Anna Grzelak z Olsztyna stawia na jazz na własnych zasadach
2024-03-09 16:30:00(ost. akt: 2024-03-09 16:50:11)
— Dorosłość i praca są dla mnie łatwiejsze i mniej stresujące niż studia w Akademii Muzycznej — przyznaje Anna Grzelak, urodzona w Olsztynie wokalistka, która właśnie wypływa na muzyczne szerokie wody. Niedawno wydała singiel „W mojej głowie”.
— „Muzyka to świat sam w sobie” — mawiał Stevie Wonder. A czym dla pani jest jazz?
— Jazz to bardzo szerokie pojęcie. Do tego gatunku możemy przypisać tyle różnych stylistyk muzycznych, że nie potrafiłabym chyba tego zliczyć. Sama często obcuję ze stylami muzyki, które należą do gatunku jazzu, ale na pewno nie określiłabym siebie jako wokalistki jazzowej czy muzyka jazzowego. Dlatego jazz jest dla mnie światem, w którym lubię przebywać, ale na własnych zasadach i nie w każdym jego zakątku.
— Jazz to bardzo szerokie pojęcie. Do tego gatunku możemy przypisać tyle różnych stylistyk muzycznych, że nie potrafiłabym chyba tego zliczyć. Sama często obcuję ze stylami muzyki, które należą do gatunku jazzu, ale na pewno nie określiłabym siebie jako wokalistki jazzowej czy muzyka jazzowego. Dlatego jazz jest dla mnie światem, w którym lubię przebywać, ale na własnych zasadach i nie w każdym jego zakątku.
— Kiedy pani poczuła, że chce śpiewać?
— Tutaj padnie odpowiedź zazwyczaj bardzo podobna do odpowiedzi innych wokalistek czy wokalistów. Śpiewam od zawsze i trudno nazwać mi to „wyborem” lub zamierzonym celem. Natomiast taki pierwszy poważny krok w tę stronę to było pójście na studia.
— Tutaj padnie odpowiedź zazwyczaj bardzo podobna do odpowiedzi innych wokalistek czy wokalistów. Śpiewam od zawsze i trudno nazwać mi to „wyborem” lub zamierzonym celem. Natomiast taki pierwszy poważny krok w tę stronę to było pójście na studia.
— Ale zanim poszła pani na studia…
— Najważniejszym rozwojem był rozwój w dzieciństwie — w domu było bardzo dużo muzyki, mama zawsze mi śpiewała. Potem poszłam do szkoły muzycznej, gdzie skończyłam dziewięć klas fortepianu. Do czasu liceum to fortepian był na pierwszym miejscu, ale później wraz z wchodzeniem w pierwszą dorosłość zaczęłam pragnąć czegoś innego i zajęłam się śpiewem. W 2011 roku poszłam na Akademię Muzyczną w Bydgoszczy i tam stawiałam pierwsze kroki jako wokalistka.
— Najważniejszym rozwojem był rozwój w dzieciństwie — w domu było bardzo dużo muzyki, mama zawsze mi śpiewała. Potem poszłam do szkoły muzycznej, gdzie skończyłam dziewięć klas fortepianu. Do czasu liceum to fortepian był na pierwszym miejscu, ale później wraz z wchodzeniem w pierwszą dorosłość zaczęłam pragnąć czegoś innego i zajęłam się śpiewem. W 2011 roku poszłam na Akademię Muzyczną w Bydgoszczy i tam stawiałam pierwsze kroki jako wokalistka.
— Po drodze były też liczne konkursy i festiwale. Jaki jest dla pani najważniejszy?
— Z jednej strony było ich wiele, ale też wiem, że istniało trzy razy więcej konkursów, na których mogłam się pojawić, ale jakoś nie zawsze było mi po drodze. Ja chyba od dziecka za bardzo nie lubiłam przepychania łokciami i „udowadniania”, że jestem w czymś dobra. Wszystkie konkursy na swój sposób były ważne, chociaż nigdy nie przywiązywałam do nich zbyt dużej wagi, bo sama nie przepadam za porównywaniem talentów i ocenianiem czyjejś wrażliwości. Jeździłam na konkursy, żeby doświadczać i poznawać siebie. Pamiętam jeden, w którym w jury był Grzegorz Turnau. To był dla mnie ogromny zaszczyt usłyszeć od takiego artysty słowa uznania. To było dla mnie ogromne wyróżnienie, bo dostałam na tym konkursie główną nagrodę.
— Z jednej strony było ich wiele, ale też wiem, że istniało trzy razy więcej konkursów, na których mogłam się pojawić, ale jakoś nie zawsze było mi po drodze. Ja chyba od dziecka za bardzo nie lubiłam przepychania łokciami i „udowadniania”, że jestem w czymś dobra. Wszystkie konkursy na swój sposób były ważne, chociaż nigdy nie przywiązywałam do nich zbyt dużej wagi, bo sama nie przepadam za porównywaniem talentów i ocenianiem czyjejś wrażliwości. Jeździłam na konkursy, żeby doświadczać i poznawać siebie. Pamiętam jeden, w którym w jury był Grzegorz Turnau. To był dla mnie ogromny zaszczyt usłyszeć od takiego artysty słowa uznania. To było dla mnie ogromne wyróżnienie, bo dostałam na tym konkursie główną nagrodę.
