Wstyd — społeczny ból
2024-08-23 12:00:00(ost. akt: 2024-08-22 12:33:02)
Nie było w historii ludzkości takiego człowieka, który choć raz w życiu nie odczułby uczucia zawstydzenia! Zawstydzenie jest wszechobecne w ludzkim życiu społecznym i nieustannie się przed nami ujawnia. Wstyd — enigmatyczna emocja wyewoluowała prawdopodobnie, by ułatwić interakcje społeczne, ale we współczesnym świecie może mieć mniej pożądane konsekwencje.
Kobieta potyka się, wchodząc do restauracji. Natychmiast jej twarz wyraźnie się rumieni i pojawia się głupkowaty uśmiech. Jej wnętrze doświadcza bardzo nieprzyjemnego stanu umysłu, który dla niej wydaje się wiecznością. Wkrótce jednak zajmuje swoje miejsce, jej kolor twarzy wraca do normy, a życie toczy się dalej. Choć takie zdarzenia mogą wydawać się powszechne, wewnętrzne i zewnętrzne wydarzenia, które miały miejsce w restauracji, stanowią zagadkowy i charakterystyczny aspekt ludzkiej natury, a ostatnie badania ujawniają, że związane z nimi emocje często mają konsekwencje, które nie są trywialne. W środowisku medycznym zawstydzenie może być nawet sprawą życia i śmierci.
Oceny poznawcze
Co wyzwala doświadczenie zawstydzenia? Badając naturę emocji na przestrzeni wieków, filozofowie i psychologowie w większości zgodzili się, że wyzwalaczami określonych emocji zwykle nie są zdarzenia, które można opisać w kategoriach czysto obiektywnych. Raczej tym, co zwykle wyzwala emocję, jest, w żargonie badaczy emocji, oceną poznawczą. Odnosi się do przekonania, że na świecie obowiązują pewne warunki. Jeden rodzaj stanu psychicznego (emocja) jest wyzwalany przez inny rodzaj (przekonanie). W latach 60. XX w. nieżyjąca już psycholog Magda Arnold była jedną z pierwszych, która opowiadała się za tą tezą, sugerując, że emocje powstają w wyniku oceny (zwykle nieświadomej) znaczenia wydarzenia.
Co wyzwala doświadczenie zawstydzenia? Badając naturę emocji na przestrzeni wieków, filozofowie i psychologowie w większości zgodzili się, że wyzwalaczami określonych emocji zwykle nie są zdarzenia, które można opisać w kategoriach czysto obiektywnych. Raczej tym, co zwykle wyzwala emocję, jest, w żargonie badaczy emocji, oceną poznawczą. Odnosi się do przekonania, że na świecie obowiązują pewne warunki. Jeden rodzaj stanu psychicznego (emocja) jest wyzwalany przez inny rodzaj (przekonanie). W latach 60. XX w. nieżyjąca już psycholog Magda Arnold była jedną z pierwszych, która opowiadała się za tą tezą, sugerując, że emocje powstają w wyniku oceny (zwykle nieświadomej) znaczenia wydarzenia.
Jakie oceny powodują zawstydzenie? Całymi latami kilku badaczy próbowało odpowiedzieć na to pytanie. Pojawiły się dwa znaczące głosy. Model ewaluacji społecznej, którego zwolennikiem jest Rowland S. Miller, wydaje się najbliższy zwykłej intuicji. Według tej relacji przyczyną zawstydzenia jest oczekiwanie na negatywną ocenę ze strony innych. Krótko mówiąc — zawstydzamy się, gdy zauważamy, że wizerunek społeczny, który chcemy kreować, został podważony i że inni wywierają na nas negatywne wrażenie. A jednak ta teoria nie przedstawia pełnej istoty wstydu. Bo niby dlaczego na przykład większość ludzi czuje się zawstydzona, gdy znajomi śpiewają im w restauracji „Sto lat”? Tutaj uwaga innych jest całkowicie pozytywna i w żaden sposób nie wpływa negatywnie na moją osobę. Dlaczego więc czuć się zawstydzonym?
