Burmistrz Mikołajek apeluje. Nielegalne pomosty i ogrodzone jeziora problemem Mazur

2024-01-19 08:00:00(ost. akt: 2024-01-19 08:26:36)
Mikołajki

Mikołajki

Autor zdjęcia: mikolajki.eu

W ubiegłym roku Wody Polskie ujawniły nad mazurskimi jeziorami 17 nielegalnych ogrodzeń jezior i 197 nielegalnych pomostów. Zdaniem samorządowców i działaczy organizacji pozarządowych skala problemu jest dużo większa.
Grodzenie brzegów mazurskich jezior i stawianie na takich ogrodzonych działkach pomostów, z których mogą korzystać wyłącznie właściciele posesji to od lat zmora na Mazurach. Zgodnie z "Prawem wodnym" nie można stawiać ogrodzeń i płotów w odległości co najmniej 1,5 metra od linii brzegu, w założeniu więc każdy powinien móc obejść wkoło dowolne jezioro.

— W praktyce przejść brzegami jezior mogą tylko komandosi albo partyzanci uzbrojeni w sprzęty do rozgradzania zasieków, drutów i wysokich płotów — powiedział Krzysztof Worobiec ze Stowarzyszenia "Sadyba", które od lat działa na rzecz ochrony mazurskiego krajobrazu.

Pilnowaniem przestrzegania "Prawa wodnego" w obrębie mazurskich jezior zajmują się Wody Polskie w Białymstoku. Rzecznik prasowa tej instytucji Joanna Szerenos-Pawlicz poinformowała, że w ubiegłym roku ujawniono 17 nielegalnych ogrodzeń brzegów jezior, a doprowadzono do rozebrania 7 z nich.

— W pozostałych przypadkach procedury wciąż trwają — powiedziała.

O tym, że dane Wód Polskich są w tej kwestii mocno niedoszacowane jest przekonany burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski.

— 17 nielegalnych płotów to ja mogę wskazać w jednej wsi Stare Sady. Sam mam z prawej i lewej strony mojej posesji nielegalne płoty i jestem z tym bezradny. Postawili mi je sąsiedzi, którzy na co dzień mieszkają w Warszawie — powiedział Jakubowski i dodał, że coraz częściej właściciele działek nad jeziorami nie tylko zagradzają dojście do wody ale stawiają ogrodzenie w samej wodzie.

Przy niemal wszystkich nadmiernie ogrodzonych posesjach ich właściciele budują w wodzie pomosty. Te także powstają często nielegalnie.

— W 2023 roku zidentyfikowaliśmy 197 nielegalnych pomostów, z czego w 72 przypadkach doprowadziliśmy do ich demontażu, natomiast w 8 przypadkach trwa procedura legalizacyjna. W pozostałych - trwają postępowania. Należy wspomnieć, że budowa pomostu o szerokości do 3 m i długości całkowitej do 25 m wymaga zgłoszenia wodnoprawnego w Nadzorze Wodnym, zaś pomostu przekraczającego te wymiary – uzyskania pozwolenia wodnoprawnego — poinformowała Szerenos-Pawlicz. Dodała, że w przypadku ujawnienia nielegalnego pomostu pracownicy Wód Polskich "przeprowadzają wizję terenową, w której określają stan faktyczny zdarzenia".

Zarówno burmistrz Jakubowski, jak i Krzysztof Worobiec powiedzieli, że ich zdaniem w dobie obecnej techniki (mapy GPS i drony) walka z nielegalnymi pomostami i ogrodzeniami jezior powinna być szybsza i skuteczniejsza.

— Gdyby tylko Wody Polskie chciały, to my w gminie wskażemy właścicieli działek nielegalnie ogrodzonych, czy pomostów. Ale takiej woli współpracy w tym zakresie nie ma — powiedział Jakubowski.

— Prawo w materii związanej z grodzeniem jezior nie jest złe, ale jest martwe. A takie być nie musi, bo np. we Francji jest identyczny przepis tyle, że respektowany — podkreślił Worobiec.

W rozmowie z PAP burmistrz Mikołajek zwrócił uwagę na to, że właściciele wielu nadmiernie ogrodzonych działek z pomostami bardzo często niszczą cenne przyrodniczo trzcinowiska, by mieć w ich miejscu plaże.

— Znam przypadki psikania trzcinowisk roundupem. Nikt na to nie reaguje — powiedział Jakubowski.

W ocenie rozmówców nielegalne ogrodzenia i pomosty stawiają najczęściej osoby spoza regionu, którzy na Mazurach mają letnie domy.

— Ale my miejscowi szybko kroczymy ich niedobrą ścieżką i coraz częściej nielegalnie stawiamy pomosty, czy przekopujemy kanały na swoje działki, by niemal z tarasów wsiąść na łódki i płynąć np. Krutynią — przyznał Worobiec. (PAP)

Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. und #3113276 19 sty 2024 10:51

    Po prostu państwo jest słabe i to nadal trwa. Przepis w tej materii winien być jasny i jednoznaczny tak ażeby nie było żadnej możliwości jego obejścia. A można to zrobić i to w łatwy sposób niezależnie od konsekwencji. Np. ponieważ linia brzegowa jest trudna od określenia bo się może często zmieniać należy przyjąć zasadę, że nie może być ogrodzenia lub innej sztucznej przeszkody w odległości min. 20 m od linii brzegowej. Jednocześnie należy dopuścić, że gmina w uzasadnionych przypadkach może powiększyć tę granicę ale nie zmniejszyć. To na początek. Ale niestety najlepiej łowić ryby w mętnej wodzie i dlatego prawie jestem pewien, że nic się nie zmieni bo jesteśmy niekonsekwentni w egzekwowaniu prawa.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz