Studenci Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie wzięli udział w misji kosmicznej

2024-03-24 16:00:01(ost. akt: 2024-03-22 15:52:50)

Autor zdjęcia: UWM

Izabela Świca i Adam Starowicz, doktoranci z Wydziału Geoinżynierii UWM, uczestniczyli w symulowanej misji kosmicznej w Analog Astronaut Training Center, które znajduje się w Rzepienniku Biskupim niedaleko Krakowa.
Wyjazd był jednym z etapów przygotowań do konkurs Direction Earth/Space.

Doktoranci ze Szkoły Doktorskiej UWM pracowali przede wszystkim nad prototypem urządzenia, w którym będą hodowane mikroalgi i grzyby, prowadzące między sobą wymianę gazową tlen-dwutlenek węgla. W przyszłości mogą one stanowić pożywienie dla astronautów i wspomagać systemy podtrzymania życia.

Młodzi naukowcy podczas swojego pobytu w habitacie mogli prowadzić także własne eksperymenty naukowe.

— Ja prowadziłam mały oddzielny eksperyment uprawy rzeżuchy na symulancie regolitu księżycowego — mówi mgr inż. Izabela Świca. — Ponadto bardzo cenne było to, że mogliśmy się dowiedzieć, jak zaplanować nasz eksperyment w przyszłości, gdybyśmy chcieli prowadzić go na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wiemy już, że harmonogram dnia astronauty jest ściśle wypełniony zadaniami i to, aby zmieścić w nim różne czynności związane z obsługą naszego urządzenia, byłoby niemałym wyzwaniem.

Mgr inż. Adam Starowicz wziął z kolei ze sobą dwa reaktory służące do hodowli glonów.

— Ciekawe było to, że w tym habitacie, tak samo jak na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, zasób tlenu z każdym dniem jest coraz mniejszy, a zwiększa się ilość dwutlenku węgla w powietrzu. Dzięki tym glonom, poziom dwutlenku węgla spadał, a wzrastał poziom tlenu. Nie mam jeszcze pełnych wyników tego eksperymentu, ale spodziewam się, że będą one dość obiecujące — mówi Adam Starowicz.

Analog Astronaut Training Center przypomina laboratoria ISS, czyli Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Wystrój jest wzorowany na module Columbus, w którym przebywają polscy astronauci. Jedną z najważniejszych różnic jest to, że grawitacja jest taka jak na Ziemi, a nie w kosmosie.

Izabela Świca i Adam Starowicz byli poddani kosmicznemu reżimowi i specjalistycznym zadaniom, z jakim muszą mierzyć się astronauci. Było to dla nich nie tylko sprawdzianem wiedzy, ale także zmierzeniem się z własnymi słabościami.

— Mieliśmy chociażby zaburzony rytm dnia z powodu zmiany godziny na naszych zegarkach. Gdy wstawaliśmy, była północ, a potem czekał nas szesnastogodzinny dzień pracy. Korzystanie z toalety wyglądało normalnie, ale trochę gorzej było z prysznicem, ponieważ mieliśmy ograniczone zasoby wody. Raczej mieliśmy pić tę wodę, niż się nią myć. Tak jak astronauci na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej myliśmy się za pomocą mokrych chusteczek — wyjaśnia Izabela Świca.

— Co dwie godziny musieliśmy badać swoją wagę, temperaturę ciała czy liczbę oddechów na minutę. Rutyną była także codzienna, trwająca godzinę aktywność fizyczna (bieganie lub rower). Codziennie rano byliśmy również poddawani testom psychologicznym. Pewnego dnia otrzymaliśmy informację, że z powodu sztormu magnetycznego mamy uszkodzoną elektronikę na pokładzie, co oznaczało, że przez dwa dni jedyne światło, które mieliśmy, pochodziło z naszych laptopów i telefonów komórkowych. O ile pierwszego dnia było to do zaakceptowania, to już kolejnego zaczęło nam to bardzo doskwierać — opowiada Adam Starowicz.

Samo nasuwa się pytanie, czy doktoranci Wydziału Geoinżynierii chcieliby w przyszłości znaleźć się w prawdziwym kosmosie.

— Jak najbardziej — ekscytuje się Adam Starowicz. — Myślę, że byłoby to wspaniałe doświadczenie, chociaż oczywiście nie będzie to łatwe. Mieliśmy okazję poznać Sławosza Uznańskiego, który będzie niedługo drugim Polakiem w kosmosie, więc kto wie – może i nam się kiedyś uda.

Razem z Izabelą Świcą i Adamem Starowiczem udział w pozorowanej misji kosmicznej odbył również Piotr Libudzki, absolwent Wydziału Geoinżynierii UWM. Cała trójka przebywała tam od 1 do 7 marca.

źródło: UWM/Marta Wiśniewska