John Sabini zasugerował, że zawstydzenie może pojawić się, gdy dana osoba przewiduje zakłócenie płynnych interakcji społecznych i staje w obliczu sytuacji bez jasnego poczucia oczekiwań społecznych regulujących zachowanie. Według relacji niezręcznej interakcji lub relacji dramaturgicznej nie chodzi o to, że dana osoba martwi się, że zrobi złe wrażenie samo w sobie, ale raczej o to, że nie wie, co dalej robić. Ludzie niezmiennie mówią, że czuliby się zawstydzeni, gdyby musieli przypominać przyjacielowi o długu, którego ten jeszcze nie spłacił. Wydaje się, że negatywne oceny odnoszą się tylko do przyjaciela, a nie do siebie. Innym przykładem jest odbiór hojnych komplementów na temat naszego wyglądu. Jak odpowiadamy? Czy odwdzięczamy się tej osobie komplementem? Mówimy jej/mu, że też wygląda świetnie? Według przekazu dramaturgicznego to właśnie niepewność wynikająca z niewiedzy, jak postępować — powoduje w takich przypadkach zażenowanie.
Rozwój wstydu
Kiedy po raz pierwszy pojawia się wstyd? Powszechny opis zawstydzenia jako samoświadomej emocji daje nam wskazówkę. Niezbędnym prekursorem poznawczym wydaje się posiadanie jasnej wiedzy o sobie. Jak opisał Michael Lewis w czasopiśmie „American Scientist” ze stycznia i lutego 1995 r., zażenowanie nie pojawia się, dopóki dziecko nie wykaże się umiejętnością rozpoznania, że postać w lustrze jest nim samym. Zwykle ma to miejsce między około 15. a 24. miesiącem życia, znacznie później niż pojawienie się innych emocji, takich jak złość, strach, a nawet zazdrość. Pierwsze zauważalne przypadki zawstydzenia u małych dzieci wydają się bardziej pasować do modelu niezręcznej interakcji. Na przykład intensywne komplementy z łatwością wprawią wiele małych dzieci w zakłopotanie. Jednak dzieci w wieku 3 lat są skazane na poczucie zawstydzenia, gdy nie spełniają oczekiwań innych.
Kiedy po raz pierwszy pojawia się wstyd? Powszechny opis zawstydzenia jako samoświadomej emocji daje nam wskazówkę. Niezbędnym prekursorem poznawczym wydaje się posiadanie jasnej wiedzy o sobie. Jak opisał Michael Lewis w czasopiśmie „American Scientist” ze stycznia i lutego 1995 r., zażenowanie nie pojawia się, dopóki dziecko nie wykaże się umiejętnością rozpoznania, że postać w lustrze jest nim samym. Zwykle ma to miejsce między około 15. a 24. miesiącem życia, znacznie później niż pojawienie się innych emocji, takich jak złość, strach, a nawet zazdrość. Pierwsze zauważalne przypadki zawstydzenia u małych dzieci wydają się bardziej pasować do modelu niezręcznej interakcji. Na przykład intensywne komplementy z łatwością wprawią wiele małych dzieci w zakłopotanie. Jednak dzieci w wieku 3 lat są skazane na poczucie zawstydzenia, gdy nie spełniają oczekiwań innych.
Jaki cel zawstydzenia?
Naturalnie większość z nas wolałaby, by inni nie formułowali o nas negatywnych ocen. Chcielibyśmy również, by wszystkie nasze interakcje społeczne przebiegały sprawnie. Nie chcemy urazić naszych szefów, wyglądać jak głupcy w oczach znajomych i nie chcemy zbyt otwarcie mówić o funkcjonowaniu naszego organizmu w obecności potencjalnych partnerów. We współczesnym życiu łatwo jest sobie wyobrazić, dlaczego. Możemy stracić kolejny awans, zostać wykluczonymi przez znajomych lub odrzuconymi przez potencjalnego partnera.
Naturalnie większość z nas wolałaby, by inni nie formułowali o nas negatywnych ocen. Chcielibyśmy również, by wszystkie nasze interakcje społeczne przebiegały sprawnie. Nie chcemy urazić naszych szefów, wyglądać jak głupcy w oczach znajomych i nie chcemy zbyt otwarcie mówić o funkcjonowaniu naszego organizmu w obecności potencjalnych partnerów. We współczesnym życiu łatwo jest sobie wyobrazić, dlaczego. Możemy stracić kolejny awans, zostać wykluczonymi przez znajomych lub odrzuconymi przez potencjalnego partnera.
