Przeciwnicy Marie Le Pen protestowali w Paryżu. Doszło do zamieszek

2024-07-01 11:23:49(ost. akt: 2024-07-01 11:37:22)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/EPA

Plac Republiki w Paryżu stał się miejscem prawdziwej "rozróby", kiedy to w pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji triumfowała Marie Le Pen z obozu Zjednoczenia Narodowego
Wielotysięczny tłum zebrał się na placu, aby wyrazić swoje niezadowolenie wobec skrajnie prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN) oraz jego liderów, Marine Le Pen i Jordana Bardellego. Głosy protestujących skierowane były przeciwko politykom, których uważano za reprezentujących zagrożenie dla demokratycznych wartości i społecznego porządku.

Oczekiwano na przybycie polityków lewicowego Nowego Frontu Ludowego (NFP), sojuszu łączącego socjalistów, komunistów, Zielonych oraz skrajnie lewicową Francję Nieujarzmioną (LFI). Demonstranci, z biegiem czasu, przekroczyli jednak granice pokojowego protestu, demolując witryny sklepów, siedziby banków oraz inne miejsca użyteczności publicznej.

W odpowiedzi na nasilenie się aktów wandalizmu, około godziny pierwszej w nocy interweniowały uzbrojone oddziały francuskiej policji, mające na celu przywrócenie porządku na ulicach. Plac Republiki, który w ostatnich tygodniach stał się areną cyklicznych protestów organizowanych przez sympatyków lewicy, związki zawodowe oraz organizacje społeczne, stał się terenem starć i interwencji sił porządkowych.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Francji poinformowało, że w pierwszej turze wyborów parlamentarnych skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe wraz z sojusznikami zdobyło 33,2 proc. głosów, podczas gdy lewicowy Nowy Front Ludowy uzyskał poparcie na poziomie 28 proc. Centrowy obóz prezydenta Emmanuela Macrona zajął trzecie miejsce z wynikiem 20 proc., a prawicowi Republikanie zdobyli 6,6 proc.

Źródło: Onet.pl