Kto chce być prezydentem Olsztyna? Karuzela z nazwiskami się kręci
2024-01-14 14:00:00(ost. akt: 2024-01-15 11:08:37)
Premier Donald Tusk ogłosił najbardziej prawdopodobną datę wyborów samorządowych. To 7 kwietnia 2024 roku. Zapowiada się ciekawa rywalizacja, tym bardziej że dla głównych partii politycznych będzie to ważny sprawdzian popularności po niedawnych wyborach do parlamentu.
Najwięcej emocji przyniosą wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz do sejmiku województwa. A szczególnie ciekawie zapowiada się rywalizacja o fotel prezydenta Olsztyna, na którym od lata zasiada Piotr Grzymowicz. Czy wystartuje ponownie, a jeżeli tak, to kto może być jego głównym konkurentem? Czy znowu będziemy świadkami starcia w drugiej turze wyborów Piotra Grzymowicza i Czesława Jerzego Małkowskiego?
Wyścig o fotel prezydenta Olsztyna
Na razie jednak ten drugi nie wypowiedział się publicznie w sprawie swojego ewentualnego startu w wyborach. Nie wiadomo więc, czy zdecyduje się na to, ale jego start, choć nie jest jeszcze do końca przesądzony, to jest bardzo prawdopodobny.
Każdy, kto zna realia olsztyńskie, to wspominając o obecnym prezydencie Olsztyna, musi wspomnieć o Czesławie Jerzym Małkowskim. Były prezydent Olsztyna nadal cieszy się znacznym poparciem w stolicy regionu i w ostatnich wyborach był jego najpoważniejszym rywalem.
W rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” Małkowski przyznał, że będzie kandydował w najbliższych wyborach. — Tak, wystartuję w wyborach na prezydenta Olsztyna — powiedział. — Jestem na etapie kompletowania swojej drużyny do Rady Miasta, która w tym roku będzie znacznie odmłodzona. Wśród moich współpracowników znajdzie się wiele osób, które znają się m.in. na sporcie, bo ten element chciałbym wzmocnić podczas mojej prezydentury — dodał Czesław Jerzy Małkowski.
W szeregach Prawa i Sprawiedliwości na razie niewiele się mówi o wyborach samorządowych w Olsztynie. Jeden z lokalnych polityków PiS przyznał nam, że kandydatur na urząd prezydenta Olsztyna jest kilka, a rozmowy trwają. Z naszych źródeł wynika, że priorytetem PiS-u będzie Sejmik Województwa, jednak ostateczna decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. Pięć lat temu kandydatem PiS na prezydenta Olsztyna był Michał Wypij, który o włos przegrał rywalizację o przejście do drugiej tury wyborów.
Skoro do tablicy wybrany został Michał Wypij, to również warto pochylić się nad tą kandydaturą. Obecnie jego sytuacja wydaje się dość skomplikowana. Po zakończeniu współpracy Porozumienia, którego Wypij był czołowym politykiem z Prawem i Sprawiedliwością Wypij rozpoczął tułaczkę polityczną, która podczas ostatnich wyborów parlamentarnych zakończyła się nieudanym startem do parlamentu z list Koalicji Obywatelskiej. Były poseł nie wszedł do Sejmu, jednak uzyskał stosunkowo dobry wynik, który daje mu potencjalną przepustkę do startu w wyborach na urząd Prezydenta Olsztyna. Czy w takim razie Michał Wypij będzie kandydatem KO w najbliższych wyborach na najwyższe stanowisko w stolicy Warmii?
— Olsztyn potrzebuje całkowicie nowego podejścia do zarządzania miastem i kolejnych inwestycji. Ale najważniejsi są mieszkańcy. O nich trzeba zadbać w pierwszej kolejności. Czas na młodych, otwartych i odpowiedzialnych liderów. Uwolnijmy się w końcu od przeszłości — mówi tajemniczo Michał Wypij w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską”.
Dzisiaj najpoważniejszym kandydatem Koalicji Obywatelskiej jest obecny przewodniczący Rady Miasta Robert Szewczyk. Chociaż sam radny oficjalnie nie zdradza, czy będzie starał się o mandat prezydenta, to wielu jego bliskich współpracowników podkreśla jego wysokie kompetencje i zasługi dla miasta. Sam Szewczyk odpowiada równie tajemniczo co Wypij.
