Moim zdaniem: Nie dajmy zabrać sobie tej szprychy

2024-06-07 08:15:00(ost. akt: 2024-06-07 08:35:56)
Resztki linii kolejowej Giżycko-Orzysz rozebranej przez Rosjan w 1945 roku

Resztki linii kolejowej Giżycko-Orzysz rozebranej przez Rosjan w 1945 roku

Autor zdjęcia: Igor Hrywna

1 godzina i 45 minut z Pisza, 2 godziny z Orzysza i 2 godziny i 15 minut z Giżycka. Tyle może trwać podróż pociągiem z tych miast do Warszawy. Co to oznacza dla tej części Mazur, tego chyba nawet nie trzeba tłumaczyć.

Takie połączenie przez Ostrołękę i Łomżę miało powstać do 2031 roku w ramach budowy szprych wiodących do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Po zmianie rządu toczą się polityczne dyskusje, czy ten projekt ma sens, a jeżeli tak, to w jakiej skali. Niestety są to dyskusje mało dla nas krzepiące. Bo coraz częściej kolejowe inwestycje w ramach CPK ogranicza się do szybkich połączeń z Poznaniem i Wrocławiem.

Ekolodzy „ukradli” nam na czas jakiś budowę dobrej drogi z Mrągowa do Ełku, która teraz ma powstać do 2037 roku. Mam nadzieję, że politycy nie pójdą ich śladem. Nie wiem, czy CPK ma sens, nie znam się na tym. Wiem natomiast, że budowa szybkiej kolei dla tej części Mazur to szansa na przyciągnięcie tysięcy turystów, ale też inwestorów z innych branż. Z CPK czy bez CPK i poza sporem politycznym: to połączenie musi być.

Igor Hrywna