Sąd Najwyższy oddalił kasacje ws. skazanych na 14 lat więzienia za zabójstwo znajomego koło Olecka
2024-02-03 10:00:31(ost. akt: 2024-02-02 15:38:47)
Sąd Najwyższy oddalił kasacje obrońców wobec wyroku po 14 lat więzienia dla dwóch mężczyzn za zabójstwo znajomego. Do brutalnego pobicia doszło ponad dwa lata temu niedaleko Olecka. Motywem były prawdopodobnie zatargi z przeszłości.
— Sąd oddalił obie kasacje, uznając je za oczywiście bezzasadne — poinformowało centrum informacyjne SN.
Zbrodnia miała miejsce 11 września 2021 roku, na drodze między dwoma wsiami w gminie Wieliczki, w powiecie oleckim. Policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie leżącym przy drodze. Pierwszej pomocy 38-latkowi udzielali funkcjonariusze.
Ciężko pobity mężczyzna trafił do szpitala w Ełku, gdzie zmarł trzy dni później.
Na miejscu policjanci zatrzymali do kontroli drogowej samochód, którym jechało dwóch nietrzeźwych mężczyzn, obecnie w wieku 38 i 31 lat. Biorąc pod uwagę ich zachowanie, funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że mogą oni mieć związek z tym pobiciem.
Podczas śledztwa zatrzymani tłumaczyli, że po pobiciu pojechali do kolegę i z nim wrócili na miejsce (gdy była tam już policja) sprawdzić, w jakim stanie jest ich znajomy.
Początkowo śledczy postawili im zarzut pobicia i spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Gdy pobity zmarł, zarzuty zmieniono na zabójstwo.
Sprawę w pierwszej instancji rozpoznał Sąd Okręgowy w Suwałkach, który przyjął, iż sprawcy działali z zamiarem ewentualnym zabójstwa, skazał obu nieprawomocnie na kary po 14 lat więzienia, nakazał też zapłatę solidarnie bliskim zmarłego 80 tys. zł w formie częściowego zadośćuczynienia.
W ocenie tego sądu, obiektywnie trudno mówić o jakimś sensownym motywie tej zbrodni. Z zebranych w sprawie materiałów wynikało, że doszło do kłótni w samochodzie, a poszło o jakieś zatargi, nieporozumienia z przeszłości.
Od wyroku odwołali się obrońcy, którzy chcieli zmiany kwalifikacji prawnej - z zabójstwa z zamiarem ewentualnym, na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W ich ocenie nagle w samochodzie doszło do kłótni i rękoczynów między oskarżonymi a późniejszą ofiarą, przy czym wszyscy byli pod znacznym wpływem alkoholu, ale nie było zamiaru - nawet ewentualnego - zabójstwa.
Przed rokiem Sąd Apelacyjny w Białymstoku, który badał skargi adwokatów, uznał jednak, że są one bezzasadne i utrzymał wyrok 14 lat więzienia, nieznacznie zmieniając tylko opis czynu.
Sąd zwracał uwagę na brutalność działania, a nawet bestialstwo sprawców i stwierdził, że takie zachowanie należy oceniać w kategoriach co najmniej zamiaru ewentualnego spowodowania śmierci człowieka. Sąd odwoławczy zwracał też uwagę, że sprawcy nie zainteresowali się stanem pobitego, zostawili go na poboczu drogi i nie wezwali do niego pomocy.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez