Zapomnijcie o nowej „szesnastce”… Jaki los spotka najważniejsze inwestycje drogowe Warmii i Mazur?

2024-01-27 10:01:00(ost. akt: 2024-01-26 16:03:20)
Czy budowa ekspresowej S16 skończy się na odcinku Borki Wlk. – Mrągowo, który ma być gotowy w pierwszym półroczu tego roku?

Czy budowa ekspresowej S16 skończy się na odcinku Borki Wlk. – Mrągowo, który ma być gotowy w pierwszym półroczu tego roku?

Autor zdjęcia: GDDKiA

Dziewięciu kandydatów ubiega się o stanowiska dyrektora olsztyńskiego oddziału GDDKiA. Obecny Mirosław Nicewicz pod koniec lutego odchodzi na emeryturę. Przed jego następcą wiele wyzwań, w tym trzy największe: budowa S16, S5 oraz obwodnicy Olsztyna i Dywit.
Z trzech najważniejszych inwestycji drogowych na Warmii i Mazurach, które mają zacząć się jeszcze w tej dekadzie, najtrudniejsza może być budowa S16 od Mrągowa do Ełku. Dlatego jeśli można byłoby obstawić u bukmacherów, kiedy ruszy budowa tego odcinka S16, to wśród możliwych opcji powinna pojawić się również — nigdy. Bo już nawet najwięksi entuzjaści budowy „szesnastki” powoli tracą wiarę, że kiedykolwiek inwestycja zostanie zrealizowana. Dlaczego sprawy S16 się ślimaczą — choć pewnie w tym przypadku trafniejsze było określenie: toczą się — w tak żółwim tempie?

Po prawie trzech latach postępowania Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie nie zgodził pod koniec ubiegłego roku na budowę drogi przez Mazury w wariancie zarekomendowanym przez drogowców. Bo po drodze jest obszar Natura 2000 Mazurska Ostoja Żółwia Baranowo, na który inwestycja zaplanowana przez drogowców w okolicy Mikołajek będzie wywierać znacząco negatywny wpływ. To, że są tam żółwie, było wiadomo od początku; były już tam w 2020 roku, kiedy drogowcy składali wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla wybranego odcinka drogi od Mrągowa do Ełku.

Ale zostawmy żółwie. Najważniejsze, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Olsztynie nie jest przeciwny w ogóle budowie drogi ekspresowej S16 Mrągowo – Orzysz – Ełk.

Bo jest alternatywa. W raporcie o oddziaływaniu na środowisko jest wariant alternatywny, który nie oddziałuje znacząco negatywnie na obszar Natura 2000. Został wskazany przez inwestora jako możliwy do realizacji w przypadku braku możliwości realizacji wybranego wariantu. RDOŚ zapytał więc drogowców, czy zgadzają się na realizację inwestycji w racjonalnym wariancie alternatywnym wskazanym w raporcie o oddziaływaniu na środowisko. Wydawałoby się, że odpowiedź będzie jedna i szybka, skoro sami drogowcy wskazali wariant alternatywny. Tymczasem olsztyński oddział GDDKiA poprosił o czas do namysłu aż do 30 czerwca. Dlaczego – tego drogowcy nie musieli tłumaczyć i RDOŚ wyraził zgodę.

I patrząc na to, można się naprawdę pogubić, skoro sam projektant wskazywał, że wariant przebiegający bliżej Rynu jest lepszy od wersji biegnącej bardziej na południe, choć GDDKiA w Warszawie wybrała ten drugi. W czym jest więc problem? Tu są tylko domysły.

Dlaczego znowu budowa S16 tak się oddaliła, zawisła na włosku, a może nawet, jak sugerują niektórzy, została odłożona na półkę? Wydaje się, że tu jest tylko jedno wytłumaczenie. Otóż ten status quo wielu jest na rękę. To tak jak z inną bulwersującą sprawą, która przez polityków została zamieciona pod dywan. Kto nie pamięta hasła „Mazury Cud Natury”? To był czas, kiedy Mazury walczyły o tytuł jednego z siedmiu cudów świata. Nie bez kozery, skoro ponad jedna czwarta regionu jest objęta obszarem Natura 2000, najmłodszą z form ochrony przyrody wprowadzoną w 2004 r. w Polsce jako jeden z obowiązków związanych z przystąpieniem do Unii Europejskiej.

