Tak wyglądają olsztyńskie zaułki i zakamarki (5): Kraszewskiego
2023-12-31 11:00:00(ost. akt: 2024-01-01 19:49:26)
Konia z rzędem dam temu, kto, poza mieszkańcami, wie, gdzie w Olsztynie jest ulica Kraszewskiego. Ale co dać tym, którzy wiedzą kim ów Kraszewski był? Zatem poproszę na krótki spacer kolejnym olsztyńskim zaułko-zakamarkiem.
O Kraszewskim pamięta tyle, że był wielce płodnym. To znaczy wielce płodnym twórca był. I, że napisał "Starą Baśń", choć już nie pomnę o czy to dzieło traktuje. Podpieram się więc AI i pytam: Ignacy Kraszewski, dlaczego wielkim pisarzem był?
Sztuczna inteligencja Microsoftu swój tekst zaczęła tak: "Witaj, to jest Bing. Ignacy Kraszewski był wielkim pisarzem, ponieważ napisał ponad 220 powieści, 150 nowel i opowiadań, 20 sztuk scenicznych i 20 tomów prac historycznych". No już wiemy. A co do "Starej Baśni to traktuje o tym, jak to niejaki Chwastek (Popiel) zaprzedał się Niemcom, ale słowiańscy kmiecie dali by odpór, a władzę w efekcie objął swojski Piast.
Napisana w 1876 roku jest w dzisiejszych czasach nieczytliwa (jest lekturą uzupełniająca w liceum).
Przeczytanie tego tekstu zapewne zajmie wam więcej miejsca niż przejście Kraszewskiego. Ulica liczy sobie bowiem jakieś 65 metrów i stoi przy niej ledwie kilka domów. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że najkrótsza ulicą w Olsztynie jest Jana z Łajs (43 metry).
Przeczytanie tego tekstu zapewne zajmie wam więcej miejsca niż przejście Kraszewskiego. Ulica liczy sobie bowiem jakieś 65 metrów i stoi przy niej ledwie kilka domów. Z kronikarskiego obowiązku dodam, że najkrótsza ulicą w Olsztynie jest Jana z Łajs (43 metry).
Przy tej mikrej uliczce leży jedno z największych podwórek w Olsztynie.
Ulicę zamyka dzwonnica, która znajduje się na tyłach kościoła Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. To architektonicznie dziwny (jak na Olsztyn) kościół. Postawili w 1927 roku niemieccy franciszkanie a w 1945 przejęli polscy.
W 1979 pojawili się w nim inni zakonnicy, tym razem ukraińscy czyli bazylianie. To w tym kościele do 2000 roku o 14 odprawiano msze dla grekokatolików. Franciszkanie byli jedynymi w Olsztynie duchownymi, którzy się na to zgodzili.
Bywałem tam i ja. A potem szło się całą gromadą do świetlicy Ukraińskiego Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego na Dąbrowszczaków. A bywało, że zahaczaliśmy do położonego na przeciwko "Albatrosa"
Ale to już inna inna ulica i inna historia.
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez