Masowe zwolnienia w PKP Cargo. Także na Warmii i Mazurach?
2024-07-21 14:00:00(ost. akt: 2024-07-19 15:21:30)
PKP Cargo planuje zwolnienia grupowe, które mogą objąć do 30 proc. zatrudnionych w kraju. To aż ponad 4,1 tys. osób z 14 tys. pracowników. Na Warmii i Mazurach zwolnienia dotkną niewielką część ogólnopolskich cięć: ponad 80 osób spośród 250 zatrudnionych.
— W województwie warmińsko-mazurskim PKP Cargo zatrudnia stosunkowo niedużą grupę pracowników – jest ich ponad 250 w czterech lokalizacjach: Iława, Olsztyn, Korsze i Braniewo. Przy czym tylko kilkunastu pracowników zajmuje stanowiska nierobotnicze — przekazał "Gazecie Olsztyńskiej" Krzysztof Losz, rzecznik prasowy PKP Cargo. — Nieznana jest jeszcze wielkość zwolnień w tych jednostkach, będzie ona ustalona po uzgodnieniu przez Zarząd PKP Cargo i związki zawodowe regulaminu zwolnień grupowych w spółce. — dodał.
O zwolnieniach, które mogą dotknąć pracowników spółki z naszego województwa, rozmawialiśmy także z Józefem Dzikiem, przewodniczącym NSZZ Solidarność Regionu Warmińsko-Mazurskiego:
— Dopiero są organizowane spotkania o sprawie zwolnienia zbiorowego. Cały czas jesteśmy w kontakcie z członkami naszego związku, ale są także kontakty między różnymi centralami związkowymi. To bardzo poważna sytuacja, kiedy ludzie tracą pracę — powiedział nam szef regionalnych struktur Solidarności.
Decyzja o zwolnieniach grupowych jest wynikiem uchwały podjętej przez zarząd PKP Cargo, która przewiduje redukcję do 30 proc. zatrudnionych w spółce, co oznacza zwolnienia aż 4142 pracowników. Proces ten ma zostać zakończony do końca września 2024 roku.
Sytuacja w kraju
Sytuacji nie polepsza pat w negocjacjach ze związkowcami. Te, które odbyły się w środę 10 lipca, zakończyły się niepowodzeniem. Wyznaczono terminy dwóch następnych spotkań na 19 i 23 lipca. Zarząd proponuje, aby osoby pracujące krócej niż dwa lata otrzymały jednomiesięczne wynagrodzenie, zatrudnione od dwóch do ośmiu lat – dwumiesięczne, a powyżej ośmiu lat – trzymiesięczne. Propozycje zarządu są odrzucane przez związkowców.
Sytuacji nie polepsza pat w negocjacjach ze związkowcami. Te, które odbyły się w środę 10 lipca, zakończyły się niepowodzeniem. Wyznaczono terminy dwóch następnych spotkań na 19 i 23 lipca. Zarząd proponuje, aby osoby pracujące krócej niż dwa lata otrzymały jednomiesięczne wynagrodzenie, zatrudnione od dwóch do ośmiu lat – dwumiesięczne, a powyżej ośmiu lat – trzymiesięczne. Propozycje zarządu są odrzucane przez związkowców.
Zarząd PKP Cargo złożył wniosek o otwarcie wobec spółki postępowania sanacyjnego, co ma na celu poprawę sytuacji finansowej oraz płynnościowej firmy. Podjęto również uchwałę o rozwiązaniu zakładowego układu zbiorowego pracy z 24-miesięcznym okresem wypowiedzenia. Zgodnie z ostatnimi informacjami zarządu PKP Cargo, na koniec czerwca na nieświadczeniu pracy przebywało już około 20 proc. pracowników. PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz: Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii.
Zaniepokojenie zaognia przesunięcie terminu upublicznienia raportu finansowego za I półrocze 2024 roku z 23 sierpnia na 30 września 2024 roku. Może to świadczyć o dalszych problemach finansowych firmy.
Reakcje związków zawodowych
Krajowa Sekcja Kolejarzy NSZZ „Solidarność” wystosowała 9 lipca 2024 roku pismo do Europejskiej Federacji Transportowców, w którym apeluje o interwencję w sprawie działań wobec PKP Cargo. W piśmie tym przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, Henryk Grymel, podkreślił:
Krajowa Sekcja Kolejarzy NSZZ „Solidarność” wystosowała 9 lipca 2024 roku pismo do Europejskiej Federacji Transportowców, w którym apeluje o interwencję w sprawie działań wobec PKP Cargo. W piśmie tym przewodniczący Rady Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”, Henryk Grymel, podkreślił:
— Działania zarządu, za pełną aprobatą rządzących polityków, doprowadzą do braku zdolności wykonywania przewozów na obecnym poziomie, co grozi paraliżem działalności PKP Cargo. Reasumując, działania podejmowane przez zarząd doprowadzą do likwidacji narodowego przewoźnika, jakim jest PKP CARGO S.A. – największy przewoźnik towarowy w Polsce — stwierdził szef kolejowej Solidarności.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce, oferującym usługi logistyczne łączące transport kolejowy, samochodowy oraz morski. W 2023 roku spółka przewiozła 82,7 mln ton ładunków, zatrudniając w spółce-matce około 14 tys. pracowników i w całej grupie około 20 tys. osób.
