Jak wyglądałby Sejm po niedzielnych wyborach?

2024-04-08 08:42:06(ost. akt: 2024-04-08 08:44:15)

Autor zdjęcia: PAP/Radek Pietruszka

Według symulacji przeprowadzonej przez Onet, gdyby 7 kwietnia 2024 roku odbywały się wybory parlamentarne zamiast samorządowych, to PiS uzyskałoby najwięcej mandatów w nowym Sejmie. Analiza oparta na wynikach sondaży przeprowadzonych w sejmikach sugeruje, że PiS byłoby największą partią. Natomiast Lewica nie miałaby powodów do zadowolenia, gdyż zdobyłaby mniej niż 20 mandatów poselskich.
Sondażowe wyniki dotyczące sejmików wojewódzkich zostały opublikowane przez Ipsos. PiS zdobyło najwięcej głosów - 33,7 proc., zajmując pierwsze miejsce. Na drugim miejscu uplasowała się Koalicja Obywatelska z wynikiem 31,9 proc. Trzecie miejsce na podium zajęła Trzecia Droga, która uzyskała poparcie na poziomie 13,5 proc.

Kolejne pozycje zajęły: Konfederacja z wynikiem 7,5 proc. głosów, Lewica z wynikiem 6,8 proc. głosów oraz Bezpartyjni Samorządowcy z wynikiem 2,7 proc. głosów. Pozostałe komitety wyborcze w wyborach do sejmików wojewódzkich zdobyły łącznie 3,9 proc. głosów.

Według przeprowadzonej przez Onet symulacji opartej na wstępnych wynikach, gdyby 7 kwietnia miały miejsce wybory parlamentarne zamiast samorządowych, PiS uzyskałoby 189 mandatów poselskich, KO — 164 mandaty, Trzecia Droga — 67 mandatów, Konfederacja — 23 mandaty, a Lewica — 17 mandatów.

W rezultacie PiS miałoby o pięć posłów mniej niż obecnie (klub PiS liczy 194 posłów), natomiast Koalicja Obywatelska zyskałaby siedmiu posłów, Trzecia Droga dwóch, a Konfederacja pięciu. Z kolei Lewica straciłaby aż dziewięciu parlamentarzystów.

Wynika z tego, że Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica nadal miałyby większość, dysponując łącznie 248 mandatami. Układ sił pozostałby zatem bardzo podobny, jednak Koalicja Obywatelska byłaby silniejsza kosztem Lewicy.

Źródło: onet.pl