Kobieca Twarz Warmii i Mazur: radość i energia ze szczyptą smutku [ZDJĘCIA]
2024-06-21 09:00:00(ost. akt: 2024-06-21 10:06:39)
W sobotę 15 czerwca, w przepięknej scenerii i bezpośredniej bliskości jeziora Ukiel zebrały się kobiety z całego regionu. Po co? Głównie po to, by celebrować siebie! A także wspierać się wzajemnie, nawiązać nowe kontakty i po prostu cieszyć się ze swojej kobiecości.
Miałam absolutny zaszczyt, ale też niewysłowioną przyjemność rozmawiać z cudownymi kobietami z naszego regionu — a jako jurorka konkursu przyczyniłam się do wyboru z tego grona trzech pań — tych najcudowniejszych z cudownych, które otrzymały tytuł Kobiecej Twarzy Warmii i Mazur A.D. 2024 w kategoriach: Córka, Matka i Kobieta Dojrzała. I piękne to były rozmowy: szczere, otwarte, na wskroś kobiece, chwilami bardzo trudne — nie obyło się bez wzruszeń i to zarówno po stronie pretendentek do tego zaszczytnego tytułu, ale i po stronie jurorek…
Twarze Córek
Piękna to jest twarz, bo już świadoma swojej kobiecości, ale jeszcze wpatrzona w mamę, babcię… Studiują, ale kilka z nich jeszcze nie wie, co dokładnie będzie po tych studiach robić, gdzie znajdzie pracę, co stanie się jej prawdziwym powołaniem.
Piękna to jest twarz, bo już świadoma swojej kobiecości, ale jeszcze wpatrzona w mamę, babcię… Studiują, ale kilka z nich jeszcze nie wie, co dokładnie będzie po tych studiach robić, gdzie znajdzie pracę, co stanie się jej prawdziwym powołaniem.
— Do plebiscytu zgłosiła mnie mama, która jest dla mnie absolutnym autorytetem — wyznaje jedna z Córek w czasie rozmowy konkursowej. — Mam sporo rodzeństwa i na razie wspieram jeszcze mamę w trudach wychowania, a czasem zwykłego ogarnięcia całej naszej gromadki. Ale sama już wkrótce też chcę założyć rodzinę.
— Kilka lat tkwiłam w gabinecie kosmetycznym, jako recepcjonistka. Ale szczęśliwie obok swoje biuro otworzyła pewna pani i to ona mnie z tej mojej recepcji wyrwała. Dosłownie — przyznaje inna Córka. — Dziś zajmuję się marketingiem, mediami społecznościowymi. Wiem, że zmiana pracy — to tak naprawdę była zmiana samej siebie.
— Ja jestem tutaj dla swojej babci, bo to ona mnie wychowała i dziś jest dla mnie autorytetem, przyjaciółką. I po prostu chcę jej sprawić wielką przyjemność! — wyznaje inna Córka, choć tak naprawdę Wnuczka.
— Na co dzień pracuję jako opiekun socjalny, ale zajmuję się też kosmetyką. I wie pani, jak ja tak zrobię ten makijaż, ładnie pomaluję jakiejś kobiecie paznokcie i widzę, ile jej to sprawia radości… Kiedy widzę, jak ona wychodzi spod mojej ręki i natychmiast czuje się piękna, wartościowa — to dla mnie jest to chwila największej satysfakcji, szczęścia i dumy! — wyznaje Córka kobiety, która już jakiś czas temu przekroczyła 50. rok życia i… też to życie mocno przemeblowała…!
Ot, po prostu — piękne Córki pięknych Mam i Babć.
Ot, po prostu — piękne Córki pięknych Mam i Babć.
Twarze Matek
Tu na twarzach pojawiają się pierwsze zmarszczki — i bynajmniej nie chodzi mi o urodę sensu stricto. — Opiekuję się chorym mężem, sama jestem po terapii… Moje marzenie spełni się, gdy moje dzieci będą zdrowe i szczęśliwe. A tak w ogóle uważam, że każda kobieta jest piękna! — wyznaje jedna z matek.
Tu na twarzach pojawiają się pierwsze zmarszczki — i bynajmniej nie chodzi mi o urodę sensu stricto. — Opiekuję się chorym mężem, sama jestem po terapii… Moje marzenie spełni się, gdy moje dzieci będą zdrowe i szczęśliwe. A tak w ogóle uważam, że każda kobieta jest piękna! — wyznaje jedna z matek.
— Ludzie pytają mnie — „jak to robisz”? Jak to robisz, że masz w sobie tyle pozytywnej energii, zapału do pracy, wspierasz inne kobiety, a wciąż masz czas dla siebie i swojej rodziny? A ja po prostu nie marnuję ani sekundy mojego życia! — wyznaje Matka córki i syna. — Lubię odkrywać nowych ludzi i bardzo lubię inspirować, zwłaszcza młode kobiety.
