Lawina krytyki po wypowiedzi szefa MSZ Ukrainy

2024-08-29 10:07:08(ost. akt: 2024-08-29 10:15:41)

Autor zdjęcia: PAP/Tomasz Waszczuk

Zostawmy historię historykom, a przyszłość budujmy razem. Gdybyśmy zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna, moglibyśmy wypominać sobie złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom - mówił w środę w Olsztynie minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
W środę podczas spotkania z Radosławem Sikorskim i Dmytrem Kułebą uczestnicy Campus Polska Przyszłości pytali ukraińskiego dyplomatę m.in. o trudne kwestie historyczne dzielące nasze kraje. Jedna z uczestniczek zadała pytanie, kiedy Polska będzie mogła przeprowadzić ekshumacje ofiar mordu wołyńskiego, szczególnie, że Polska ogromnie wspiera Ukrainę w trwającej od ponad dwóch lat wojnie z Rosją.

Kułeba zwrócił uwagę, że uczestnicy Campusu spotykają się w Olsztynie, dokąd ludność ukraińska została przesiedlona w 1947 r. w ramach akcji "Wisła".

"Zdaje sobie pani sprawę czym była operacja +Wisła+ i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie" - Kułeba zwrócił się osoby zadającej pytanie. "Ale nie mówię o tym. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko w historię i wypominać sobie te złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom" - odparł Kułeba.

Przyznał również, że rozmawiali o ekshumacji na Wołyniu z ministrem Sikorskim. "Nie mamy problemu z kontynuacją ekshumacji. Mamy tylko taki wniosek do rządu w Polsce, żeby też upamiętniać Ukraińców. Chcemy, żeby to było dwustronne" - powiedział.

"A jeżeli nasza relacja miałaby być zdominowana przez emocje, to znaleźlibyśmy się w takim miejscu, w którym Rosja by wygrywała. Są prowokacje właśnie w obszarze historii, które są organizowane przez Rosję. Tak więc myślę: zostawmy historię historykom, a przyszłość budujmy razem. Przyszłość niech będzie dla Was" - mówił Kułeba.


Kułeba wywołał oburzenie

"Nie, panie ministrze Kuleba! To nie chodzi o grzebanie w historii, lecz oddanie należnej czci naszym Rodakom, którzy zostali bestialsko zamordowani. Przyszłości nie da się zbudować bez pamięci o przeszłości. My wiemy, co mamy robić i nas pouczać nie wypada" - napisał na platformie X były wiceminister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski Michał Wójcik.

Wypowiedź Kułeby spotkała się z ostrą krytyką. Janusz Kowalski nazwał ją "skandaliczną" i zaapelował o uznanie Kułeby za persona non grata w Polsce. Prezydent Chełma, Jakub Banaszek, wyraził oburzenie, podkreślając, że porównywanie Akcji "Wisła" do ludobójstwa na Wołyniu jest fałszywe i szkodliwe. Konrad Berkowicz z Konfederacji nazwał Kułebę "bezczelnym ministrem", a były rzecznik MSZ Łukasz Jasina ocenił jego słowa jako "bardzo złe".


Sikorski reaguje

Można zajmować się przeszłością lub budować wspólną przyszłość, by nie zagroził nam wspólny wróg – powiedział szef MSZ Radosław Sikorski. Przyznał, że historia jest problemem w relacjach z Ukrainą, wyraził jednak nadzieję, że Ukraina rozwiąże go „w duchu wdzięczności” za polską pomoc.

„Na przestrzeni kilkuset lat między sąsiadami rachunek krzywd nigdy nie jest +w jedną stronę+” – powiedział Sikorski w wywiadzie dla PAP, pytany o rozmowy z ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą na temat ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej i ofiar akcji Wisła.

„Mamy więc do wyboru: albo możemy zajmować się przeszłością, która jest ważna, naszym ofiarom należy się chrześcijański pochówek, ale niestety nie jesteśmy w stanie przywrócić ich do życia; albo możemy skoncentrować się na budowaniu wspólnej przyszłości, tak aby demony nie odzywały się w naszych społeczeństwach i aby wspólny wróg nam już w przyszłości nie zagroził. Ja wolę to drugie podeście” – dodał.

Przyznał, że kwestia historyczna „jest problemem w naszych relacjach, które mam nadzieję Ukraina rozwiąże w duchu wdzięczności za pomoc, którą Polska jej świadczy”

PAP/ag