Na Warmii i Mazurach trwa sprzątanie po nawałnicach i szacowanie strat

2024-07-19 16:23:56(ost. akt: 2024-07-19 15:12:03)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Na Warmii i Mazurach trwa sprzątanie po nawałnicach i szacowanie strat w mieniu komunalnym i uprawach rolnych. Samorząd Rucianego Nidy udrażnia wciąż drogi i ścieżki z powalonych drzew, a w Barcianach trzeba będzie naprawić m.in. mosty i przepusty.
Dyrektor wydziału zarządzania kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie Krzysztof Kuriata powiedział , że informacje o stratach w mieniu komunalnym i uprawach rolniczych napływają m.in. z gmin Nowe Miasto Lubawskie, Ruciane-Nida, Purda, czy powiatu kętrzyńskiego, gdzie najbardziej ucierpiała gmina Barciany.

W piątek rano prądu nie było w kilkunastu stacjach transformatorowych w okolicach Rucianego. Miejscowy samorząd wciąż koncentruje się na udrażnianiu dróg i szlaków pieszych i rowerowych.

— Zaczynaliśmy od głównych dróg, stopniowo do tych mniejszych schodzimy. Poblokowane były niemal wszystkie drogi na zachód od Rucianego — powiedział odpowiedzialny za zarządzanie kryzysowe w gminie Ruciane-Nida Bartosz Moroz.

— Jest za wcześnie, by mówić o konkretnych kwotach strat, ponieważ by je oszacować trzeba najpierw pousuwać powalone drzewa. Ten proces cały czas trwa” – powiedział Kuriata.

Szacowanie strat wykonują nie tylko samorządy ale także Lasy Państwowe i rolnicy. Odpowiedzialna za kontakty z mediami w Nadleśnictwie Maskulińskim Róża Krasińska-Pyrdoł powiedziała , że „szacowanie szkód potrwa” ponieważ teren na którym wichura wyrządziła szkody jest ogromny.

W gminie Barciany straty w mieniu publicznym wstępnie szacowano na 2 mln zł. Jak powiedziała wójt gminy Barciany Marta Kamińska szkody są ogromne i sytuacja jest trudna.

— Drzewa, która powaliła na drogi ubiegłotygodniowa nawałnica uprzątnęli mieszkańcy, mając dzięki temu drewno na opał. Obecnie na ścieżce edukacyjnej wciąż zalega połamanych 180 drzew na odcinku 2 kilometrów między Mołtajnami a Markuzami. To teren, który gmina dzierżawi od Wód Polskich — powiedziała wójt.

— Ponadto zniszczone w czasie nawałnicy zostały przepusty drogowe, mosty, barierki, znaki drogowe, zalane są świetlice wiejskie, mieszkania socjalne i komunalne, powybijane są okna. Zapchane są instalacje przeciwdeszczowe — wymieniła wójt gminy. Na kościele w Mołtajnach zerwane są dachówki.

Dodała, że komisje wyruszyły w teren i oceniają straty.

— Drzwi w urzędzie się nie zamykają. Przychodzą rolnicy, którzy też mówią o wielkich stratach. Oceniam, że straty w uprawach wynoszą od 30 mln do 40 mln zł. To zniszczone uprawy bobiku, zboża, rzepaku. To są duże powierzchnie upraw wynoszące nawet 2 tysiące ha — dodała.

Jak powiedziała wójt, już zgłaszała wojewodzie warmińsko-mazurskiemu konieczność określenia tej sytuacji jak stanu klęski żywiołowej i uruchomienia z tego tytułu wsparcia gminy.

Rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz poinformował , że w związku z ubiegłotygodniowymi nawałnicami odnotowanymi na terenie powiatu kętrzyńskiego, wójt Barcian i burmistrz Korsz wystąpili do wojewody warmińsko-mazurskiego o uruchomienie komisji do oszacowania zakresu i wysokości szkód w gospodarstwach rolnych.

— Komisje pracują, a producenci rolni składają obecnie stosowne wnioski do gmin, by oszacować straty w uprawach rolnych spowodowanych przez deszcz nawalny, grad oraz huragan, który lokalnie wystąpił w gminie Barciany — dodał.

Poinformował, że do Wydziału Polityki Społecznej nie wpłynęły żadne wnioski z gmin o przyznanie pomocy dla osób lub rodzin poszkodowanych w wyniku ostatnich gwałtownych zjawisk atmosferycznych. W ramach tego wydziału ewentualna pomoc udzielana jest wyłącznie w przypadku strat w budynkach i lokalach mieszkalnych.

Źródło: PAP/red.