— Zgłosiłam się do tego konkursu, bo chciałam pokazać siebie. Moje życie tak się potoczyło, że bardzo szybko musiałam dorosnąć. Potem wiele lat walczyłam z nadwagą, miałam z tego powodu straszne kompleksy… Dziś sama mam dzieci i wierzę, że choćby dla nich warto czasem zaryzykować, wyjść do ludzi, poddać się czyjejś ocenie. Cieszę się, że tu jestem — wyznała inna z Matek.
A zdarzają się i takie Matki, które wcale nie mają dzieci, a mimo to pięknie o macierzyństwie myślą…
Twarze Kobiet Dojrzałych
O, tu chwilami było ostro…!
— Kim pani jest?
— Babcią.
— A coś oprócz tego…?
O, tu chwilami było ostro…!
— Kim pani jest?
— Babcią.
— A coś oprócz tego…?
Takim krótkim dialogiem można by podsumować bardzo wiele rozmów z Kobietami Dojrzałymi. Niech się zatem nikt nie dziwi, że w jeszcze krótszym dialogu perswadowałam tym babciom, że nie wnuki powinny być sednem ich życia, a one same! Podobnie szybko i mocno zmuszona byłam przekonać niektóre z Dojrzałych Kobiet, że przebyta choroba — to już historia. Że trzeba iść do przodu, żyć pełną piersią, czerpać z życia garściami i dbać o siebie aż do stopnia rozpieszczania — choćby po to, by żadna następna choroba już nigdy nas nie dopadła.
— Piszę wiersze — wyznała jedna z Kobiet Dojrzałych.
— I co pani z nimi robi?
— Niewiele, czasem czytam różnym osobom, może ktoś je kiedyś wyda…?
— Jeśli nie wyjdzie pani z tymi wierszami gdzieś do szerszej publiczności, to nikt ich nigdy nie wyda, bo po prostu nie będzie wiedział o ich istnieniu…!
Umówiłyśmy się z początkująca poetką, że gdy spotkamy się znów za rok, przynajmniej jeden tomik będzie już miała wydany. Tak samo jak z panią, która pochwaliła się (sic!), gdzie trafiają publikacje jej męża — nie, nie, to jej publikacje mają trafiać do najlepszych wydawnictw!
— I co pani z nimi robi?
— Niewiele, czasem czytam różnym osobom, może ktoś je kiedyś wyda…?
— Jeśli nie wyjdzie pani z tymi wierszami gdzieś do szerszej publiczności, to nikt ich nigdy nie wyda, bo po prostu nie będzie wiedział o ich istnieniu…!
Umówiłyśmy się z początkująca poetką, że gdy spotkamy się znów za rok, przynajmniej jeden tomik będzie już miała wydany. Tak samo jak z panią, która pochwaliła się (sic!), gdzie trafiają publikacje jej męża — nie, nie, to jej publikacje mają trafiać do najlepszych wydawnictw!
— A ja marzę o podróżowaniu, ale i o małym domku z ogródkiem, w którym rano mogłabym pić kawkę — wyznała inna Dojrzała Kobieta.
— Nie — zaprotestowałam natychmiast i kategorycznie. — Proszę realizować marzenia podróżnicze, bo jak wybuduje pani ten domek, to pani w nim zostanie. A to podróże — nie domek — zapewnią pani niezapomniane wrażenia, doświadczenia, przygody, ale i prawdziwe życiowe lekcje!
— Nie — zaprotestowałam natychmiast i kategorycznie. — Proszę realizować marzenia podróżnicze, bo jak wybuduje pani ten domek, to pani w nim zostanie. A to podróże — nie domek — zapewnią pani niezapomniane wrażenia, doświadczenia, przygody, ale i prawdziwe życiowe lekcje!
W kategorii Córki zwyciężyła Elwira Niedźwiedzka.
W kategorii Matki zwyciężyła Kinga Sawicka.
W kategorii Kobiety Dojrzałe zwyciężyła Krystyna Krzemińska.
W kategorii Matki zwyciężyła Kinga Sawicka.
W kategorii Kobiety Dojrzałe zwyciężyła Krystyna Krzemińska.
Od autorki
Kobiety często mają dylematy — ja też. Ot, choćby przed tą sobotnią galą zastanawiałam się, czy włożyć szpilki i zakryć w ten sposób piękne, neonoworubinowe paznokcie — czy jednak wybrać koturn z odkrytym palcem. Wygrał koturn, choć szpilki wzięłam na tylne siedzenie. Wszystkim kobietom świata życzę wyłącznie takich dylematów. I pamiętajcie: kobieta, która wierzy w siebie i docenia własną wartość — już zwyciężyła!
Kobiety często mają dylematy — ja też. Ot, choćby przed tą sobotnią galą zastanawiałam się, czy włożyć szpilki i zakryć w ten sposób piękne, neonoworubinowe paznokcie — czy jednak wybrać koturn z odkrytym palcem. Wygrał koturn, choć szpilki wzięłam na tylne siedzenie. Wszystkim kobietom świata życzę wyłącznie takich dylematów. I pamiętajcie: kobieta, która wierzy w siebie i docenia własną wartość — już zwyciężyła!
Magdalena Maria Bukowiecka
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez