W grobie znaleźli wino

Wielbiciele wina ekscytują się znaleziskiem z rzymskiego grobowca, który pochodzi sprzed 2000 lat przed narodzinami Chrystusa. Grobowiec znajduje się w Hiszpanii. Znaleziono w nim skremowane szczątki ludzkie, spaloną kość słoniową, a także naczynie z kilkoma litrami płynu.

Okazało się, że to białe wino. Trunek był zrobiony z winogron ze szczepu Palomino Fino, z którego do tej pory produkuje się wina w Andaluzji.

Hiszpańscy naukowcy twierdzą, że to najstarsze wino na świecie.

Obecnie hiszpańscy naukowcy starają się ustalić, do którego współczesnego lokalnego wina jest najbardziej podobny odkryty przez nich trunek. Szacują, że będą musieli sprawdzić setki win.

Wygląda więc na to, że będą to wesołe badania.

Swoją droga, Polska za czasów PRL słynęła z produkcji "wina", które z tym trunkiem nie miało jednak nic wspólnego, a charakteryzowały się dużym stężeniem dwutlenku siarki dochodzącym do 200 miligramów na flaszkę. Dla trunkowych miało za to jedną zaletę: było tanie. Stąd "wprowadzanie baśniowego elementu do rzeczywistości" (powtarzam za Janem Himilsbachem było bardzo ekonomiczne.

W tamtych czasach mawiało się też często i gęsto: Ani pepsi, ani cola nie zastąpia ci jabola.

Jabole, bełty, alpagi...odeszły wraz z PRLem. Ciekawe czy gdzieś znajduje się jeszcze jakaś pełna butelka z tamtych czasów?

Igor Hrywna