— Niedawno pojawił się pani singiel „W mojej głowie”. Co zapowiada?
— Singiel zapowiada następne produkcje, których można posłuchać już w internecie. Pojawi się jeszcze kilka nowych. Na razie to nie płyta, ale kto wie. Może za jakiś czas.
— Singiel zapowiada następne produkcje, których można posłuchać już w internecie. Pojawi się jeszcze kilka nowych. Na razie to nie płyta, ale kto wie. Może za jakiś czas.
— Była pani związana z Akademią Muzyczną w Bydgoszczy. Początkowo jako studentka, później jako instruktor śpiewu jazzowego. Po której stronie jest łatwiej?
— Od 2020 roku już nie jestem instruktorem śpiewu w Akademii, ale bardzo dobrze wspominam czas studiów. Zdecydowanie dorosłość i praca są dla mnie łatwiejsze i mniej stresujące. Jeśli chodzi o pracę w Akademii — było to niesamowite doświadczenie i ogromna nobilitacja jak dla tak młodej osoby zaraz po studiach. Prawie cztery lata pracy jako instruktor śpiewu dało mi ogromne doświadczenie i wiedzę, natomiast w którymś momencie postawiłam śpiew na pierwszym miejscu i postanowiłam iść swoją drogą. Teraz również udzielam konsultacji i warsztatów, ale na własnych zasadach.
— Od 2020 roku już nie jestem instruktorem śpiewu w Akademii, ale bardzo dobrze wspominam czas studiów. Zdecydowanie dorosłość i praca są dla mnie łatwiejsze i mniej stresujące. Jeśli chodzi o pracę w Akademii — było to niesamowite doświadczenie i ogromna nobilitacja jak dla tak młodej osoby zaraz po studiach. Prawie cztery lata pracy jako instruktor śpiewu dało mi ogromne doświadczenie i wiedzę, natomiast w którymś momencie postawiłam śpiew na pierwszym miejscu i postanowiłam iść swoją drogą. Teraz również udzielam konsultacji i warsztatów, ale na własnych zasadach.
— Jak często pani wraca do Olsztyna?
— Kiedy tylko mam możliwość i czas. Olsztyn odwiedzam ze względu na rodzinę i zawsze bardzo lubię tam przyjeżdżać. Tęsknie oczywiście za jeziorami i lasami.
— Kiedy tylko mam możliwość i czas. Olsztyn odwiedzam ze względu na rodzinę i zawsze bardzo lubię tam przyjeżdżać. Tęsknie oczywiście za jeziorami i lasami.
— Co teraz przed panią?
— Teraz dużo zmian, o których niestety nie mogę jeszcze powiedzieć.
— Teraz dużo zmian, o których niestety nie mogę jeszcze powiedzieć.
— Jakie są więc pani muzyczne marzenia?
— Dużo marzeń muzycznych już spełniłam. Naprawdę jestem bardzo wdzięczna za wszystko, co wydarzyło się na mojej muzycznej drodze. Na pewno chciałabym nagrać więcej autorskich piosenek i puścić je w świat, tak dla własnej satysfakcji.
— Dużo marzeń muzycznych już spełniłam. Naprawdę jestem bardzo wdzięczna za wszystko, co wydarzyło się na mojej muzycznej drodze. Na pewno chciałabym nagrać więcej autorskich piosenek i puścić je w świat, tak dla własnej satysfakcji.
— Muzyka pochłania, ale czasem warto do niej uciec. Co panią pasjonuje poza nią?
— Przede wszystkim kuchnia. Uwielbiam tę odskocznię. Mam ogromną przyjemność w gotowaniu i przyrządzaniu posiłków dla najbliższych. Jestem też dość aktywna, jeśli chodzi o sport. Lubię biegać, ćwiczyć. Mam w tym ogromną przyjemność.
— Przede wszystkim kuchnia. Uwielbiam tę odskocznię. Mam ogromną przyjemność w gotowaniu i przyrządzaniu posiłków dla najbliższych. Jestem też dość aktywna, jeśli chodzi o sport. Lubię biegać, ćwiczyć. Mam w tym ogromną przyjemność.
Kim jest Anna Grzelak?
Anna Grzelak — wokalistka jazzowa, laureatka wielu ogólnopolskich festiwali, m.in. Festiwalu Pamięci Andrzeja Zauchy „Serca Bicie” czy Festiwalu Pamięci Marka Grechuty. Zdobywczyni Grand Prix międzynarodowego festiwalu Rzeszów Carpathia Festival. W 2015 roku stypendystka Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Miała okazję współpracować przy różnych projektach między innymi z Bernardem Maseli, Krzysztofem Ścierańskim, a także Krzesimirem Dębskim podczas koncertu finałowego Festiwalu Piosenki Ballady Filmowej w Toruniu. Występowała wielokrotnie na deskach Filharmonii Pomorskiej, brała udział m.in. w projekcie „Back to Aretha — Tribute to Aretha Franklin” jako główna wokalistka. Artystka komponuje również własne utwory. Ostatnio nagrała cover Tiny Turner „What's Love Got To Do With It”.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez