Ukrainka i Polka przyjaźnią się na wspólnej ścianie

2024-06-24 11:10:00(ost. akt: 2024-06-24 11:19:46)
— Bez względu na to, ile pocisków i kul wystrzeli wróg, to my przeżyjemy, bo jesteśmy tacy, jacy jesteśmy. Żaden wróg nas nie pokona, nie poddamy się, bo mamy takich przyjaciół jak Polska i Polacy — mówił w czasie zakończenia roku szkolnego w „ukraińskiej szkole” w Górowie Iławeckim przedstawiciel konsulatu ukraińskiego w Gdańsku.
Zakończenie roku szkolnego w Zespole Szkół z Ukraińskim Językiem Nauczania w Górowie Iławeckim było w tym roku wyjątkowo. Po raz pierwszy nie wziął w nim udziału Miron Sycz, zmarły ponad dwa miesiące temu twórca tej szkoły. — Ta szkoła to było jego życie, on dla niej żył, a ona żyła w nim. Teraz my musimy, najlepiej jak potrafimy, kontynuować jego dzieło — mówi Maria Olga Sycz, dyrektor szkoły.

Wicemarszałek województwa Miron Sycz

Na ścianie przed szkołą odsłonięto tego dnia mural przedstawiający Ukrainkę i Polkę czytające wspólnie książkę, który ma symbolizować przyjaźń Polaków i Ukraińców. To dar województwa równieńskiego, które od ponad 20 lat współpracuje z warmińsko-mazurskim.

— Jestem dumny, że samorząd województwa warmińsko-mazurskiego jest organem prowadzącym tę wyjątkową szkołę, a mural, który dziś odsłonięto, niech przypomina o przyjaznych relacjach, jakie od lat łączą nasz region z regionem rówieńskim. Dyrekcji, kadrze pedagogicznej, pracownikom szkoły i w sposób szczególny uczniom życzę udanego wypoczynku, zdrowia i szczęśliwego powrotu do szkoły na kolejny rok nauki — napisał w swoim liście marszałek Marcin Kuchciński, który nie mógł być obecny na uroczystości.

— Te dziewczęta, Polka i Ukrainka, razem czytają i się uczą, razem siedzą i tak samo nasza przyjaźń, Polski i Ukrainy, będzie trwać i jest nierozłączna. To także podziękowanie dla tych, którzy pielęgnują w Polsce ukraińską tradycję i zaszczepiają to ziarno miłości w sercach dzieci — podkreślił w czasie uroczystości Andrij Karausz, przewodniczący równieńskiej rady wojewódzkiej.

I dodał: — Wierzę, że zwyciężmy, że pokonamy naszego wroga Rosję, pokonamy ciemność, bo światło zawsze ją pokonuje. Nasza przyszłość leży w naszej wspólnocie, w europejskiej rodzinie, w rodzinie polsko-ukraińskiej. To jest także przyszłość dzieci uczących się w tej szkole. Tutaj umieścimy niedługo specjalną tablicę poświęconą Mironowi Syczowi. Miron żył Ukrainą, pracował dla Polski i dla swojej małej ojczyzny.

— Na Warmii i Mazurach jako oczywista oczywistość jest, że skoro jesteśmy regionem wielokulturowym, o tradycji wielonarodowościowej i wieloreligijnej, to musimy zadbać o tych, którzy stanowią mniejszość, musimy im zapewnić prawo do kultywowania tradycji, wiary, języka. I tak postępujemy, prowadząc między innymi tę szkołę — podkreślił Jarosław Słoma, przewodniczący Komisji ds. Mniejszości Narodowych i Etnicznych w sejmiku województwa.

— Dopóki istnieje suwerenna Ukraina, w naszej części świata nie odrodzi się imperium rosyjskie, imperium zła. Z punktu widzenia Polski, dopóki istnieje suwerenna Ukraina, Polska jest bezpieczna — stwierdził. — Czy Ukraina jest celem Putina? Nie, Ukraina jest tylko etapem do celu. Musi ją sobie podporządkować, by przywrócić rosyjską strefę wpływów. A ta nie kończyła się na Bugu — podkreślił Jarosław Słoma. I dodał: — Żołnierze ukraińscy walczą w obronie swojej ojczyzny, ale też w obronie Polski. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to skazuje młodych Polaków na to, że będą musieli za kilka lat stawać w obronie niepodległości Polski.

— Jestem wdzięczna Mironowi za tę szkołę, bo to był jego pomysł, to była jego ciężka praca. Miron zawsze nas uczył, że mamy się kochać, mamy się wspierać, nie patrzeć na różnice. Zawsze być człowiekiem i być dla siebie — powiedziała Elżbieta Zabłocka, starosta bartoszycki.

Rodzice i zaproszeni goście uczestniczyli też w koncercie, który przygotowali uczniowie, a który był poświęcony pamięci zmarłego w kwietniu tego roku Mirona Sycza, samorządowca, polityka, nauczyciela… ale przede wszystkim dobrego człowieka.

Igor Hrywna