Wiedziałeś o tym? Wszystko, co wiemy o olsztyńskich tramwajach
2024-05-11 08:00:00(ost. akt: 2024-05-10 14:15:20)
Po ponad 50 latach na olsztyńskie ulice wróciły tramwaje. Dzięki środkom z Funduszy Europejskich olsztynianie mogą teraz szybko i wygodnie dotrzeć z miejskich osiedli „sypialni” do śródmieścia i na dworzec główny PKP. Inwestycja powstawała w dwóch perspektywach w ramach unijnego Programu Rozwój Polski Wschodniej i Polska Wschodnia, a dofinansowanie sięgnęło 880 mln zł.
Pierwszy tramwaj na ulice Olsztyna ruszył w roku 1907. Ostatni raz skład przejechał pod Wysoką Bramą - symbolem miasta - 20 listopada 1965 roku. W 1971 przestały po Olsztynie kursować trolejbusy, a cały transport miejski przejęły autobusy.
Co jednak było dobrym rozwiązaniem dla miasta liczącego niespełna 95 tys. mieszkańców w latach 70. XX wieku, okazało się zdecydowanie niewystarczające dla zakorkowanego samochodami ponad 170-tysięcznego miasta na początku XXI wieku. Olsztynianie chcieli szybko i wygodnie przemieszczać się między najważniejszymi punktami, a przede wszystkim dojechać z osiedli „sypialni”, które otoczyły śródmieście, do centrum.
— Kiedy przygotowywaliśmy strategię rozwoju transportu publicznego, zapytaliśmy naszych mieszkańców, jakim transportem publicznym chcieliby się w Olsztynie poruszać. I wtedy padł pomysł, żeby przywrócić tramwaje. To był rok 2003/2004. Mając możliwość skorzystania z Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej we współpracy z ówczesnym Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej i Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości, zdecydowaliśmy się na realizację pierwszego projektu w latach 2007–2013 — opowiada Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna w latach 2009-2024.
W pierwszej perspektywie powstały trzy linie tramwajowe z podwójnym torowiskiem o łącznej długości ok. 11,5 km, zakupiono 15 składów tramwajowych o charakterystycznej limonkowej i srebrnej barwie, a także zbudowano zajezdnię na 18 składów. Z tych linii dziennie korzystało 20 tys. pasażerów. Jak podkreśla Andrzej Karwowski z Urzędu Miasta Olsztyna, kierownik Jednostki Realizującej Projekt V, która odpowiada za rozbudowę sieci tramwajowej, mimo że linie tramwajowe to ułamek procenta wszystkich linii komunikacyjnych w mieście, jednocześnie to aż 20 proc. przewozów wszystkich linii dziennych.
— Te trzy linie łączą osiedla Jaroty i Pieczewo wraz z podosiedlami, z centrum i dworcem PKP. Składy jadą mniej więcej w 2/3 po tym samym torowisku. Teraz w godzinach szczytu jedzie się do centrum 25 minut. Autobus planowo pokonywał tę trasę w trzy kwadranse, ale rzadko kiedy udawało mu się trzymać rozkładu jazdy — opowiada Andrzej Karwowski.
W pierwszej perspektywie finansowania zostały także przebudowane niektóre ulice z całą infrastrukturą podziemną i naziemną, powstały trambuspasy (autobusy w ścisłym centrum jadą po linii tramwajowej), łączone przystanki autobusowo-tramwajowe.
Druga perspektywa pozwoliła na sfinansowanie budowy 6,5 km podwójnego torowiska, estakady, aby bezkolizyjnie przeprowadzić torowisko i linię wysokiego napięcia, zakup ośmiu składów tramwajowych i rozbudowę zajezdni do 33 stanowisk. Koszt inwestycji to 620 mln zł, z czego 420 mln zł pochodziło z dotacji unijnych.
— Olsztynianie bardzo chętnie korzystają z tego ekologicznego środka transportu. Tylko na przełomie lat 2015/2016 przybyło nam około 10 procent pasażerów do liczby wcześniej przewożonych komunikacją miejską — podkreśla prezydent Grzymowicz.
Miasto Olsztyn zrealizowało trzy projekty na łączną kwotę 880 mln zł dofinansowania w ramach działań: „Systemy miejskiego transportu zbiorowego” Programu Rozwój Polski Wschodniej 2007-2013 oraz „Zrównoważony transport miejski” Programu Polska Wschodnia 2014-2020.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
antyPIS #3114665 11 maj 2024 14:42
Trzeba było od razu robić te tram-bus-pasy na całej długości.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz