Działki na Warmii nadal są rozchwytywane
2024-07-07 12:00:04(ost. akt: 2024-07-05 15:47:48)
W mediach ogólnopolskich pojawiają się informacje o masowym pozbywaniu się działek rekreacyjnych przez Polaków. Jednak sytuacja na Warmii i Mazurach, jak zapewnia prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego Polskiego Związku Działkowców Jan Miszkiel, jest zupełnie inna.
Ogólnopolskie dane wskazują na znaczny wzrost liczby ogłoszeń sprzedaży działek rekreacyjnych. Według Polskiego Instytutu Ekonomicznego aktualnie w Polsce istnieje niemal 5 tys. Rodzinnych Ogrodów Działkowych o łącznej powierzchni ponad 40 tys.hektarów. Jak czytamy w raporcie PIE, w pierwszym kwartale bieżącego roku na portalach z ogłoszeniami o nieruchomościach przybywało tygodniowo średnio 500 ogłoszeń. Drugi kwartał okazał się jeszcze bardziej obfity, bowiem w kwietniu było ich niemal 1 tys. Obecnie na samym OLX znajduje się ponad 900 aktualnych ogłoszeń.
Autorzy raportu oceniają, że Polacy pozbywają się działek. Jednak Jan Miszkiel, prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego PZD, podkreśla, że w naszym regionie chętnych na działki jest więcej niż tych, którzy chcą się ich pozbyć.
Prezes Miszkiel wyraźnie zaznacza też, że dane ogólnopolskie nie odzwierciedlają sytuacji na Warmii i Mazurach, gdzie zainteresowanie działkami nie tylko nie maleje, ale wręcz rośnie.
Na Warmii jest stabilnie
Według danych, do których dotarła „Gazeta Olsztyńska”, od 2019 roku na Warmii i Mazurach obserwuje się stopniowe, lecz regularne zmiany właścicieli działek. Liczba zamian działek w poszczególnych latach początkowo zmieniała się skokowo, a niedawno wyraźnie się ustabilizowała.
— W 2019 roku, w skali naszego regionu, mieliśmy 1636 zamian działek na 36 560 działek w okręgu — mówi prezes Miszkiel. — W 2020 roku liczba ta wzrosła do 2524 zamian. W 2021 roku było 1757 zamian, a w 2022 roku: 1725 zamian. Stan na 31 maja tego roku to 482 działki zmieniły swojego właściciela — dodaje.
Porównując te dane z ogólnopolskim raportem Polskiego Instytutu Ekonomicznego, można zauważyć, że choć w kraju ogólnie liczba ogłoszeń sprzedaży działek wzrasta, to na Warmii i Mazurach sytuacja jest co najmniej stabilna.
Prezes Miszkiel zauważa przede wszystkim zmiany pokoleniowe wśród działkowców. Zmiany wynikają głównie z faktu, że starsi działkowcy często przekazują swoje działki dzieciom i wnukom, którzy kontynuują tradycję uprawiania ogrodu.
— U nas zbycie działek to z reguły zmiany pokoleniowe — podkreśla prezes Miszkiel. — Dużo działek przechodzi na członków rodziny, a starsze osoby nadal z nich korzystają, jeśli tylko stan zdrowia im na to pozwala — dodaje.
Wartość działek rośnie
Prezes Jan Miszkiel zauważa, że działki na Warmii i Mazurach są cenione nie tylko przez mieszkańców regionu, ale także przez osoby spoza niego. — Przybywa coraz więcej osób ze wsi, chociaż wydawałoby się, że tę migrację mamy już za sobą — mówi. — Ludzie szukają skrawka ziemi, gdzie mogą uprawiać własne warzywa i owoce, odpoczywać i spędzać czas na świeżym powietrzu — stwierdza.
Pomimo stabilnego zainteresowania wartość działek na Warmii i Mazurach rośnie. W pandemii ceny działek skoczyły drastycznie i utrzymują się na wysokim poziomie. Średnia wartość działki to około 10 tys. złotych za te średnio zadbane. Jednak działki utrzymane na wyższym poziomie mogą osiągać znacznie wyższe ceny.
— Działka to nadal nie jest lokata finansowa, a raczej lokata serca i potrzeb — podkreśla prezes Miszkiel. — To miejsce, gdzie ludzie realizują swoje pasje, spędzają czas z rodziną i czerpią radość z uprawy własnych roślin. W tej chwili ceny wielu działek oscylują wokół 20-25 tys. zł. Są oczywiście także te sporo droższe, ale to prawdziwe perełki, w które poprzedni właściciel włożył całe serce — mówi.
Prezes Miszkiel z dumą podkreśla, że zainteresowanie działkami na Warmii i Mazurach nie słabnie. — Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego trendu. To pokazuje, że działki mają przyszłość i nadal będą ważnym elementem życia wielu mieszkańców naszego regionu — podkreśla.
Według naszego rozmówcy coraz więcej ludzi widzi w nich nie tylko miejsce do uprawy roślin, ale także przestrzeń do realizacji własnych pasji i marzeń o życiu blisko natury. Na zakup działek coraz częściej decydują się nie tylko emeryci, ale też młode rodziny, a także osoby pragnące żyć ekologicznie.
— Młode małżeństwa przychodzą razem z małymi dziećmi i dopytują o działki — mówi prezes regionalnego PZD. — Ludzie, którzy chcą żyć rodzinnie, chcą mieć działkę. Oczywiście osoby w sile wieku, po przejściu na emeryturę, kiedy nie bardzo wiadomo, co zrobić z czasem, także poszukują działek — dodaje Jan Miszkiel.
Dlaczego pozbywają się ogródków?
Pojawiają się również koneserzy upraw ogrodowych, którzy mają wielką, skrupulatnie uzupełnianą wiedzę na temat uprawy działek. Ci stanowią pewną elitę wśród poszukiwaczy działek ogrodowych.
— Przyjmowane przez nich działki naprawdę przechodzą duży rekonesans i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego trendu. To nie jest duży odsetek, ale to o czymś świadczy — mówi prezes Miszkiel.
Prezes Miszkiel wylicza główne powody, dla których działkowcy pozbywają się swoich ukochanych ogrodów. — Wielu działkowców zbywało działki z powodu wyjazdów za granicę do pracy. No i problemy rodzinne. Rozwody, trudności w porozumieniu z małżonkami. To główne sytuacje, w których działkowcy rezygnują ze swojej pasji — podsumowuje.
Jan Miszkiel z dumą podkreśla, że zarządza największym Rodzinnym Ogrodem Działkowym na Warmii i Mazurach. Tu średnia zmian osiąga do 10 proc. rocznie. — W ogrodzie na Wójtowej Roli mamy 2010 działek. Rocznie mamy średnio od 180 do 220 zamian — mówi nam prezes Okręgu Warmińsko-Mazurskiego PZD.
Stanisław Kryściński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez