Moim zdaniem: im bardziej czerwono, tym lepiej dla nas

2024-07-08 08:02:00(ost. akt: 2024-07-08 08:13:02)

Autor zdjęcia: hromadske.ua


Licząc w kilometrach, wojna dzieje się daleko od nas. Czasami jednak mocno się do nas przybliża. Ukraińcy atakują bowiem Rosjan także w ich państwie. W kwietniu spłonął tam sobie w znacznej części statek rakietowy „Sierpuchow”.

Nie było wtedy do końca jasne, czy był to po prostu pożar, czy też coś więcej. Okręt cumował w bazie w Bałtijsku w obwodzie królewieckim, w prostej linii nieco ponad 30 kilometrów od naszej granicy.

Teraz okazało się, że okręt został podpalony celowo. A stał za tym ukraiński wywiad. Ale sabotażu dokonał rosyjski marynarz, który służył na tym statku i był z pochodzenia Ukraińcem. Wcześniej nawiązał kontakt z ukraińskim wywiadem, a po wykonaniu zadania został przerzucony na Ukrainę i służy teraz w Legionie „Wolność Rosji”.

Jednak prawdziwym utrapieniem dla Rosji jest „Atesz” (Ogień) ukraińsko-tatarski ruch oporu działający w Rosji i na okupowanych terenach, który ma na koncie wiele udanych ataków na Rosjan. Ostatnio wysadzili w powietrze tory na linii, którą Rosjanie przewozili amunicję z Korei Północnej. A zrobili to w okolicach Jekaterynburga, miasta położonego ponad 1770 kilometrów na wschód od Moskwy.

Zresztą wcześniej dali popalić Rosjanom bliżej Kremla, bo pod koniec czerwca w mieście Klin (100 kilometrów od Moskwy) partyzanci z „Atesz” zniszczyli stację łączności satelitarnej „Liven”, która była elementem systemu obrony powietrznej Moskwy i całego obwodu moskiewskiego.

A pod koniec czerwca w mieście Klin w obwodzie moskiewskim agent ruchu partyzanckiego „Atesz” przeprowadził sabotaż, w wyniku którego zniszczono stację łączności satelitarnej „Liven”. W rezultacie system obrony powietrznej całego obwodu moskiewskiego został osłabiony.

Czy twoim zdaniem Rosja może zaatakować któryś z krajów NATO?
pokaż wyniki »

Im bardziej jest czerwone rosyjskie niebo, tym lepiej dla nas. Bo dzięki temu nasze niebo nad Braniewem czy Bartoszycami jest nadal niebieskie.

Igor Hrywna