Zabójstwo 82-latka w Przasnyszu. Wiadomo już co się stało?

2024-03-11 16:19:57(ost. akt: 2024-03-12 08:26:26)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Krwotok do jamy opłucnej był przyczyną śmierci 82-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono w jednym z mieszkań w Przasnyszu. Przeprowadzona sekcja zwłok ofiary wykazała, że 82-latek miał 11 ran kłutych w obrębie klatki piersiowej i szyi.
Krwotok do jamy opłucnej był przyczyną śmierci 82-letniego mężczyzny, którego ciało znaleziono w jednym z mieszkań w Przasnyszu (Mazowieckie). Przeprowadzona w poniedziałek sekcja zwłok ofiary wykazała, że 82-latek miał 11 ran kłutych w obrębie klatki piersiowej i szyi.

"W badaniu sekcyjnym patomorfolog ujawnił 11 ran kłutych w obrębie klatki piersiowej i szyi, w tym dwie rany penetrujące do płuc. Bezpośrednią przyczyną zgonu był krwotok do lewej jamy opłucnej" – powiedziała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz. Zdaniem biegłego charakter obrażeń, jakie odniósł pokrzywdzony, wykluczył możliwość jego przeżycia nawet przy bezzwłocznym udzieleniu mu specjalistycznej pomocy medycznej.

W poniedziałek po południu prokurator będzie wykonywał czynności procesowe z zatrzymanym w związku ze sprawą 43-letnim synem ofiary.

W niedzielę rano policjanci z Przasnyszu dostali zgłoszenie telefonicznie o popełnieniu przestępstwa. Przed blokiem mieszkalnym mundurowi zastali 43-letniego Norberta S. Według prokuratury prawdopodobnie to on sam zadzwonił na policję i przekazał informację o zgonie ojca.

W jednym z mieszkań znajdowały się zwłoki starszego mężczyzny z widocznymi ranami kłutymi w obrębie klatki piersiowej oraz szyi. Na skutek odniesionych obrażeń 82-latek zmarł przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego.

Policjanci zabezpieczyli narzędzie zbrodni. "Norbert S. został zatrzymany i doprowadzony na komendę. Pobrano od niego krew do badań laboratoryjnych. Zabezpieczono odzież wierzchnią oraz wykonano oględziny miejsca zdarzenia" – powiedziała prok. Łukasiewicz.

Po przesłuchaniu 43-latka prokurator podejmie decyzje dotyczące ewentualnych zarzutów i środków zapobiegawczych.


red./PAP