Problemy finansowe i zwolnienia w PKP Cargo mogą znacząco wpłynąć na rynek przewozów towarowych w Polsce, prowadząc do utraty konkurencyjności i destabilizacji rynku transportowego.
Przewozy towarowe
PKP Cargo, będąc największym przewoźnikiem towarowym, odgrywa kluczową rolę w transporcie krajowym i międzynarodowym. Spadek udziału w rynku przewozów towarowych z 60 proc. do 28 proc. w ciągu ostatnich 10 lat pokazuje skalę problemów spółki.
PKP Cargo, będąc największym przewoźnikiem towarowym, odgrywa kluczową rolę w transporcie krajowym i międzynarodowym. Spadek udziału w rynku przewozów towarowych z 60 proc. do 28 proc. w ciągu ostatnich 10 lat pokazuje skalę problemów spółki.
Liberalizacja rynku doprowadziła do tego, że PKP Cargo musi stawić czoła wielu konkurentom. Na ten wątek w swoim niedawnym wystąpieniu sejmowym zwróciła uwagę posłanka Paulina Matysiak z Partii Razem, która zasłynęła z zadawania trudnych pytań rządowi. Choć należy do partii, która wchodzi w skład koalicji rządowej, jej wypowiedzi są bardzo chętnie upubliczniane przez polityków opozycji.
Z odpowiedzi wiceministra infrastruktury Piotra Malepszaka wiemy, że liberalizacja przepisów spowodowała sytuację, w której PKP Cargo konkuruje obecnie z 19 dużymi podmiotami na rynku przewozów towarowych, które posiadają co najmniej jednoprocentowy udział w rynku, a łącznie rynek ten obejmuje prawie 40 podmiotów.
Wzajemne oskarżenia
— Największym błędem była tzw. decyzja węglowa, czyli decyzja premiera Morawieckiego z lipca 2022 roku, kiedy to premier nakazał priorytetowe wożenie węgla — stwierdził w czwartek na antenie Radia Zet Marcin Wojewódka, obecny prezes spółki PKP Cargo. Wyjaśnił, że ówczesny zarząd spółki porzucił wtedy klientów i zerwał lukratywne kontrakty. — Straciliśmy klientów, do nowych przetargów nas nie zaprosili, bo spółka uciekła z zakontraktowanych prac — podsumował.
— Największym błędem była tzw. decyzja węglowa, czyli decyzja premiera Morawieckiego z lipca 2022 roku, kiedy to premier nakazał priorytetowe wożenie węgla — stwierdził w czwartek na antenie Radia Zet Marcin Wojewódka, obecny prezes spółki PKP Cargo. Wyjaśnił, że ówczesny zarząd spółki porzucił wtedy klientów i zerwał lukratywne kontrakty. — Straciliśmy klientów, do nowych przetargów nas nie zaprosili, bo spółka uciekła z zakontraktowanych prac — podsumował.
Na antenie tego samego radia podobną argumentację, tyle że ostrzem skierowanym w stronę obecnego rządu, wygłosił dzień wcześniej wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak. Wicemarszałek przypomniał, że ówczesne działania były prowadzone z pełną aprobatą obecnego premiera Donalda Tuska.
Sytuacja w PKP Cargo jest w brutalny sposób eksploatowana politycznie. Stanęła na posiedzeniu Zespołu ds. Rozliczeń PiS, by — jak powiedział Roman Giertych, przewodniczący zespołu — pokazać wzorzec zarządzania PiS. P.o. prezes spółki Marcin Wojewódka ocenił zaś, że PKP Cargo została "zarżnięta" przez nieudolne rządy poprzednich zarządów.
Przyszłość PKP Cargo
Związkowcy, z którymi zarząd spółki już za tydzień wróci do stołu negocjacji, mocno eksponują oskarżenia o brak planu naprawczego i czekanie na decyzję sądu w sprawie otwarcia postępowania sanacyjnego zamiast podjęcia konstruktywnych rozmów dotyczących przyszłości PKP Cargo. Jest też możliwie dobra informacja. Prezes Wojewódka w wypowiedzi dla Radia Zet zadeklarował, że nie ma planów likwidacji, upadłości albo zamknięcia PKP Cargo. Dodał, że sytuacja finansowa jest trudna, ale w środę spółka wypłaciła 100 proc. wynagrodzeń za czerwiec.
Związkowcy, z którymi zarząd spółki już za tydzień wróci do stołu negocjacji, mocno eksponują oskarżenia o brak planu naprawczego i czekanie na decyzję sądu w sprawie otwarcia postępowania sanacyjnego zamiast podjęcia konstruktywnych rozmów dotyczących przyszłości PKP Cargo. Jest też możliwie dobra informacja. Prezes Wojewódka w wypowiedzi dla Radia Zet zadeklarował, że nie ma planów likwidacji, upadłości albo zamknięcia PKP Cargo. Dodał, że sytuacja finansowa jest trudna, ale w środę spółka wypłaciła 100 proc. wynagrodzeń za czerwiec.
Stanisław Kryściński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez