Populiści dążą do przejęcia władzy w Niemczech

Jak opisał portal money.pl Niemcy znajdują się aktualnie w trudnej sytuacji gospodarczej, związanej zarówno z pandemią, jak i wojną na Ukrainie. Protesty w kraju nabierają siły, a niezadowolenie społeczne stale rośnie. Ten kryzysowy kontekst stanowi idealne pole dla wzrostu popularności populistów.

W ostatnich dniach gospodarka Niemiec zanotowała niewiele optymistycznych sygnałów. Środowe dane dotyczące wskaźnika aktywności przemysłu, czyli PMI, pokazały wynik 45,4 pkt, co jest lepszym rezultatem niż w grudniu (43,3 pkt) oraz od przewidywanej wartości 43,7 pkt.

Bartosz Wałecki, analityk Michael/Ström Dom Maklerski, zauważa pewne delikatne ożywienie wskaźnika w styczniu, lecz nadal pozostaje on poniżej poziomu 50 pkt, co wskazuje na spadek aktywności. Jednakże istnieje nadzieja, że nastroje mogą się poprawić w nadchodzących miesiącach, a kryzys w sektorze przemysłowym może powoli odwracać się.

Dr Lars Gutheil, dyrektor generalny Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej, podkreśla, że pandemia i konflikt na Ukrainie mocno uderzyły w Niemcy, co objawia się m.in. gwałtownym wzrostem cen energii i zakłóceniami w łańcuchach dostaw, co ma negatywne konsekwencje dla przedsiębiorstw. Pomimo pewnych pozytywnych zmian, takich jak zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego czy spadek inflacji, nadal istnieją strukturalne problemy, takie jak biurokracja czy starzejące się społeczeństwo.

Perspektywy na przyszłość wydają się być nieco lepsze. Instytut Gospodarki Światowej w Kilonii przewiduje niewielki wzrost gospodarczy na poziomie 0,9% w 2024 roku oraz wzrost PKB o 1,2% w 2025 roku, głównie dzięki spodziewanemu spadkowi inflacji i ożywieniu handlu międzynarodowego. Niemieccy inwestorzy wciąż okazują zainteresowanie Polską, co dodatkowo napędza eksport do Niemiec.

Jednakże, niepokojące nastroje społeczne w Niemczech stwarzają korzystny grunt dla wzrostu popularności populistów, którzy wykorzystują niezadowolenie społeczne do swoich celów.