Wydaje się, że zawstydzenie spełnia trzy podstawowe funkcje. Po pierwsze, służy jako gest uspokojenia wobec innych, sygnalizując, że naruszenie było niezamierzone i że prawdopodobnie się nie powtórzy. Po drugie, intensywny strach przed doświadczeniem tej emocji prawdopodobnie powstrzymuje nas od powtarzania wszelkich zachowań, które wywołały ten stan. Dlatego zawstydzenie jest postrzegane jako społeczny odpowiednik bólu fizycznego. Tak jak ból fizyczny ostrzega nas przed zagrożeniami dla naszego dobrostanu fizycznego, tak zakłopotanie ostrzega nas przed zagrożeniami dla naszego dobrostanu społecznego — możliwej nagany i odrzucenia. Po trzecie, zawstydzenie motywuje nas do naprawienia szkód społecznych i przywrócenia szacunku innym.
Wyrażenia niewerbalne
Naruszenie zwykłego protokołu społecznego może być zamierzone lub przypadkowe. Wyobraźmy sobie zatem sytuację, w której ktoś wygłasza niegrzeczny lub potencjalnie obraźliwy komentarz. Jego bezpośrednie późniejsze zachowanie zwykle ujawni jego intencje. Jeśli po takim komentarzu pojawiają się oznaki zawstydzenia, sugeruje to, że uwaga ta stanowiła niezamierzone naruszenie norm społecznych i prowadzi obserwatorów do łagodnych upomnień wobec danej osoby. Jednak bez takich sygnałów inni zakładają, że dana osoba odrzuca wspólne wartości społeczne lub ma niepokojące motywy lub braki. Dlatego wypada nam dysponować sygnałami niewerbalnymi, by rozróżnić te dwie możliwości.
Naruszenie zwykłego protokołu społecznego może być zamierzone lub przypadkowe. Wyobraźmy sobie zatem sytuację, w której ktoś wygłasza niegrzeczny lub potencjalnie obraźliwy komentarz. Jego bezpośrednie późniejsze zachowanie zwykle ujawni jego intencje. Jeśli po takim komentarzu pojawiają się oznaki zawstydzenia, sugeruje to, że uwaga ta stanowiła niezamierzone naruszenie norm społecznych i prowadzi obserwatorów do łagodnych upomnień wobec danej osoby. Jednak bez takich sygnałów inni zakładają, że dana osoba odrzuca wspólne wartości społeczne lub ma niepokojące motywy lub braki. Dlatego wypada nam dysponować sygnałami niewerbalnymi, by rozróżnić te dwie możliwości.
Wstyd i mózg
Chociaż nie zidentyfikowano żadnego obszaru mózgu będącego ośrodkiem zawstydzenia, płaty czołowe, szczególnie obszar oczodołowo-czołowy, wydają się odgrywać rolę w powiązaniu zawstydzenia z regulacją odpowiednich zachowań społecznych. Pacjenci, którzy doznali uszkodzeń tego obszaru, mogą odczuwać zakłopotanie, jednak zachowania, które u większości z nas wywoływałyby zakłopotanie, często wydają się nie powodować u nich żadnego zmartwienia. Być może z tego powodu wydają się ujawniać bardziej intymne informacje niż inni i drażnić nieznajomych w sposób, który większość ludzi uznałaby za zbyt bezpośredni.
Chociaż nie zidentyfikowano żadnego obszaru mózgu będącego ośrodkiem zawstydzenia, płaty czołowe, szczególnie obszar oczodołowo-czołowy, wydają się odgrywać rolę w powiązaniu zawstydzenia z regulacją odpowiednich zachowań społecznych. Pacjenci, którzy doznali uszkodzeń tego obszaru, mogą odczuwać zakłopotanie, jednak zachowania, które u większości z nas wywoływałyby zakłopotanie, często wydają się nie powodować u nich żadnego zmartwienia. Być może z tego powodu wydają się ujawniać bardziej intymne informacje niż inni i drażnić nieznajomych w sposób, który większość ludzi uznałaby za zbyt bezpośredni.
Ech… Wstyd był jest i będzie. I można o nim pisać wielotomowe dzieła. Mnie tylko zastanawia, jak to możliwe, że czasem wstydzą się ci, którzy absolutnie nie mają czego się wstydzić. A za to wyzuci ze wstydu są ci, których lista wstydu jest nader długa…
Magdalena Maria Bukowiecka
Korzystałam z materiałów na stronie www.americanscientist.org.
Korzystałam z materiałów na stronie www.americanscientist.org.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez