Zgotowali mu piekło. Ks. Olszewski torturowany

2024-07-01 11:09:18(ost. akt: 2024-07-01 11:17:52)

Autor zdjęcia: pixabay

Lektura kilkustronicowego listu księdza Michała Olszewskiego, napisanego osobiście przez niego w areszcie, wzbudza duże zaniepokojenie. Duchowny szczegółowo opisuje brutalne metody, do jakich dochodziło wobec niego w czasie całego procesu, począwszy od agresywnych przeszukań, aż po długotrwałe odosobnienie w areszcie. Szczególnie bolesne dla niego było znęcanie się nad nim przez inne osadzone, którzy zostali zainspirowani do tego "przywitania".
Portal wpolityce.pl oraz niezalezna.pl opublikowały dziś fragmenty obszernego listu, który napisał ksiądz Michał Olszewski do swoich przyjaciół. Duchowny od tygodni przebywa w areszcie, mimo że jego pełnomocnicy podnosili argumenty, że nie ma podstaw do stosowania tego środka zapobiegawczego. W kilku kartkach A4 opisuje wydarzenia z końca marca, kiedy śledczy zaczęli interesować się Fundacją oraz samym księdzem Olszewskim, oraz pierwsze tygodnie jego pobytu w areszcie.

Relacja jest wstrząsająca. Ksiądz opisuje, że przez całe dnie nie zdejmowano mu kajdanek. Opowiada o sytuacji, gdy musiał błagać o pół butelki wody z kranu, a kiedy poprosił o możliwość skorzystania z toalety, kazano mu "lać" do butelki. Dodatkowo, opisuje, że był budzony co godzinę światłem przez całą noc przez pierwsze dwa tygodnie pobytu w areszcie.

Duchowny w swoim liście dodał również post scriptum, w którym opisuje nieprzyjemne doświadczenia z pierwszych dni pobytu w areszcie. Wskazał, że w pierwszym tygodniu słyszał od innych więźniów nieustanne i obraźliwe okrzyki w jego stronę.

Dodatkowo, ksiądz zaznacza, że przez tygodnie był odcięty od informacji poza murami aresztu. Zastanawiając się nad tym samym standardem traktowania innych osadzonych, warto zapytać, skąd więźniowie mieli świadomość, że w areszcie znajduje się właśnie duchowny i prezes Fundacji Profeto? Czy osadzeni byli świadomi działalności Fundacji Profeto oraz poważnych zarzutów, jakie postawiono księdzu? Duchowny pyta również, czym zasłużył sobie na takie agresywne powitanie od innych więźniów.

Źródło: niezależna.pl