Tragiczny wypadek strażaka z OSP. Wiadomo, co dalej ze śledztwem

2024-02-07 17:00:48(ost. akt: 2024-02-07 15:19:44)

Autor zdjęcia: archiwum zbiórki

Prokuratura Rejonowa w Działdowie umorzyła śledztwo w sprawie wypadku drogowego, podczas którego śmierć poniósł strażak z OSP Rumian. Do tragedii doszło, gdy kierujący wozem strażackim - podczas cofania - potrącił kolegę stojącego za samochodem.
Prokurator rejonowy w Działdowie Helena Podgórska poinformowała, że śledztwo zakończono umorzeniem wobec stwierdzenia, że "czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego". Na postanowienie o umorzeniu nie wpłynęło zażalenie stron i jest ono prawomocne.

Do wypadku doszło we wrześniu ubiegłego roku na drodze w gminie Rybno. Zastęp strażaków ochotników z OSP Rumian został tam skierowany późnym wieczorem do usunięcia plamy oleju z jezdni.

Jak podawała policja, podczas działań 30-latek kierujący pojazdem uprzywilejowanym OSP, podczas cofania, najechał na jednego ze strażaków stojącego za wozem. 48-latek został przetransportowany do szpitala w Działdowie, gdzie zmarł w wyniku odniesionych obrażeń. Wszyscy uczestnicy tego zdarzenia byli trzeźwi.

Śledztwo w tej sprawie prowadził komisariat policji w Lidzbarku pod nadzorem działdowskiej prokuratury, która zatwierdziła postanowienie o umorzeniu. Uznano, że zebrany materiał dowodowy nie dał podstaw do przedstawienia komukolwiek zarzutu spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym, a wszystkie okoliczności wskazują, że doszło do nieszczęśliwego wypadku.

Wzięto pod uwagę, że w miejscu zdarzenia było ciemno, a strażacki wóz nie miał czujników cofania. Poszkodowany strażak po wyjściu z wozu poszedł za jego tył "w nieustalonym celu". Dlatego - w ocenie śledczych - kierowca samochodu mógł nie zauważyć podczas cofania, że za pojazdem jest człowiek.(PAP)

autor: Marcin Boguszewski