Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla Interii: O Funduszu Sprawiedliwości, politycznej zemście i przyszłości Donalda Tuska

2024-07-03 11:31:57(ost. akt: 2024-07-03 11:50:23)
prokurator generalny Zbigniew Ziobro

prokurator generalny Zbigniew Ziobro

Autor zdjęcia: PAP

Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, twierdzi, że wyciek materiałów prokuratorskich oraz próby wezwania go na komisję śledczą nie są przypadkowe. Uważa, że rządząca koalicja 13 grudnia chciała odwrócić uwagę od podwyżek cen prądu o 30% i gazu o 20%, zatwierdzonych przez rząd Tuska. W wywiadzie dla Interii odnosi się również do wydatków z Funduszu Sprawiedliwości, zarzucając PO hipokryzję: - PO również wykorzystywała duże kwoty na inwestycje, by chwalić się nimi w kampanii. Jeśli to jest nielegalne, jak twierdzą obecnie, PKW powinna im odebrać środki.
We wtorek (2 lipca) Interia opublikowała pierwszą część wywiadu z Zbigniewem Ziobrą, szefem Suwerennej Polski, który opowiedział o swojej walce z nowotworem przełyku oraz niezbędnej rehabilitacji. Ziobro odniósł się również do zarzutów dotyczących Funduszu Sprawiedliwości.

W drugiej części rozmowy, którą w środę (3 lipca) opublikowała Interia, Ziobro mówi, że fundusze trafiały głównie do samorządów, często zarządzanych przez przedstawicieli PSL, obecnego koalicjanta partii Tuska. Podkreśla, że wsparcie lokalnych społeczności jest obowiązkiem posłów, podobnie jak to było za czasów rządów Platformy Obywatelskiej, która wykorzystywała publiczne pieniądze na kampanie wyborcze związane z budową dróg i innych infrastrukturalnych inwestycji.

Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, oskarża PO o hipokryzję w kwestii wykorzystywania publicznych pieniędzy na kampanie wyborcze. Podkreśla, że politycy PO, w tym Tusk i Schetyna, często uczestniczyli w uroczystościach związanych z inwestycjami, co było elementem ich kampanii. Ziobro przywołuje przykład Sławomira Nitrasa, który podczas kampanii samorządowej chwalił się kwotami uzyskanymi dla lokalnych wyborców. Ziobro pyta, czy Tusk zgłosił do prokuratury takie działania jako nielegalne, skoro podobne zarzuty stawia wobec Funduszu Sprawiedliwości. Twierdzi, że inwestycje PO były skoncentrowane tam, gdzie mieli poparcie, zaniedbując Polskę wschodnią. Ziobro podkreśla, że jest to typowe dla systemów demokratycznych, ale krytykuje PO za udawanie, że sami nie stosowali takich praktyk.

Dziennikarz zapytał, na co konkretnie wydawano środki z Funduszu Sprawiedliwości, dodając, że nigdy nie otrzymał odpowiedzi. Zbigniew Ziobro podkreśla, że Fundusz Sprawiedliwości działał stabilnie przez lata, a nie tylko w okresach kampanii wyborczych, jak twierdzą politycy PO. Oskarża ich o kłamstwa, zaznaczając, że za rządów PO na pomoc przeznaczono 40 mln zł, podczas gdy za obecnych rządów - ponad 600 mln zł. Fundusz stworzył ponad 300 punktów pomocy prawnej i psychologicznej, w przeciwieństwie do kilkunastu za PO.

Ziobro odnosi się również do listu od Jarosława Kaczyńskiego dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości, tłumacząc, że Kaczyński regularnie wysyłał pisma w różnych sprawach. Nie pamięta konkretnego listu, ale zaznacza, że jeśli taki był, odpowiedź wskazywała na nieprawdziwość medialnych informacji.

Ziobro uważa, że publikacja listu oraz wezwanie go na komisję śledczą, mimo jego choroby, to próba odwrócenia uwagi od podwyżek cen prądu i gazu o 30% i 20% odpowiednio, decyzją rządu Tuska, co wywoła inflację i pogorszenie sytuacji finansowej wielu Polaków.

Dziennikarz zapytał, czy Ziobro wierzy, że jego koledzy są niewinni. Ziobro odpowiedział, że to nie kwestia wiary, lecz faktów. Wskazał, że dzięki Michałowi Wosiowi polskie służby wykryły rosyjskie siatki dywersyjne oraz poważne przestępstwa kryminalne. Ziobro podkreślił, że system Pegasus pomógł ujawnić przypadki korupcji, w tym łapówkę dla Sławomira Nowaka. Oskarżył PO o nienawiść i mściwość wobec Wosia.

Ziobro bronił także Marcina Romanowskiego, który według niego uczciwie nadzorował Fundusz Sprawiedliwości, wspierając mniej zamożnych Polaków oraz szpitale i straże pożarne. Ziobro twierdzi, że oskarżenia wobec Romanowskiego są wynikiem politycznej zemsty i nienawiści Donalda Tuska.

Dziennikarz zapytał, czy Marcin Romanowski jest równie zasłużony co Michał Woś. Ziobro podkreślił, że Romanowski przyczynił się do powstania szpitala Kliniki Budzik dla dorosłych w śpiączce oraz ośrodka dla ofiar przestępstw w Warszawie. Jego zaangażowanie doprowadziło także do stworzenia ustaw ograniczających przemoc domową.

Ziobro odniósł się do rzekomych malwersacji związanych z fundacją Profeto, podkreślając, że budynek finansowany przez fundację stoi w stanie surowym, a jego wartość przewyższa sumę dotacji. Skrytykował aresztowanie księdza i urzędniczek, nazywając to niesprawiedliwością.

Ziobro zarzucił, że śledczy działają na zlecenie polityczne, wspominając przypadek księdza Olszewskiego i oskarżenia w aferze GetBack. Wskazał na sędziego Piotra Kluza, który wypuszcza podejrzanych o duże afery finansowe, ale przetrzymuje księdza za rzekome malwersacje, mimo braku dowodów na defraudację.

Ziobro zasugerował, że te działania mają na celu polityczną zemstę Donalda Tuska, ostrzegając, że Tusk może zrzucić odpowiedzialność na swoich współpracowników, gdy straci władzę.

Źródło: Interia.pl