Czy Anglicy wytrzymają bez herbaty?

2024-02-19 12:18:33(ost. akt: 2024-02-19 12:43:17)

Autor zdjęcia: Carli Jeen on Unsplash

Niedobory w sklepach związane są z konfliktem na Morzu Czerwonym. Sytuacja importu osiągnęła punkt krytyczny.
Konflikt na Morzu Czerwonym zaczyna przynosić realne konsekwencje w brytyjskich supermarketach, gdzie widoczne są pierwsze oznaki zakłóceń w dostawach. Tetley Tea, jedna z wiodących firm produkujących herbatę, poinformowała o możliwości znacznych zmniejszeń w swoich zapasach magazynowych, co z kolei może wpłynąć na dostawy do sklepów.

Działania na Morzu Czerwonym sprawiają, że import herbaty do Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej staje się coraz bardziej utrudniony. Efekty tego problemu są już widoczne na półkach sklepowych, gdzie zaczynają brakować niektórych produktów, w tym popularnych herbat.

W jednym ze sklepów sieci Sainsbury's brak czarnej herbaty marki Tetley został zauważony przez klientów. Firma producenta wydała oświadczenie, w którym wskazała na znaczące zmniejszenie dostaw spowodowane właśnie konfliktem na Morzu Czerwonym. Na tablicy informacyjnej umieszczonej w sklepie wyrażono przeprosiny za wszelkie niedogodności i zapewniono, że firma stara się jak najszybciej przywrócić normalny przepływ towarów.

„Występują problemy z dostawami, które wpływają na ogólnokrajowe dostawy czarnej herbaty. Przepraszamy za wszelkie niedogodności i mamy nadzieję, że wkrótce wrócimy do pełnej podaży” - czytamy w oświadczeniu Tetley Tea. Pomimo krytycznej sytuacji w imporcie, firma zapewniła, że podejmuje wszelkie starania, aby jak najszybciej przywrócić regularne dostawy.

Rzeczniczka Tetley podkreśliła, że choć obecny okres jest wyjątkowo trudny, firma konsekwentnie dąży do utrzymania wysokiej jakości usług dla swoich klientów. Przyznano, że sytuacja wymaga ciągłej uwagi, ale zobowiązano się do zapewnienia stabilności dostaw, odpowiadając na zapotrzebowanie na rynku.

Przypomnijmy, od kilku miesięcy trwa konflikt na Morzu Czerwonym, gdzie rebelianci z plemienia Huti atakują statki handlowe, w tym jednostki izraelskie, amerykańskie i brytyjskie. Konflikt wybuchł w kontekście wsparcia dla Palestyńczyków walczących w Strefie Gazy przeciwko wojskom izraelskim. W odpowiedzi na ataki, władze amerykańskie i brytyjskie utworzyły międzynarodową koalicję w celu ochrony statków handlowych na tym obszarze.