Na nową drogę ekspresową przez Mazury poczekamy 13 lat
2024-05-05 13:00:00(ost. akt: 2024-04-30 15:37:30)
Przed wiekami Goethe powiedział „Zobaczyć Neapol i umrzeć”. Dziś na usta cisną się inne słowa: zobaczyć „szesnastkę” i umrzeć. Dosłownie, bo wielu z nas niestety może nie doczekać finału przebudowy drogi ekspresowej przez Mazury.
Jeszcze trochę, a o tej drodze będę śpiewać piosenki, jak za PRL-u o Nowej Hucie, industrialnej legendzie socjalizmu. Tyle że kombinat powstał, a S16 to wciąż w dużej mierze tylko kreska na mapie.
Wprawdzie S16, tak jak też S5 — dwie drogi ekspresowe z naszego regionu — znalazły się w rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.), to w przypadku „szesnastki” plany to jedno, a życie to drugie. Jednak ujęcie drogi w krajowym programie pozwala na prace projektowe i co ważne, oznacza, że będą środki na inwestycję.
Ale sprawa budowy „szesnastki” od Mrągowa do Ełku ugrzęzła. Pod koniec ubiegłego roku, prawie po trzech latach analiz, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie nie zgodził się na realizację inwestycji w wariancie zarekomendowanym przez drogowców, który biegnie koło Mikołajek. Zdaniem RDOŚ inwestycja w tym miejscu wpłynęłaby negatywnie na obszar Natura 2000 Mazurska Ostoja Żółwia Baranowo. RDOŚ wskazał jednocześnie możliwość realizacji tego odcinka drogi w wariancie alternatywnym, biegnącym bliżej Rynu. Stąd zapytanie do drogowców, czy zgadzają się na budowę drogi w wariancie alternatywnym. GDDKiA poprosiła o czas na odpowiedź do końca czerwca.
— Jeszcze nie ma decyzji w tej sprawie — mówi Katarzyna Kozłowska, rzecznik olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. I dodaje: — Trwają wciąż analizy.
— Jeszcze nie ma decyzji w tej sprawie — mówi Katarzyna Kozłowska, rzecznik olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. I dodaje: — Trwają wciąż analizy.
Drogowcy zdają sobie sprawę, że ich decyzja może doprowadzić do protestów części mieszkańców. Na wariant bliżej Rynu nie godzą się bowiem społecznicy z Komitetu Ochrony Ziemi Ryńskiej oraz Komitetu Ochrony Krajobrazu i Ziemi Mrągowskiej. Zapowiadają, że będą protestować, a jak trzeba, to przywiązywać się do drzew i blokować drogę.
To niejedyny problem z „szesnastką”. Wczoraj przed Sąd Okręgowy w Warszawie zaczął rozpatrywać dwie skargi, które złożyły firmy biorące udział w przetargu na przebudowę „szesnastki” od Barczewa do Biskupca. „Szesnastka” na odcinku od Olsztyna do Biskupca ma bowiem zostać rozbudowana do dwóch jezdni. Według planów na odcinku od Olsztyna do Barczewa zostaną wybudowane praktycznie dwie nowe jezdnie. Natomiast na odcinku od Barczewa do Biskupca ma być dobudowana druga jezdnia.
Dwa przetargi na projekt i budowę S16 pomiędzy Olsztynem a Biskupcem zostały ogłoszone jeszcze pod koniec grudnia 2022 roku. Jednak termin otwarcia ofert był przesuwany ze względu na dużą liczbę pytań (prawie 2,5 tys.) złożonych przez zainteresowanych oferentów. Ostatecznie oferty zostały otwarte 22 czerwca ubiegłego roku. Wpłynęło ich łącznie szesnaście, a spośród nich drogowcy wybrali najlepsze. W postępowaniu dla odcinka Olsztyn Wschód – Barczewo wybrali firmę Budimex z ceną 507,4 mln zł, a dla odcinka Barczewo – Biskupiec firmę PORR z ceną 457 mln zł. Ale dla obu rozstrzygnięć wpłynęły odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej, potem do sądu. Ostatecznie dla odcinka Olsztyn Wschód – Barczewo drogowcy musieli unieważnić wybór najkorzystniejszej oferty i jeszcze raz rozpatrzyć złożone oferty. — Ich analiza jeszcze trwa — dodaje Katarzyna Kozłowska.
Co dalej będzie się działo z odcinkiem Barczewo – Biskupiec? To już będzie zależeć od wyroku warszawskiego sądu. Na pewno jednak odwołania i ponowne rozpatrywanie ofert opóźnią rozpoczęcie prac, ale na szczęście ich nie zatrzymają.
Tak jak finału budowy S16 od Borek Wielkich do Mrągowa. Wprawdzie droga powinna być gotowa pod koniec ubiegłego roku, ale jest poślizg. I droga ma być oddana do użytku w III kwartale tego roku. To będzie 13 kilometrów dwujezdniowej ekspresówki S16 i ok. 4 km obwodnicy Mrągowa w ciągu drogi krajowej nr 59.
Kiedy mogłaby powstać cała droga ekspresowa S16? Tu odpowiedź padła 9 kwietnia podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury i sprawozdania Ministerstwa Infrastruktury z realizacji rządowego programu budowy dróg krajowych. Swoją drogą w składzie komisji nie ma żadnego posła z Warmii i Mazur. A szkoda, bo przysłuchując się wypowiedzi posłów podczas posiedzenia komisji, było widać ich troskę o drogi w ich regionach.
Tak jak finału budowy S16 od Borek Wielkich do Mrągowa. Wprawdzie droga powinna być gotowa pod koniec ubiegłego roku, ale jest poślizg. I droga ma być oddana do użytku w III kwartale tego roku. To będzie 13 kilometrów dwujezdniowej ekspresówki S16 i ok. 4 km obwodnicy Mrągowa w ciągu drogi krajowej nr 59.
Kiedy mogłaby powstać cała droga ekspresowa S16? Tu odpowiedź padła 9 kwietnia podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury i sprawozdania Ministerstwa Infrastruktury z realizacji rządowego programu budowy dróg krajowych. Swoją drogą w składzie komisji nie ma żadnego posła z Warmii i Mazur. A szkoda, bo przysłuchując się wypowiedzi posłów podczas posiedzenia komisji, było widać ich troskę o drogi w ich regionach.
Jarosław Waszkiewicz — dyrektor Departamentu Dróg Publicznych w Ministerstwie Infrastruktury przekazał na nim, że gdy idzie o drogę S16 obecnie w eksploatacji jest 21 kilometrów, w budowie 13 kilometrów, w przetargu 38 kilometrów, a w przygotowaniu 146 kilometrów przez bardzo wrażliwy teren Pojezierza Mazurskiego.
— Planowane otwarcie pełnego ciągu to rok 2037 — powiedział dyrektor Waszkiewicz, dodając, że ten rok jest tak odległy że względu na bardzo trudny teren, przez który fragmenty tej drogi ekspresowej będą przechodzić.
Andrzej Mielnicki
Odcinek S16 Borki Wlk. – Mrągowo ma być gotowy w III kwartale tego roku
fot. GDDKiA
Odcinek S16 Borki Wlk. – Mrągowo ma być gotowy w III kwartale tego roku
fot. GDDKiA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez