Zaatakował nożem swoją była partnerkę. Chciał ją zabić w miejscu pracy w gm. Dywity
2024-01-25 15:45:42(ost. akt: 2024-01-26 12:46:33)
Będzie ciąg dalszy procesu mężczyzny skazanego nieprawomocnie na osiem lat więzienia za usiłowanie zabójstwa byłej partnerki, blisko rok temu w jednej z firm w podolsztyńskiej gminie Dywity. Orzeczenie zaskarżył do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku obrońca oskarżonego.
Według aktu oskarżenia, 46-latek i o rok starsza kobieta byli przez pewien czas parą; oboje pracowali w zakładzie produkującym trumny. Kobieta postanowiła zakończyć związek, bo jej partner zaczął nadużywać alkoholu i bywał wobec niej agresywny. Mężczyzna nie chciał przyjąć tego do wiadomości. 29 marca ub. roku w zakładzie pracy zaatakował partnerkę nożem. Zadał jej trzy ciosy – dwa w udo oraz jeden w okolice jamy brzusznej. Napadnięta broniła się, interweniowali inni pracownicy, którzy odciągnęli napastnika, obezwładnili go i udzielili pierwszej pomocy rannej.
W ocenie prokuratury, było to usiłowanie zabójstwa. Przed sądem pierwszej instancji oskarżony zapewniał, że chciał jedynie postraszyć partnerkę nożem i nie miał zamiaru zrobienia jej krzywdy.
Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał go za winnego usiłowania zabójstwa i skazał nieprawomocnie na osiem lat więzienia. Orzekł też zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na mniej, niż 100 m i bezpośredniego kontaktowania się z nią przez 10 lat od uprawomocnienia się wyroku. Ponadto orzekł również wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonej 10 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Oskarżony działał z zamiarem pozbawienia życia pokrzywdzonej, zwłaszcza, iż wcześniej groził, że ją zabije - uzasadniał sąd okręgowy. Przypomniał, że nie można mówić jedynie o straszeniu nożem, gdy sprawca zadał nim trzy ciosy. Ocenił przy tym, że gdyby napadnięta nie broniła się i gdyby nie zareagowały inne osoby obecne w tym miejscu, oskarżony zabiłby byłą partnerkę tym nożem na miejscu.
Apelację od tego wyroku złożył obrońca. Akta sprawy wpłynęły już do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku; termin jej rozpoznania nie został jeszcze wyznaczony - wynika z informacji uzyskanych przez PAP w tym sądzie.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ ali/ apiech/
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez