Zamiast tramwaju na ul. Wilczyńskiego w Olsztynie, mieszkańcy chcą remontu drogi?

2024-02-10 13:00:00(ost. akt: 2024-02-09 14:36:46)
Ledwo udało nam się ochłonąć po niedawno zakończonej inwestycji tramwajowej, a już w ratuszu mówi się o kolejnej. Tym razem tramwaje miałyby przejechać po ul. Wilczyńskiego, żeby „domknąć” pętlę zrobioną na południu Olsztyna. Radny Tomasz Głażewski ma jednak co do tego pomysłu poważne wątpliwości.
Z pewnością większość osób, które przyglądały się efektom właśnie zakończonej inwestycji tramwajowej na olsztyńskim Pieczewie, zauważyło, że na rondzie, gdzie zbiegają się ul. Krasickiego i Wilczyńskiego, torowisko nieznacznie wybiega w kierunku tej drugiej.

Okazuje się, że nie jest to przypadek, tylko celowe zostawienie sobie „furtki” pod dalszą rozbudowę sieci tramwajowej właśnie na ul. Wilczyńskiego.

Radny Tomasz Głażewski, który mieszka w tej okolicy, zastanawia się, czy zamiast tramwajów na ul. Wilczyńskiego nie lepiej jest zbudować połączenie drogowe ul. Wilczyńskiego z al. Warszawską, które jego zdaniem znacznie ułatwiłoby wyjazd z Jarot, Pieczewa, Osiedla Generałów czy okolicy Bartąga.

— Zamiast rozbudowy infrastruktury tramwajowej zastanowiłbym się nad koncepcją zwykłego remontu ul. Wilczyńskiego — mówi radny Głażewski w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską”. — Moim zdaniem powinniśmy rozważyć połączenie ul. Wilczyńskiego z al. Warszawską. Mieszkańcy Jarot mają w tej chwili do dyspozycji dwie nitki tramwajowe, a kierowcy, którzy codziennie rano przeciskają się w korku przez al. Sikorskiego, z pewnością doceniliby alternatywną możliwość przejazdu — dodaje Tomasz Głażewski.

Na stronie gazetaolsztynska.pl zapytaliśmy naszych czytelników, co ich zdaniem jest bardziej potrzebne: tramwaj na ul. Wilczyńskiego czy połączenie ul. Wilczyńskiego z al. Warszawską. W głosowaniu wzięło udział ponad 2150 osób, z czego aż 1728 (80,22 proc.) wskazało, że ważniejsze jest drogowe połączenie ul. Wilczyńskiego z al. Warszawską. Nasi czytelnicy również chętnie dzielili się swoimi opiniami na ten temat.

— Jak już, to przedłużenie i połączenie Wilczyńskiego z Warszawską. Tramwaj na i tak zakorkowanej w godzinach szczytu Wilczyńskiego to jakaś pomyłka — zauważa Robert.

— A nie można by było zrobić wraz z inwestycją tramwajową przedłużenia ulicy Wilczyńskiego do Warszawskiej? Może byłaby kasa z Unii na taki manewr? Tylko mogłoby się okazać, że tramwaj przez Tuwima to był nietrafiony pomysł — zastanawia się Beata.

Zapytaliśmy również innych radnych Olsztyna, co sądzą na ten temat.

— Obydwa te projekty to zupełnie różne źródła finansowania, więc trudno tu mówić o wyborze — stwierdza radny Łukasz Łukaszewski — Oczywiście połączenie ul. Wilczyńskiego z al. Warszawską to ogromne przedsięwzięcie, które powinniśmy zrealizować, ale wymaga bardzo dużych nakładów finansowych. Z drugiej strony naturalne wydaje się połączenie dwóch linii biegnących przez południowe osiedla linią przecinającą ul. Wilczyńskiego, jednak osobiście byłbym większym zwolennikiem budowy linii tramwajowej na Zatorzu. Mieszkańcy północnego Olsztyna też zasługują na komunikację publiczną najwyższej jakości, która mogłaby pomóc rozładować ruch, który jest skumulowany wokół dwóch wiaduktów.

— Moim zdaniem te dwie inwestycje nie muszą się wykluczać. Tramwaj na ul. Wilczyńskiego byłby ostatecznym domknięciem układu komunikacji miejskiej obsługującej największe osiedla na południu Olsztyna. Dzięki temu mieszkańcy zyskaliby jeszcze bliższy dostęp do szybkiego i wygodnego połączenia z innymi częściami miasta. Według mnie drogowe połączenie ul. Wilczyńskiego z al. Warszawską mogłoby powstać równolegle z inwestycją tramwajową — mówi radny Mirosław Arczak.

I dodaje: — Warunkiem byłoby jednak odejście od pomysłów budowy wielkiej i kosztownej drogi wymagającej skomplikowanych robót i ingerencji w dolinę rzeki Łyny. Zamiast tego powinniśmy zejść na ziemię, aby racjonalnie ocenić nasze potrzeby i możliwości. W mojej ocenie powinniśmy tam zbudować „zwykłą”, jednojezdniową ulicę o dwóch kierunkach ruchu, oczywiście z chodnikami i drogą dla rowerów. To powinno być połączenie ul. Wilczyńskiego z ul. Kalinowskiego, która za kilkanaście miesięcy ma być jednym z wlotów ronda zapowiadanego przez Zarząd Dróg Wojewódzkich. Takie rozwiązanie byłoby zdecydowanie tańsze i możliwe do wykonania nawet bez unijnego dofinansowania oraz dobrze wpisujące się w miejską strategię zrównoważonej mobilności.

Karol Grosz

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Xawery #3113607 11 lut 2024 00:08

    Panie Arczak, jest Pan twarzą gniota w zakresie ścieżki rowerowej wzdłuż dziurawej jak ser szwajcarski ul. Iwaszkiewicza (wpięcie tej trasy rowerowej w jezdnie i szczątkowy chodnik dla pieszych to mistrzostwo świata) i teraz planuje Pan kolejnego gniota na przedłużeniu Wilczyńskiego do Warszawskiej? Co się z Panem stało? Ja znałem wcześniej chyba innego Arczaka :(

    odpowiedz na ten komentarz