— Kilkanaście lat doświadczenia przekonało mnie, że mieszkańcy oczekują od samorządu i radnych otwartości i profesjonalizmu. Olsztynianie chcą mieć poczucie bezpieczeństwa, oczekują wygodnej i dobrze zorganizowanej komunikacji, dostępu do placówek ochrony zdrowia, dobrej edukacji i zajęć pozalekcyjnych dla dzieci. Mamy tak wiele do zrobienia w Olsztynie, że niezależnie, kto będzie kandydował, stanie przed wielkimi wyzwaniami — mówi Robert Szewczyk.
Jedno jest pewne: Koalicja Obywatelska w Olsztynie nie cierpi na brak kandydatów, ale na kryzys urodzaju.
Kolejne nazwisko często wymieniane na politycznej giełdzie to były siatkarz Marcin Możdżonek. Obserwując publiczną działalność byłego kapitana reprezentacji Polski, można niemal ze stuprocentową pewnością stwierdzić, że gdzieś wystartować zamierza, jednak dokładnie nie wiadomo gdzie, bo sam Możdżonek na zabiera głosu na ten temat. Trudno też określić jego sympatie polityczne. Część obserwatorów stawia go blisko Konfederacji, co może zdradzać m.in zamiłowanie Możdżonka do broni. W ciągu ostatnich lat wiele się mówiło o jego współpracy z byłym ministrem sportu Kamilem Bortniczukiem z Prawa i Sprawiedliwości. Ostatnie plotki na temat działań politycznych byłego siatkarza dotyczą jednak rzekomych rozmów, które miałyby toczyć z przedstawicielami Trzeciej Drogi, a konkretnie Polski 2050.
Piotr Cezary Lisiecki z Konfederacji podczas rozmowy z nami nie chciał zdradzić planów jego ugrupowania dotyczących wyboru prezydenta Olsztyna. Powiedział tylko, że Konfederacja ma przygotowane dwa warianty, które zawierają ciekawe nazwiska, jednak ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Piotr Lisiecki zapytany, czy jeden z nich zawiera nazwisko znanego siatkarza, odpowiedział, że nie przyszedł jeszcze czas na zdradzanie szczegółów.
Podobna sytuacja ma miejsce na Lewicy, jednak z paroma „ale”. Podobnie jak Konfederacja, Lewica nie wybrała jeszcze kandydata lub kandydatki na stanowisko prezydenta Olsztyna. Adrian Zandberg w wywiadzie dla „Gazety Olsztyńskiej”, który ukazał się kilka miesięcy temu, zaznaczył, że „marzy mu się Olsztyn, w którym prezydentem byłby Bartosz Grucela”. Taka deklaracja z ust jednego z liderów Lewicy jest dość jasna, jednak tu się pojawia pierwsze „ale”: Razem jest tylko jedną ze części bloku lewicowego i Nowa Lewica może się nie zgodzić na kandydaturę Gruceli, który jest członkiem partii Razem.
Łukasz Michnik (Nowa Lewica), o którym było głośno w czasie ostatnich wyborów, zapytany o to, czy będzie kandydował w wyborach samorządowych, odpowiedział jednoznacznie, że tak.
— Tak, chcę startować w wyborach samorządowych. Olsztyn to moje miejsce na świecie, a większość mojego życia poświęciłem na lokalne działanie i pomoc ludziom stąd. Czuję się zobowiązany do naprawy tego, co tu nie działa, i upomnienia się o ludzi, o których obecni włodarze zapomnieli — powiedział Michnik w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską”. Tutaj jednak mamy do czynienia z kolejnym „ale”: o ile start Michnika w wyborach jest pewny, to istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że będzie on kandydatem Lewicy na prezydenta Olsztyna.
Jednak nie tylko partie myślą o olsztyńskim ratuszu. Coraz głośniej mówi się, że w wyborach może wystartować radny Mirosław Arczak, który reprezentuje w ratuszu ugrupowania „Wspólny Olsztyn”. Na razie radny ani nie potwierdza, ani nie zaprzecza doniesieniom medialnym, jednak nasze źródła potwierdzają, że ogłoszenie jego startu jest czystą formalnością.
Karol Grosz
W pierwszej turze wyborów w 2018 roku Piotr Grzymowicz dostał 33,8 proc. głosów, Czesław Małkowski – 30,7 proc., Michał Wypij – 19 proc. a Monika Falej – 6,2 proc.
W II turze wyborów Piotr Grzymowicz zdobył 54,47 proc. głosów, a Czesław Małkowski – 45,53 proc.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
inoc #3113209 15 sty 2024 10:52
mysle ze walka o fotel prezydenta olsztyna rozstrzygnie sie miedzy dotychczasowym prezydentem czyli p grzymowiczem a czeslawem malkowskim
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz