Żywiołowa dyskusja polityczna między Wojciechem Szczęsnym i Kubą Wojewódzkim

2024-07-19 11:09:37(ost. akt: 2024-07-19 11:35:33)
Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny

Autor zdjęcia: materiały prasowe

Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski, w podcaście "WojewódzkiKędzierski” tworzonym przez Onet był pytany przez Kubę Wojewódzkiego m.in. o to, czy przyjąłby order od prezydenta Andrzeja Dudy. Piłkarz bez cienia wątpliwości odpowiedział, że tak. „Prezydent jest mój i koniec. Nieważne, czy się zgadzam z jego poglądami, czy nie” - zaznaczył Szczęsny.
— Przyjąłbyś order od Andrzeja Dudy i żonglował piłką w Pałacu Prezydenckim, jak trochę taki wynajęty cyrkowiec? — pytał Kuba Wojewódzki, nawet nie ukrywając już w pytaniu, jak krytycznie ocenia zachowanie Roberta Lewandowskiego, który przyjął order od prezydenta Dudy.

— Tak. Jakby mi prezydent z jakiejkolwiek partii politycznej i z jakimi poglądami zaprosiłby mnie i chciałby mi dać order, to bym się stawił, odebrał order i żonglował piłką, jak mi prezydent każe — odparł Wojciech Szczęsny.

— Ale dlaczego? Ja nie atakuję, tylko dociekam — drążył Wojewódzki.

— Bo ja myślę, że nawet sam fakt, że zadałeś to pytanie, jest spowodowany tym, że prezydentem był wtedy Andrzej Duda, a nie ktoś, kogo bardziej lubisz — zaznaczył bramkarz.

— Tak, naprawę wyczuwasz taką intencję? Chciałbym Ci powiedzieć, że słuszni — przyznał celebryta.

— No właśnie. Jakby Rafał Trzaskowski był prezydentem i wtedy go zaprosił, to byś powiedział: "Fajnie, dwóch młodych, kochających sport”. Prezydent jest mój i koniec. Nieważne, czy się zgadzam z jego poglądami, czy nie. Jakby prezydent dał mi order, a ja bym czuł, że na niego zapracowałem, to przyjąłbym order i żonglował jak Robert Lewandowski — pokreślił Szczęsny.

W innym momencie programu Wojewódzki również nawiązywał do politycznego zaangażowania niektórych piłkarzy i pośrednio uderzał w Roberta Lewandowskiego. Przypomniał o apelu Kyliana Mbappe w sprawie wyborów parlamentarnych we Francji.

— Dlaczego nasz kapitan tego nie zrobił?

— A wiesz, jakie ma poglądy polityczne? — odpowiedział pytaniem bramkarz reprezentacji Polski.

— Nie — przyznał celebryta.

— Ja też nie. Ja wolę, żeby tego nie robił — podkreślił mówił Szczęsny.

— Wytłumaczysz mi, obywatelowi republiki, jaką jest Polska… — wciąż kontynuował ten wątek Wojewódzki.

— Wiem, że Ty jesteś przekonany, że zawsze jesteś po dobrej stronie mocy. Kiedy mówimy o polityce, my wszyscy uważamy, że mamy rację. Co mnie obchodzi, co piłkarz ma do powiedzenia o polityce. Pozwól piłkarzowi być piłkarzem. Nie uważam, że miejsce piłkarza, nawet kapitana, takiej gwiazdy jak Robert, jest przekonywanie ludzi do swoich poglądów politycznych — w ten sposób Szczęsny przytomnie przedstawił swój pogląd na sprawę wypowiadania się piłkarzy na tematy polityczne.

— Ile masz osób obserwujących Cię na Instagramie? — zapytał Wojewódzki.

— Parę milionów — odpowiedział piłkarz.

— Robert parędziesiąt milionów. Nie macie realnej politycznej władzy, nikt tego od Was nie oczekuje, ale jesteście kimś, kogo ja mogę prywatnie nazwać gladiatorami popkultury. Możecie meblować głowy fanów, którzy Was podziwiają. To nie jest kuszące w imię dobra? — dopytywał Wojewódzki.

— A Ty wiesz, czym jest dobro? — odpowiedział pytaniem Szczęsny.

— Ja wiem, czym jest zło, w sensie politycznym też — stwierdził Wojewódzki.

— Rozumiem to, co mówisz, ale ja nie chciałbym, żeby ktokolwiek posłuchał mnie piłkarza, bez względu na to, jakbym był przekonany o swoich poglądach politycznych, żeby oddał jakiś głos na danego kandydata, daną partię polityczną, bo Szczęsny tak napisał, bo to jest słabe. Miej swoje poglądy i głosuj. Nie głosuj poglądami Szczęsnego czy Lewandowskiego — podkreślił bramkarz reprezentacji Polski.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl