Olsztyn z szansą na UNESCO? Jakie ma szanse?

2024-03-30 13:00:00(ost. akt: 2024-03-29 09:19:41)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Na Warmii i Mazurach nie ma żadnego zabytku na liście UNESCO. Od lat trwają starania, ale trudno mówić o sukcesie. Walczy o to Kanał Elbląski. Teraz przyszedł czas na olsztyński Dom Mendelsohna. Jakie ma szanse?
Historyczne centra miast, zagubione w Beskidach drewniane cerkwie i puszcza — polską listę 17 obiektów uznanych przez UNESCO za dziedzictwo ludzkości cechuje wyjątkowa różnorodność. Niestety nie ma niej żadnych miejsc z Warmii i Mazur. Czy to znaczy, że nie mamy nic wartościowego do zaoferowania turystom, a może nie mamy po prostu szczęścia, żeby załapać się do zestawienia?

Lista światowego dziedzictwa UNESCO (World Heritage List) powstała, by chronić spuściznę kulturową i naturalną całego globu. Listę otwarto na mocy konwencji przyjętej w 1972 roku i wprowadzonej w życie w roku 1975. Polska była jednym z pierwszych państw, które ratyfikowały tę konwencję. Na liście UNESCO są uwzględniane obiekty o wyjątkowej wartości. Pierwszym polskim skarbem, który trafił na listę UNESCO już w 1978 roku, było Stare Miasto w Krakowie. Na liście znalazły się też. m.in. kopalnie Soli w Wieliczce i Bochni, obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, Puszcza Białowieska, starówki w Warszawie, Zamościu i Toruniu oraz Zamek Krzyżacki w Malborku.

O wpis na listę od lat walczą też pochylnie Kanału Elbląskiego, jedyny na świecie zachowany obiekt hydrotechniczny tego rodzaju. To jeden z siedmiu cudów Polski, a na pewno perełka naszego regionu. Na wpis na listę UNESCO mają szansę również obiekt z 1913 roku zaprojektowany przez architekta Ericha Mendelsohna, w tym zbudowany w 1913 roku dom przedpogrzebowy (Bet Tahara), który dziś nazywany jest Domem Mendelsohna. Znajduje się w Olsztynie przy ulicy Zyndrama z Maszkowic.

— Jeśli Dom Mendelsohna znajdzie się na liście UNESCO, będzie to ogromne wyróżnienie dla Warmii i Mazur, ale przede wszystkim ukoronowanie twórczości Mendelsohna w jego rodzinnym mieście i dostrzeżenie budynku, który jest jego pierwszą realizacją i zapowiedzą ogromnego talentu — zauważa Kornelia Kurowska z Fundacji „Borussia”. — Ale to też ukoronowanie procesu, który zaczął się 26 lat temu w Olsztynie, kiedy pojawiła się idea ratowania budynku mimo trudnych okoliczności. To miejsce było zapomniane, a stan dramatyczny. „Borussia” podjęła się tego zadania. W 2013 roku po renowacji i konserwacji budynek zyskał nowe życie i nową funkcję. Doceniają to znawcy dorobku architektonicznego Mendelsohna, którzy przyjechali do Olsztyna z całego świata — z Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Izraela i Francji. Pracują nad wnioskiem zbiorowego wpisu budynków zaprojektowanych przez Mendelsohna, który złożą do UNESCO. Byli pod ogromnym wrażeniem Bet Tahary. Na razie jednak trudno mówić o konkretach i datach. Przygotowanie nominacji to długi i pracochłonny proces.

Międzynarodowa inicjatywa wpisania wybranych dzieł Mendelsohna na listę światowego dziedzictwa UNESCO powstała w 2021 roku. Do tej pory wpisem na listę zostało uhonorowanych dwóch architektów: Le Corbusier oraz Frank Lloyd Wright. Trwa postępowanie w sprawie Alvara Aalto. Mendelsohn jest czwarty.

