokoleniem zaawansowanego wieku, my to pokażemy

— zapowiedział.

Kaczyński planuje także „zweryfikować partię”, z punktu widzenia aktywności jej członków.

Kto jest w niej naprawdę, a kto tylko tytularnie

— tłumaczył. Przyznał, że PiS chce przy tym bardziej otworzyć się na nowych członków, którzy chcą wstąpić do partii.

Pytany o zdolności koalicyjne, Kaczyński zwrócił uwagę na dwie parte - Konfederację i PSL.

Konfederacja jest formacją, która nieustannie nas atakuje. Zaciekle chce doprowadzić do sytuacji, w której to ona będzie główną partią prawicy

— powiedział. Przypomniał również, że po wyborach PiS proponował „bardzo daleko idące porozumienie z PSL, z premierostwem (szefa PSL) Władysława Kosiniaka-Kamysza”.

Byliśmy gotowi, ale PSL był nastawiony na całkowicie inne rozwiązania

— przyznał. Zauważył jednocześnie, że „oczywiście w polityce wszystko może się zmienić”.

Nasz komentarz
Prezes jak zwykle ściemnia jak się da, kluczy, unika odpowiedzi, a przecież wiadomo, że PiS po pierwsze kandydata nie ma, po drugie czeka na wybory w USA, bo musi to uwzględniać, żeby ewentualny nowy prezydent Ameryki pomógł jej w walce z PO. Polska nie jest krajem suwerennym. W mentalności naszych polityków, którzy w większości wyrośli z komuny, ich mapy mentalne operują tymi schematami myślowymi, że Polak musi komuś służyć, że państwo polskie nie jest dla Polaków tylko dla Rosji, Niemiec czy Ameryki. Żałosne to i przykre, ale taka jest prawda. Jakby prezes Kaczyński wybierał kandydata na prezydenta, który miałby służyć naszej ojczyźnie i Polakom, to ten wybór dawno by się dokonał. Ale czy takie kryteria odgrywają tu pierwszorzędną rolę?


Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl