Drogowcy chcą więcej czasu na S16

2024-06-29 14:00:00(ost. akt: 2024-06-28 14:38:58)
S16 Borki Wielkie -Mrągowo ma być gotowa w III kwartale tego roku

S16 Borki Wielkie -Mrągowo ma być gotowa w III kwartale tego roku

Autor zdjęcia: GDDKiA

Do końca czerwca miała zapaść decyzja w sprawie przebiegu drogi ekspresowej od Mrągowa do Ełku. Ale drogowcy znowu poprosili o więcej czasu na analizy, czy zgadzają się na budowę S16 w wariancie biegnącym bliżej Rynu.
Czy S16 skończy się w Mrągowie? Wbrew pozorom nie jest to retoryczne pytanie, bo budowa ekspresowej drogi oddala się coraz bardziej. Najpierw po niemal trzech latach postępowania Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie nie zgodził na budowę drogi przez Mazury w wariancie zarekomendowanym przez drogowców, a więc biegnącym bliżej Mikołajek i starej „szesnastki”. Na przeszkodzie stanęła bowiem Mazurska Ostoja Żółwia Baranowo znajdująca się na obszarze Natura 2000, na którą inwestycja zaplanowana przez drogowców według wariantu B będzie wywierać znacząco negatywny wpływ. Dlatego ze względów przyrodniczych wariant ten okazał się nieakceptowalny.

Żółw nie zatrzymał S16
Ale pojawiła się alternatywa. W raporcie o oddziaływaniu na środowisko został wskazany wariant alternatywny C biegnący bliżej Rynu, który nie oddziałuje znacząco negatywnie na obszar Natura 2000. Został on wskazany przez inwestora jako możliwy do realizacji w przypadku braku możliwości realizacji wariantu B.
Dlatego RDOŚ w Olsztynie wystąpił do inwestora z zapytaniem, czy wyraża zgodę na realizację inwestycji w racjonalnym wariancie alternatywnym. Najwyraźniej drogowcy znaleźli się w kropce, bo najpierw poprosili o czas do namysłu do końca czerwca, a teraz wystąpili o przedłużenie tego terminu. — Do 30 sierpnia, bo potrzebujemy więcej czasu na analizy. Sprawa jest skomplikowana, wymagająca wielu uzgodnień — wyjaśniła powody Katarzyna Kozłowska, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA.

Co na to RDOŚ?
— Przychylimy się do tej prośby — mówi Justyna Januszewicz, rzecznik RDOŚ w Olsztynie.

Co, jeśli GDDKiA nie zgodzi się jednak na wariant alternatywny?
— Jeśli inwestor nie przychyli się do tej propozycji, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie odmówi zgody na realizację przedsięwzięcia — dodaje rzeczniczka RDOŚ w Olsztynie.

Czego obawiają się drogowcy? Na pewno protestów społecznych, bo o ile jednym kamień spadł z serca po odrzuceniu wariantu B, to wariant C przycisnął innych. Społecznicy z Komitetu Ochrony Krajobrazu Ziemi Mrągowskiej i Komitetu Ochrony Ziemi Ryńskiej stanowczo odrzucają wariant C, popierając wariant B jako najmniej szkodliwy dla środowiska i dla mieszkańców. Zapowiadają, że będą nawet przykuwali się do drzew, protestując przeciwko wariantowi C.

Czas został stracony
Czy budowa S16 od Mrągowa do Ełku to „czekaj tatka latka, a kobyłę wilcy zjedzą”?
— Patrząc na historię, to trochę tak to wygląda — ocenia senator Jolanta Piotrowska. — Ale z drugiej strony trzeba tę drogę zrobić. Gdyby plany w 2015 roku zostały pociągnięte, to ten wariant bliżej Rynu byłby już zrealizowany. Ale to się wtedy zatrzymało. I to był błąd, bo od tamtej pory przybyło bardzo dużo domów rekreacyjnych, miejsc wypoczynku mieszkańców, którzy wcześniej chcieli, a teraz nie chcą tego wariantu przebiegu drogi. Musimy zdawać sobie sprawy, że to są tereny chronione w większości; bardzo często siedliska zwierząt, ptaków, gatunków chronionych, także roślin.

Jak zauważa senator Piotrowska, żeby powstała droga, musi być wola polityczna i zgoda społeczna.

— Wola polityczna jest, żeby pociągnąć S16 od Mrągowa do Ełku — zapewnia senator Piotrowska. — A co do jej przebiegu, to tu w grę wchodzi zgoda społeczna, analiza środowiska i techniczna. Jeśli te wszystkie warunki zostaną spełnione, to będzie droga.

Ale dziś do niej bardzo daleko? — Daleko, bo czas został stracony — podkreśla senator Jolanta Piotrowska.

To, że nowa droga jest potrzebna, nie ma wątpliwości posłanka z Ełku Anna Wojciechowska.

— Mam nadzieję, że to nie jest gra na zwłokę, ale potrzeba dokładnej analizy, wyważenia wszystkiego — patrzy posłanka KO na ruch drogowców w sprawie przedłużenia terminu na podjęcie decyzji. — Ta droga jest bardzo potrzebna, bo jest niebezpieczna, jest tu dużo wypadków.

Kiedy mogłaby powstać cała droga ekspresowa S16? Tu odpowiedź padła podczas kwietniowego posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury i sprawozdania Ministerstwa Infrastruktury z realizacji rządowego programu budowy dróg krajowych.

Jarosław Waszkiewicz, dyrektor Departamentu Dróg Publicznych w Ministerstwie Infrastruktury, przekazał na nim, że gdy idzie o drogę S16, obecnie w eksploatacji jest 21 kilometrów, w budowie – 13 kilometrów, w przetargu – 38 kilometrów, a w przygotowaniu – 146 kilometrów przez bardzo wrażliwy teren Pojezierza Mazurskiego.

— Planowane otwarcie pełnego ciągu to rok 2037 — powiedział dyrektor Waszkiewicz, dodając, że ten rok jest tak odległy ze względu na bardzo trudny teren, przez który fragmenty tej drogi ekspresowej będą przechodzić.

Lepszy wróbel…
Dziś coraz bardziej realna staje się S16 tylko od Olsztyna do Mrągowa. Lada moment, bo w III kwartale ma być oddany do użytku odcinek Borki Wielkie – Mrągowo. Wczoraj drogowcy zaczęli właśnie kłaść ostatnią warstwę nawierzchni koło Sorkwit, gdzie prace mocno skomplikowały trudne warunki geologiczne. I wiele wskazuje na to, że uda się zakończyć główne prace w sierpniu, tak by już udostępnić kierowcom nową drogę. Zresztą ci już częściowo z niej korzystają na niektórych odcinkach. To będzie 13 kilometrów dwujezdniowej ekspresówki S16 i ok. 4 km obwodnicy Mrągowa w ciągu drogi krajowej nr 59.

Co ważne, jest wybrany już wykonawca, który dobuduje drugą jezdnię od Barczewa do Biskupca, co powinno stać się do połowy 2028 roku. Trwa też ponowna analiza ofert na rozbudowę „szesnastki” od Olsztyna do Barczewa. A to oznacza, że od Olsztyna do Mrągowa będzie to już droga w pełni ekspresową. Ale to „szesnastka”, więc niczego nie można być pewnym.

Andrzej Mielnicki