Ważny każdy detal

Niewielu jednak docenia kunszt olsztyńskiej Bet Tahary. Zdarza się, że nawet sami olsztyniacy nie wiedzą, co mają w zasięgu ręki. — Zapytaj dziesięciu przygodnie spotkanych osób w Olsztynie o Dom Mendelsohna, a z dużym prawdopodobieństwem zobaczysz zdziwienie na twarzy. O tej perełce architektonicznej wie niewielu mieszkańców stolicy Warmii i Mazur, a co dopiero przyjezdni — zauważają Dorota i Jarek Kowalscy, którzy prowadzą blog Szalone Walizki. — Żydowski dom pogrzebowy Bet Tahara to młodzieńcze dzieło wybitnego modernisty Ericha Mendelsohna. Ale autor nie był z niego zadowolony i wykreślił z listy swoich realizacji. Nie jest ono szerzej znane w Olsztynie i poza nim. Najlepsze jest to, że z zewnątrz dwa budynki bardziej przypominają wiejskie chaty z nisko osadzonymi oknami i prostymi dachami.

Bryła budynku rzeczywiście niczym się nie wyróżnia, ale jego wnętrze jest naprawdę wyjątkowe. Mendelsohn zaprojektował je w logicznym porządku, zwracając uwagę na najmniejszy detal. Trzy główne pomieszczenia symbolizują poszczególne etapy pośmiertnej drogi człowieka: oczyszczenie ciała, oczyszczenie duszy i ostatnią podróż. Z uwagi na charakter miejsca w wyważonych dekoracjach dominują motywy judaistyczne. Szczególną uwagę zwraca piramidalne zwieńczenie sali pożegnań.

Kim był Erich Mendelsohn?

Śmiało możemy powiedzieć, że w ponad 700-letniej historii Olsztyna, obok Mikołaja Kopernika, był jednym z najwybitniejszych jego mieszkańców. To niemiecki architekt żydowskiego pochodzenia. Tu również chodził do gimnazjum i szkoły średniej. Pochodził z kupieckiej rodziny, a jego ojciec Dawid, właściciel sklepu z męskimi ubraniami, chciał, aby syn pracował w administracji Olsztyna, ówczesnego Allenstein. Chłopiec miał jednak inne plany. Zyskał światową sławę jako wybitny twórca budowli ekspresjonistycznych. Do najsłynniejszych należy Wieża Einsteina w Poczdamie — służyła do obserwacji astronomicznych mających potwierdzić teorię względności Einsteina, z którym Mendelsohn się przyjaźnił. Był jednym z najbardziej awangardowych niemieckich architektów lat 20. XX wieku, a jego biuro architektoniczne w Berlinie należało do największych w Europie. Dlatego miał wiele wartych odnotowania budowli na swoim koncie — chociażby Dom Tekstylny w Gliwicach, fabryka kapeluszy Luckenwalde, domy towarowe Schocken w Norymberdze i Stuttgarcie, Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie czy budowle sakralne w Stanach Zjednoczonych.

— Gdyby Dom Mendelsohna wraz z innymi został wpisany na listę UNESCO, Olsztyn bardzo by na tym zyskał. Bo przecież to tu ten znany architekt się urodził. I trudno o tym nie wspominać, poznając jego dorobek. Tak jak Toruń jest dumny z narodzin Kopernika, tak my powinniśmy cieszyć się z tego, że z Olsztyna pochodzi Erich Mendelsohn — zauważa Marian Jurak, szef Olsztyńskiego PTTK. — Wpisanie danego miejsca na listę UNESCO to nobilitacja dla regionu. Turyści, którzy szukają ciekawych obiektów do zwiedzenia, mają gwarancję, że się nie zawiodą i że zobaczą coś naprawdę wartościowego. Niestety nasz region nie ma szczęścia do UNESCO. A mamy co pokazać. Według mnie na liście powinny znaleźć się Kanał Elbląski, katedra we Fromborku i Zamek Biskupów Warmińskich w Lidzbarku Warmińskim.

Procedura wpisywania obiektu na listę światowego dziedzictwa jest bardzo długa i obwarowana wieloma wymogami. Wniosek nominacyjny musi być poprzedzony umieszczeniem zabytku na tzw. liście informacyjnej, zgłaszanej do Centrum Światowego Dziedzictwa. Jest to wykaz obiektów, które poszczególne państwa zamierzają rozważyć w najbliższych latach jako kandydatury na listę UNESCO. Kolejne etapy prac obejmują formalną, a potem merytoryczną analizę wniosku przez ekspertów komitetu UNESCO. Dopiero potem komitet podejmuje decyzję podczas corocznego walnego zgromadzenia.

ADA ROMANOWSKA