Doprowadził do tragicznego wypadku na ul. Bałtyckiej. Jest prawomocny wyrok

2024-01-23 14:26:40(ost. akt: 2024-01-23 14:37:14)

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał wyrok 11 lat więzienia dla kierowcy, który pędząc 174 km na godz. po jednej z głównych ulic miasta spowodował wypadek, w którym zginęło rodzeństwo. "Rzadko się zdarza tak niewyobrażalny stopień naruszania zasad ruchu drogowego" - stwierdził sąd.
Sąd Okręgowy w Olsztynie rozpoznał apelację od wyroku olsztyńskiego sądu rejonowego, który we wrześniu skazał Zbigniewa G. na 11 lat więzienia, a do tego wymierzył mu dożywotni zakaz kierowania pojazdami i nakazał wypłacić w sumie 30 tys. zł nawiązki dla rodziców i brata zabitego rodzeństwa. Była to kara za wypadek z 11 listopada 2021 roku, kiedy to Zbigniew G. uderzył w auto włączającego się do ruchu rodzeństwa. Po wypadku G. nawet nie podszedł do rozbitego auta ofiar - od razu uciekł do lasu.

Z wyrokiem tym nie zgodzili się obrońcy Zbigniewa G., którzy zarzucili sądowi pierwszej instancji wiele nieprawidłowości. Wskazali m.in., że sąd odrzucał wnioski dowodowe, które miały sprzyjać oskarżonemu, karę uznali za zbyt rażącą, podkreślali, że nie było podstaw do zasądzania dla bliskich zabitych w wypadku Weroniki i Sebastiana po 10 tys. zł nawiązki, wreszcie obrońcy twierdzili, że zabita w wypadku kobieta przyczyniła się do tragedii. Kwestionowali też ucieczkę ich klienta z miejsca zdarzenia - argumentowali, że G. był w szoku.

Obrońcy chcieli skierować sprawę Zbigniewa G. do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy bądź obniżenia mu kary.

Prokurator i pełnomocnik bliskich ofiar zgadzali się w wyrokiem sądu rejonowego i prosili o utrzymanie go w mocy.

Sędzia Leszek Wojgienica uzasadniając utrzymanie wyroku w mocy stwierdził, że w swojej wieloletniej praktyce orzeczniczej po raz pierwszy spotkał się ze sprawą, w której oskarżony "w tak niewyobrażalny sposób naruszył zasady ruchu drogowego". Sędzia podkreślił, że absolutnie żaden uczestnik ruchu drogowego nie ma prawa spodziewać się, że spotka na swojej drodze auto rozpędzone w terenie zabudowanym do 174 km na godz. "To jest prędkość, z którą się nie spotykamy na drogach szybkiego ruchu i autostradach" - mówił sędzia Wojgienica. Dodawał, że biorąc pod uwagę tak wielką prędkość nie miało sensu robienie żadnych eksperymentów procesowych. "Takie eksperymenty nie mogą nikogo narażać, a tu by mogło do tego dojść" - podkreślił.

Sąd zauważył, że całe zdarzenie zostało nagrane na kamery miejskiego monitoringu, dlatego dokładnie znamy okoliczności wypadku.

Sąd Okręgowy stanowczo odrzucił tezę obrony, że ofiara wypadku przyczyniła się do niego. "Pani pokrzywdzona zdążyłaby się trzy razy włączyć do ruchu, gdyby oskarżony jechał z prawidłową prędkością. On w sekundę pokonywał 50 metrów, a inne pojazdy w tym czasie przejeżdżały 14 metrów" - mówił sędzia Wojgienica.

Sąd wiele miejsca poświęcił zachowaniu Zbigniewa G. po wypadku przytaczając z akt sprawy stwierdzenia świadczące o tym, że G. działał rozważnie i ze świadomością tego, co robi. "Nie wziął telefonu, nie płacił kartą, tylko gotówką, bo wiadomo, że gdyby ich użył, to by od razu został namierzony" - mówił sędzia Wojgienica. Dodał, że oskarżony sam wybrał moment, w którym zgłosił się do szpitala.

Uzasadniając wyrok sędzia Wojgienica podkreślił ogromną tragedię rodziny zabitego rodzeństwa, która straciła bliskich wchodzących w dorosłość (mieli 23 i 25 lat). "Oskarżony za parę lat wyjdzie z więzienia, będzie mógł uczestniczyć w życiu swoich dzieci. Rodzina, która poniosła w tym wypadku stratę, poniosła ją na zawsze" - powiedział.

Zbigniew G., który przebywa w więzieniu nie był w sądzie. Na rozprawę apelacyjną przyszła jego żona, która tak komentowała wystąpienie pełnomocnika pokrzywdzonych, że została upomniana przez sąd. Na ogłoszenie wyroku ani żona oskarżonego, ani jego obrońcy nie przyszli.

Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie jest prawomocny. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. wojtelk2424 #3113346 24 sty 2024 09:47

    I bardzo dobrze. W końcu jakiś porządny wyrok.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. SumRed #3113343 24 sty 2024 09:32

    Spoko wyrok - po odbyciu połowy kary Zbigniew może ubiegać się o warunkowe zwolnienie - już prawnicy o to zadbają. Za 5 lat Zbigniew będzie na wolności. Wiedział jak zachować się po "wypadku", zapewne wie jak ma się zachowywać w więzieniu żeby wyjść wcześniej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Lyonas #3113340 24 sty 2024 08:29

    Przecież to nie on spowodował wypadek tylko ona. Ona nie zachowała ostrożności podczas zawracania. To ze on jechał za szybko to powinien odpowiadać jedynie za prędkość. Trzeba przewidywać ze auto może jechać szybko i nie zdąży wykonać się manewru

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz