Rosjanie "zarządzili" w Polsce mobilizację

2024-05-31 15:49:31(ost. akt: 2024-05-31 19:49:16)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/VALERY SHARIFULIN/SPUTNIK/KREMLIN POOL

W serwisie Polskiej Agencji Prasowej pojawiły się dwie depesze, z których wynikało, że premier Donald Tusk zarządził na 1 lipca 2024 roku częściowa mobilizacja. Szybko okazało się, że to "fałszywki" efekt cyberataku, najprawdopodobniej Rosjan.

- Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich - stwierdził premier Donald Tusk.

- Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji" - zapewnił. Dodał, że "coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory (do PE)".

Głos w sprawie zabrał między innymi. wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który powiedział w Polsat News, że "wszystko wskazuje, że mamy cyberatak na PAP ze strony rosyjskiej". Poinformował też o "pilnym włączeniu" premiera w sprawę ataku hakerskiego na PAP.
- Informacje, które mamy ze służb, wskazują, że w najbliższych dniach przed wyborami do Parlamentu Europejskiego liczba ataków hakerskich i działań dezinformacyjnych będzie się zwiększała – dodał Krzysztof Gawkowski.

Z kolei dzisiejsza Rzeczpospolita informuje, że za serią podpaleń w Polsce stoją Rosjanie. Restauracja w Gdyni, magazyn palet pod Warszawą, fabryka farb we Wrocławiu i centrum budowlane w Gdańsku – to seria usiłowań i podpaleń na zlecenie GRU - pisze w piątkowym wydaniu "Rzeczpospolita".
- To sytuacja bez precedensu. Obce państwo dokonuje aktów sabotażu u nas w kraju, posługując się zwerbowanymi do tego ludźmi. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z tak groźnym zjawiskiem. Jest bardzo źle, dużo gorzej, niż to przedstawia rząd – tak o serii usiłowań i podpaleń w Polsce mówi Tomasz Broniś, były oficer wywiadu, ekspert w zakresie bezpieczeństwa w rozmowie z "Rzeczpospolitą". (PAP)

oprac. ih