Skoro takie cudne nasze Mazury, to dlaczego wcześniej sami nie objęliśmy tego skarbu największą ochroną, jaką jest park narodowy? W Polsce są 23 parki, ale nie ma żadnego na Warmii i Mazurach. Ano dlatego, że wtedy nie byłoby wolnoć Tomku w swoim domku – nie można byłoby ciąć bezkarnie lasu, grodzić jezior, niszczyć brzegów, kopać kanałów do swoich willi. I tak jest chyba z „szesnastką”.
Po co komu dobra droga na Mazurach, skoro mieszka tu tylko latem, no może wpada czasem na weekendy. Dobra droga przyciąga innych, a po co komu sąsiad? Do tego dochodzą głosy społeczników, ekologów, którzy są przeciwni budowie drogi ekspresowej, widząc w tym zagrożenie dla Mazur.

Jednak w obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej toczącej się wojny na Ukrainie i planów Kremla sama droga może być dużo mniejszym zagrożeniem niż to, co może się wydarzyć. „Szesnastka” w planach obronnych Polski, naszego bezpieczeństwa nabiera już szczególnego wymiaru. I tego nie da się już zamieść pod dywan, bo inaczej znowu będziemy mądrzy po szkodzie. Za rządów PiS Sejm uchwalił ustawę, która znacznie skraca procedury związane ze zgodą na budowę dróg ważnych z punktu widzenia obronności. Ustawa jest, ale nie ma do niej rozporządzenia wykonawczego – to jakby jej nie było.

Ale, jak nigdy, sprawy S16 zaszły tak daleko. Po latach został wybrany wariant. Inwestycja znalazła się w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 r. (z perspektywą do 2033 r.), co oznacza, że „szesnastka” ma zapewnione finansowanie. Jak nigdy też mamy teraz w rządzie aż pięciu wiceministrów z Warmii i Mazur. To siła, ale potrzebna jest też wola polityczna. Czy będzie?
Zdecydowanie łatwiej powinno pójść z budową S5 (Ostróda – Grudziądz), bo tę drogę każdy chce u siebie. Gra toczy się między opcją iławską a lubawską. Każda ze stron ciągnie ekspresówkę do siebie, widząc w tym szansę na rozwój, a Iława dodatkowo na zyskanie obwodnicy.

Co do północnej obwodnicy Olsztyna i Dywit, tu nie jest tak różowo. Drogowcy wybrali korytarz zachodni i obecnie trwają prace projektowe nad trzema wariantami. Jednak władze Olsztyna dalej zabiegają o korytarz wschodni. Na razie nie udało im się przekonać drogowców do zmiany decyzji, ale mamy nowy rząd, został odwołany szef GDDKiA, wkrótce będzie nowy szef olsztyńskiego oddziału GDDKiA – to wszystko jest możliwe. Tyle że na przeszkodzie dalej stoi Las Miejski. A prezydent i radni nie zgadzają się na ingerencję inwestycji w kompleks leśny. Jest jeszcze kwestia kilkudziesięciu milionów złotych, które miasto musiałoby znaleźć na budowę ok. 7 kilometrów obwodnicy w graniach miasta, bo tak stanowią przepisy, ale to nie jest problem, którego nie da się rozwiązać.

Andrzej Mielnicki

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wojtelk2424 #3113420 27 sty 2024 12:46

    Napiszę krótko. Z obserwacji i rozmów z mieszkańcami przeciwni rozbudowie 16 są Ci, którzy nie są rodowitymi mieszkańcami tego regionu. Warszafka, warszafka i jeszcze raz warszafka.

    Ocena komentarza: warty uwagi (32) odpowiedz na ten komentarz